Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubiona8088

POMÓC czy odejść, pozwolić by sięgnął dna?

Polecane posty

WItam! Paweł jest facetem po 25 roku życia,więc młody chłopak. Jesteśmy razem 10 miesięcy, wcześniej jeszcze dużo nas łączyło. Jest wspaniały, do rany przyłóż, każda kobieta na takiego zasługuję ale tylko jak nie pije... Nie mówię, że jest agresywny, źle mnie traktuje... tak nie jest. po prostu ma problem z alkoholem i to poważny. POtrafi nie spotkać się ze mną przez cały weekend (tylko w weekendy aktualnie mamy możliwość się spotykać) a pość z kumplami pić cały dzień i zataczać się do domu,przy okazji stracić niemal całą kasę. jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie alkoholu... On chce się leczyć, obiecuje poprawę, ale to jest na kilka dni potem znowu to samo.... Ludzie mi radzą zostaw go,ale powiedzcie czy można pozostawić człowieka samemu sobie aby osiągnął dno? Jeżeli ja mu nie pomogę to nikt inny tego nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqarelka
Boże, mam ten sam problem.. współczuję. ja mojego nie zostawiłam, trwam przy nim. przypłaciłam to własnym zdrowiem. od 2 miesięcy leczę się na depresję.. :( wykończył mnie psychicznie, a jednak nadal z nim jestem.. nasz związek to sinusoida, raz jest dobrze, a później znów to się dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj puki czas
moja matka po rzwodzie z ojcem znalazla sobie takiego goscia tez kochany i wszystko, ale ciagle podpity. Starala sie tlumaczyla, pomagala zalatwiala spotkania w AAA nic nie pomoglo. W koncu facet mial zawal, potem drugi a w miedzyczasie zachorowal na watrobe (to jeszcze nie marskosc ale prawie). Oplacala mu leki (bardzo drogie) latala do szpitala dbala o niego w koncu z tego wyszedl... bylo spokojnie przez 9 miesiecy, a jak sie podleczyl to znowu wrocil do picia. Najgorsze ze teraz nie pracuje podbiera jej pieniadze, a jak ona chce odejsc to ja szantazuje ze przeciez bez niej zejdzie na psy i umrze... szkoda gadac. Nie ty jestes od tego zeby mu pomuc, on sam musi sobie pomoc, ty nic nie dasz rady zrobic. UCIEKAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy mówi odejdż,ale nie mogę.... nikt tego nie rozumie, że on potrzebuje pomocy, trzeba wyciągnąć dłoń w jego kierunku... ale to jest taki potworny ból, czasami już nie mam siły, sama bym poszła się napił, zapomnieć, ale wiem że to nic nie pomaga... jak słyszę że już coś wypił to aż zaczynam się cała trząść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudne
Dziewczyny,walczyć można,jeśli bardzo wam zależy. Poczytajcie najpierw o współuzależnieniu.Jeśli ktoś w nie popadnie ,nie pomaga,ale szkodzi uzależnionemu i sobie.Powodzenia,cokolwiek wybierzecie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech idzie na to leczenie
skoro mówi, że chce. Co stoi na przeszkodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam setki stron o uzależnieniach, pomocy.... On chce pomocy, dzwoni do mnie i płacze że jest alkoholikiem, że potrzebuje pomocy, a beze mnie nic mu się nie uda a z drugiej strony mówi mi, że na mnie nie zasługuje, ale zakończyć sam związku nie chce... nie wiem czy to łzy z alkoholu, czy nie, ale to wrażliwy facet,którego kocham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj puki czas
nie mozesz mu pomoc, tylko on moze sobie pomoc. Wiesz na spotkaniach AAA mowia ze pierwszym krokiem do wyjscia z nalogu jest przyznac przed samym soba ze ma sie problem.. a twoj facet jeszcze na to nie jest gotowy. Przykro mi to mowic, wiem ze czujesz sie jak Matka Teresa i ze to cie kreci ze moglabys kogos wyciagnac z nalogu i dac mu lepsze zycie, ale prawda jest taka ze jeszcze zaden alkoholik nie rzucil nalogu dlatego ze bliska osoba go o to poprosila. Wiec niestety ale zmarnujesz sobie zycie, a masz tylko jedno wiec powinnas robic to co dla ciebie najlepsze. Ewentualnie mu powiedz ze moze do ciebie wrocic jak przestanie pic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, może i ja za bardzo nie nalegam. Mówie ciągle, że sie uda nam z tego wyjść, ale głupia jestem bo umówiliśmy się tydzień temu, że może wypić sobie kilka piw jak jest ze mną, tylko wtedy... On w ogóle nie powinien tego dotykać... Dzisiaj ma wyłączony telefon, odchodzę od zmysłów.... Wyjdziemy z tego, musimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj!!!!
uciekaj dziewczyno!! bylam z takim czlowiekiem 5 lat,straszy ode mnie wydawaloby sie madry,rozsadny...przepijal cala wyplate w kilka wieczorow, stracil prace bo poszedl nawalony, podkradal mi kase, skonczylo sie tak,ze to ja go utrzymywalam zarabiajac 1000 zl:O depresja,próba samobójcza, szkoda slow.......dopiero nowa praca, nowi ludzie, zmiana otoczenia otworzyly mi oczy..poznalam wspanialego czlowieka, wyszlam za niego za maz, mamy coreczke,jest cudownie..a o tamtym próbuje nie pamietac ale jak tylko wracaja wspomnienia to az robimi sie slabo i nie wierze jak moglam w tym tkwic tak długo... uciekaj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on wie, że jest alkoholikiem, mówi mi to z drżącym głosem... chce się leczyć ale chyba nie ma tyle odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie próbuje go tłumaczyć... chociaż sama nie wiem,rodziny uzależnionych robią wszystko aby zatuszować problem, może i ja też to robie... Nie zostawię go, nie potrafię tego zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj!!!!
