Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agniesss123

czy zamieszkać z teściową??

Polecane posty

Gość Jagodka1987
Ja mam bardzo podobną sytuacje:) sama nie wiem co robić tez jestem strasznie zagubiona. moi rodzice konfliktowi,. mama we wszytsko sie wtrąca a natomiast u niego jest inaczej, nawet powiedziałabym ze gorzej. dwie siostry w tym jedna niepełnosprawna, ojciec l\kurcze nie cierpie tego człowieka, brudas nie z tej zemi, i tez maja mayły domek. mama podobna do mojej, wtracajace sie pozostale siostry, ich zadnie najwazniejsze my nic nie mamy do pwoiedzenia. jedyny plus mieszkania tam to tylko to ze mozliwosc znalezienia pracy bo tutaj u mnie neistety ciezko z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodka1987
naprwde nie wyobrazam sobie tego wszystkiego, tej zmiany. czuje ze tam nie wytrzymam a z rodzicami swoimi tez nie chce mieszkac. ty masz o wiele lepiej bo tesciowa jest sama, nie tak jak w mojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
u mnie w domu mieszka za to rodzenstwo ale do naszego slubu sytuacja juz sie oczysci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam bardzo podobna sytuacje... :/ Moj PM mieszka w domu z matka (wdowa od roku) i On chcialby mieszkac tam, ale jest podobnie - jedna kuchnia, jedna lazienka i na dzien dzisiejszy zostal bez wlasnego pokoju bo musial oddac go siostrze ktora urodzila dziecko... A jesli go odzyska to jest on przeszlo dwa razy mniejszy niz moj... Ledwo sie lozko zmiesci i malutkie mebelki i nieda sie ruszyc... Mieszka w malej wsi, gdzie niema sklepu (do sklepu trzeba jechac 10km) On pracuje za granica, co 1,5 miesiaca wraca do Polski na dwa tygodnie i tak samo bedzie po slubie... Natomiast ja mieszkam w miescie, wszedzie jest blisko... Do sklepu, do kosciola czy kiedys z dziecmi do przedszkola - to wszystko jest na miejscu... Mam prace w swoim miescie, mieszkam w rodzicami ale dom podzielony jest jakby na dwie czesci. Jest wspolne wejscie na schody ale reszta calkowicie oddzielona. Mam wlasna kuchnie, lazienke i pokoj w drugim pokoju mieszka babcia... :) Wedlug mnie najlepszym rozwiazaniem bedzie mieszkanie u mnie chociazby z tego wzgledu ze on bedzie pracowal za granica i co ja bede z obca baba tam robic dzien w dzien na wsi gdzie nigdzie niemozna wyjsc? :| W moim miescie przynajmniej bede miala rodzine i znajomych, bede miala gdzie wyjsc jak sie bede nudzila i co najwazniejsze bede pracowac tu gdzie teraz - praca na miejscu... A tam poprostu bede skazana na siedzenie w domu bo pracy tam nie znajde a jesli juz to bardzo daleko od jego domu i wecej na przejazd strace... ;/ Pozatym wlasna kuchnia, lazienka - nikt nie bedzie sie nam wtracal do niczego... Ale nie potrafie go przekonac, on raz mowi "Dobra bedziemy mieszkali tam gdzie Ty bedziesz chciala" a potem "Bedziemy mieszkac u mnie bo matki samej nie zostawie..." Zwariuje kiedys ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mieszkajaca z tesciowka
W takiej sytuacji absolutie nie zgadzaj sie na mieszkanie z teściową !!! I tak wiekszosc czasu bedziesz siedziec sama, wiec tak jak piszesz , po co bedziesz siedziec z obca baba na jakims wygnajewie???? Nie daj sie zrobic w chuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, tez jestem tego zdania :) Pozatym za tesciowka nie przepadam za bardzo, wytrzymalabym z nia ale po co tracic nerwy? ;) Pozatym jak on bedzie 2 tygodnie w Polsce tylko to zawsze mozna wpasc do tesciowej na weekend dla swietego spokoju :D Ale mojego PM nie przegada... :/ Jestem uparta i postawie na swoim, wiem ze moga byc z tego problemy ale tak bedzie dla nas obojga lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
oj nie w twoim przypadku zupelnie bym sie nie zgodizla gdybym maila rzucic prace i siedziec sama bez meza calymi dniami z tesciowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama na swoim
Dziewczyny w żadnym wypadku z teściową!! Może być najmilsza, najukochańsza ale nigdy nie będzie osoba której uwagi powiedziane w dobrej wierze będą mile widziane. I nie będziecie mogły nic odpowiedzieć na jakakolwiek uwagę bo zaczną się kłótnie. Najlepiej na swoim, nawet kosztem zmniejszenia standardu życia. Będziecie mogły wtedy dopasować się z mężem, NAUCZYĆ GO PARTNERTWA tzn: pomocy w obowiązkach domowych. Gdy u jakiejkolwiek mamy będziecie mieszkać to czego ty nie zrobisz zostawiając dla męża, zrobi to mama ze słowami ze słabo o niego dbasz. I jak się wtedy bedziesz czuła?? A co bedzie jak zechcecie się spotkać z koleżanka poza domem?? czy teściowa nie powie pod nosem że sie włuczysz gdy maż ciężko na ciebie pracuje?? Obiadu w niedziele nie ugotujesz i będzie problem, bo synek nie ma co jeść. A może przesolisz i jeszcze gorzej będzie?? Za dużo wydajesz kasy na kosmetyki, paznokcie sobie malujesz zamiast odkurzyć. Do nierzadkich przypadków należy marudzenie że za często sie kąpiesz i za dużo wody zużywasz. Za późno chodzisz spać. A co z seksem, czy będziecie mieć prywatność w swoim pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez bede mieszkala
z tesciowa po ślubie. Ale powiem wam, jakby tam nie byla, na pewno bedzie mi lepiej niz u wlasnej matki. Dla mojej matki jestem szmata, wywloka, suka...tak potrafila sie do mnie zwracac. Nieraz mowila, ze jak mi "przypierdoli to wyjade stad ale nogami do przodu" , zawsze bylam ta najgorsza, a matka wiecznie naburmuszona, wiecznie klotnie, nie umie rozmawiac tylko krzyczy, wyzywa, ubliza. U teściowej mielibyśmy tylko 2 pokoje do wlasnej dyspozycji, u mojej matki pół dużego domu. Ale za nic w swiecie nie zamieszkam z nia z mężem. Ona teraz husteryzuje, płacze, udaje męczennika, ciagle gaDA MI ze jestem niewdzięczna, ze zostawie ja sama i pojde do obcej baby mieszkac, ze wole tesciowa od niej, mowi ze jak zamieszkam u tej baby(tesciowej) to ona sie powiesi... Ja juz nie mam sily, a na swoje nie mozemy isc narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez bede mieszkala
i co ja mam zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny... Przydaloby sie mojego PM postawic przed takimi osobami jak wy, zeby mu powiedzialy ze to ja mam racje w tej sprawie :) A co do postu wyzej... To ostatnie zdanie o seksie cos mi sie przypomnialo... Kilkarazy zdarzylo mi sie z moim PM spac w pokoju z jego matka !! Kiedy moj PM musial swoj pokoj oddac siostrze to matka nie pozwalala tam wchodzic i tak wyszlo ze tam spalismy co mnie strasznie wku*** ;/ On cwany dotykal mnie, narobil ochoty a nic nie mozna bylo zdzialac bo "mamusia.." - Teraz mnie to smieszy, ale kolejnej nocy z nia w pokoju bym nie wytrzymala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jak
dziewczyno, masz do wyboru-niezalezne mieszkanie u rodzicow (osobne wejscie,łazienkę,dużo przestrzeni),albo się kisić w 3 pokojach z dwoma kobietami (teściowa i babcią męża) i ty się jeszcze zastanawiasz? I jeszcze 1 pokoj przechodni!!! W zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
tylko jak przekonac nareczonego bysmy zamieszkali u mnie? gdy zosatwi matke ja okaze sie niewdzieczna suka... znienawidzia mnie jego rodzina... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mookkiii
to jest śmieszne,że ludzie dorośli mieszkają z teściami/ najpierw się szuka mieszkania potem ślub/ a nie ślub dzieciok i mieszkać na głowie u teściów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy sie nada ale