kobieto,moj tez wiedzial, obiecywal ze bedzie sie leczyc..i co? przychodzila kasa,szedl pic i tyle.. ten topik przypomnial mi najgorsze lata mojego dotychczasowego zycia... nigdy wiecej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy w końcu skończy się
Skoro wie i chce to czemu nie idzie? Jakieś problemy formalne? Służba zdrowia działa jak działa. Może trzeba za to płacić? Czemu jeszcze nie poszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata..................
Każdy alkoholik musi sięgnąc dna.Będąc z nim robisz mu krzywdę i sobie. UCIEKAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudne
nie próbuje go tłumaczyć... chociaż sama nie wiem,rodziny uzależnionych robią wszystko aby zatuszować problem, może i ja też to robie... Nie zostawię go, nie potrafię tego zrobić Właśnie dlatego napisałam Ci o współuzależnieniu,bo myślę że Cię dopadło. Na stronie Instytutu Psychologii Zdrowia jest test(bezpłatny),ja go zrobiłam,Tobie też polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj!!!!
mozesz wkleic link do tego testu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona_________25
Zwiewaj póki młoda jesteś i zycie masz przed sobą. Zmarnujesz życie które będzie nieustanną nerwówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie link do tego testu bo szukam ae właściwie nie wiem czego szukać. To tym bardziej nie mogę go zostawić... Kurcze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudne
/www.psychologia.edu.pl/ z lewej strony-autodiagnoza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj!!!!
autorko napisze ci na koniec tylko tyle..jak kiedys zapragniesz odebrac sobie zycie bo przestaniesz psychicznie wytrzymywac z alkoholikiem to zrozumiesz ze nie bylo warto...tylko oby wtedy nie bylo za pozno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gratulujemy! Twój wynik wskazuje na to, że nie grozi Ci wpółuzależnienie. Masz zdrowe poglądy na temat przyczyn nadużywania alkoholu przez męża, nt. małżeństwa i rodziny, relacji między kobietą a mężczyzną, czy zasad rządzących ludzkim losem. Nie bierzesz na siebie odpowiedzialności za postępowanie męża, ani nie podejmujesz bezowocnych prób kontrolowania jego picia. Zapewne także jesteś pewna swojej wartości jako kobieta. Dzięki temu, że potrafisz odróżnić sprawy, na które masz wpływ od spraw, na które nie masz wpływu - nie czujesz się bezradna, ani nie przeżywasz poczucia winy. W swoim postępowaniu nie kierujesz się też bezzasadnym lękiem przed wszelką zmianą, ani nie pielęgnujesz irracjonalnej nadziei na cudowną odmianę swojego losu. Gdy trzeba, umiesz poszukiwać pomocy w trudnych sytuacjach, także na zewnątrz, poza rodziną. " Mój wynik... test nie zastąpi wizyty z psychoterapeutą... To nie jest tak, że chce walczyć o ten związek, chce walczyć o człowieka,chociaż wiadomo, że jedno powiązane z drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudne
Nie bierzesz na siebie odpowiedzialności za postępowanie męża, ani nie podejmujesz bezowocnych prób kontrolowania jego picia. To bardzo ważne! Chyba najważniejsze. Mój wyszedł z tego,przynajmniej na razie.Bierz pod uwagę, że niezbyt często się udaje i są powroty do picia.Cierpią dzieci,chyba nie masz jeszcze ,ale mogą się pojawić ,wtedy nie będziesz mogła skupić się tylko na nim.Ja przypłaciłam to ciężką depresją,jak koleżanka powyżej,leczę do dziś.Nie wiem ,czy warto było.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój z tego wyszedł. Już ok.4 lata nie ma w ustach nawet piwa. Ale jak nie masz woli i mocnych nerwów(naprawdę mocnych) to lepiej sobie daruj. .. Ja sadziłam ze mam mocne ale po prawie 5 latach bycia razem zaczynam pękać. Pragnę odpoczynku a życie z alkoholikiem to niekończące zajmowanie się dużym dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dzieci,chyba nie masz jeszcze ,ale mogą się pojawić ,wtedy nie będziesz mogła skupić się tylko na nim." >>>Święte słowa-widać ze masz pojecie o tym co piszesz. A mało takich jest. Bez ogródek-jeśli planujecie dzieci a on ma zejść na drugi plan-daruj sobie- z góry mówię. Żyje z alkoholikiem to NIEKOŃCZĄCA się praca i nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudne
Złotowłosa wrócisz do kobiet ze swego miasta,nic nie wypaplam,obiecuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudne
Inny topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×