mookki i kto to mowi ??? Ta co jej zostalo 17 zeta do konca miesiaca buhahahaha ??? Najpierw kochana trza mieć pieniadze a potem brac sie za robienie "dziecioka" patrz na siebie, a nie pouczasz innych, tępa strzało. A sama żre zepsute mięso z tesco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek 2 7
do agniesss Nie zgadzaj się na mieszkanie z teściową. Postaw na swoim a jak będzie się buntować twój narzeczony to powiedz że jak mu nie pasuje to będziecie mieszkać po slubie osobno:-) Ja mam bardzo dobrą teściową, przez pierwszekilka miesięcy po ślubie mieszkaliśmy u teściów, wspólna kuchnia i łazienka i pomimo że dogadywałam się z teściową to i tak nie czułam się tam u siebie i byłam bardzo skrępowana i nieswoja w tej sytuacji. Szczęście że jesteśmy już na swoim. Ale na dłuższą metę to bym się uparła na mieszkanie u moich rodziców.U rodziców będziecie mieć lepsze wrunki, skoro osobne wejście i kuchnia z łazienką to twój mąż będzie miej skrępowany niż ty u teściowej. To nie on będzie w jednej kuchni z teściową gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2x2z2yy
dziewczyno nigdy nie zgadzaj się na takie mieszkanie!! wspomnisz moje słowa!! za chwile będzie z Tobą rywalizowała i będziesz na wojnie!!w obcym domu!! rozwód gwarantowany!! no chyba, że chcesz być rozwódką!! ja osobiście mam swój dom, mam córkę, która wychodzi za mąż wkrótce i jestem sama i nie wyobrażam sobie skrzywdzić tak moje dziecko, by kazać jej ze mną zamieszkać po ślubie z mężem!! to egoizm ze strony rodziców!! boją się chyba zostać sami i czepiają się życia własnych dzieci, to jest chore!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
wiesz co autorko: po prostu czytac nie moge jak Ty 5 raz pytasz dziewczyn na forum jak masz rozmawiac ze swoim wlasnym narzeczonym!! i jak masz mu przetlumaczyc ze lepiej bedzie dla Was mieszkac u Twoich rodzicow? przeciez to jest Twoj PRZYSZLY MĄZ!!!! to Ty powinnas wiedziec jak na niego wplynac, jak z nim rozmawiac, jak rozwiazywac WSPOLNIE problemy!! po prostu slabo mi jak czytam jak dziewczyny nei potrafią sie porozumiec z wlasnym partnerem!!!! jak ty mu nie potrafisz przemowic do rozumu ze u jego mamy bedziecie mieli koszmar a nie zycie to nikt za Ciebie tego nie zrobi! po ustaleniu WSPOLNEGO stanowiska to ON powinien oznajmic mamie swojej ze wyprowadza sie. i z nią to zalatwic a nie ze TY bedziesz tą najgorszą. przeciez logiczne jest ze lepsze warunki są u Twoich rodzicow i tam zamieszkacie. tak jej powinien powiedziec kobieta ma 56 lat, 4 dzieci, bez przesady, nie bedziecie mieszkac na drugim koncu polski, mozecie ja czesto odwiedzac, za przeproszeniem, nie zesra się jak bedzie mieszkac sama ale to Twoj mąz musi z nią to zalatwic, po powaznej waszej WSPOLNEJ rozmowie. jak nie umiesz rozmawiac z wlasnym narzeczonym to kiepsko to wszytsko widze Teraz do narzeczonej PM - tez nie umiesz rozmawiac ze swoim? to kto ma umiec???? przeciez on chyba nie wyobraza sobie ze rzucisz prace, komfortowe mieszkanie i wyprowadzisz sie do malej klitki do tesciowej, po to zeby jasnie wielmozny pan przyjechal raz na ruski rok z zagranicy i pobyl jakis czas??? a Ty co, bedziesz siedziec i żreć sie z tesciową dzien w dzien? albo jedzcie razem za granice albo niech Ci pozwoli zyc po swojemu jak go wiecej nie ma niz jest. co za facet co chce tak urzadzic wlasna narzeczoną. zeby miala gorzej niz przed slubem Nie dajcie sobą pomiatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Po co myśleć o zakładaniu rodziny skoro się nie ma zamiaru jej tworzyć? Kurczowe trzymanie się albo jednych albo drugich rodziców jest chore. Ślub powinni brać ludzie samodzielni, ostatecznie można pomieszkiwać u rodziców, jeśli są warunki do tego, wielki dom Z OSOBNYM WEJŚCIEM - ale nie jeden pokój na Boga i wspólna łazienka! co do teściowej - to dzieci się chowa dla świata, a nie dla siebie! i argument, że biedna mamusia zostanie sama bym wyśmiała. To po to ślub planuje, żeby mamusia miała towarzystwo? żeby jej się nie nudziło? A co to za osoba, która nie ma żadnych znajomych, koleżanek, sąsiadek, nie ma żadnych zainteresowań, musi wisieć na młodych? żałosne. A jeszcze lepiej - jak to młode narzeczone nie mają pomysłu jak przekonać ukochanego, toczą jałowe dyskusje, które należałoby uciąć z miejsca krótkim "nie ma takiej opcji". Chce się żenić - niech się zdecyduje, czy chce być synkiem mamusi, czy mężem żony. Ludzie mają po 20 lat a planują przyszłość pod kątem tego, że mamusi będzie smutno samej w domu. No litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ruandy
Ty nie bądź taka do przodu, bo nie wszystkich stać na własne mieszkanie od razu czy ładowanie forsy w wynajem ! Czasem nie ma opcji - trzeba trochę pomieszkać z rodzicami czy tesciami , zanim się dorobi własnych 4 kątow !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
do oliwii : zmieszlas wypowiedzi dwoch osob , czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
nie zmieszalam tylko moja wypowiedz tyczyla sie postów kilku osob a w szczegolnosci Twojego (pierwsza czesc mojej wypowiedzi) i narzeczonej PM (druga czesc mojej wypowiedzi) macie ten sam problem- nie potraficie sie porozumiec z osobą z ktora chcecie spedzic reszte zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajretflag
up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam się zawsze zarzekałam, że nie będe mieszkać z rodzicami. Nie mogłam się studiów doczekac i momentu wyprowadzki do innego miasta. Po studiach zamieszkałam z moim, wtedy narzeczonym, wynajmowalismy sobie mieszkanie. Potem uciułaliśmy na mieszkanie. jednak nagle padła myśl: budujemy się! I jeszcze bardziej szalona - nie sprzedajemy tego mieszkania w bloku, pójdzie ono pod wynajem. Przez dwa lata oszczędzaliśmy, bo chcieliśmy kwote kredytu zminimalizowac maksymalnie. W końcu wyszło, że może uda nam się ominąc w ogóle kredyt. Od pół roku mieszkamy u teściowej, a nasze mieszkanie wynajmujmy. Tu płacimy dużo mniej, a jeszcze na naszym mieszkaniu zarabiamy. Pierwotnie mieliśy u teściowej mieszkać pół roku. Ale ostatecznie podjeliśmy decyzję, że będziemy tu mieszkać jeszcze do przyszłorocznych wakacji. Tym sposobem nazbieramy na całość domu i trochę na jego wykończenie. Z tesciową mieszka mi się zaskakująco dobrze. Inna sprawa, że ja w roku szkolnym pracuje od 8 do 18-20. Pracuje również w soboty tyle, że krócej. Siłą rzeczy w ogóle się nie widujemy:) Jeszcze ona ma takie dziwne mieszkanie, że mają jeden przedpokój i zaraz jakby drugi. Do naszego pokoju wchodzi się z pierwszego, więc ona mieszka w drugiej częsci mieszkania. Ja po sobie odrazumyjenaczynia, sprzatam łazienkę za sobą. Na więcej nie mam czasu. Teraz, w okresie wakacyjnym, mam więcej czasu, bo pracuje tylko po kilka godzin dziennie, więc widzimy sie niby więcej ale też nie jest źle:) Inna sprawa, że jej podejście do syna jest inne niż mojej matki.Ona sie nic nigdy nie wtrącała w jego życie, teraz jest podobnie w stosunku do nas jako pary. Mam wrażenie, że ja mam z nią lepszy kontakt jak mój mąż;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
nie czytalam jeszcze postow ale odpowiadam na pytanie mieszkanie z tesciowa? NIGDY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
tak czytam i czytam jak to ludzie mieszkaja z tesciami z musu i sie pytam - skoro was nie stac na wlasny kat to po cholere zakladacie rodzine? a potem co lepsze jednostki hop siup i zaraz maja dziecko i gniezdza sie w jednym pokoju "bo jeszcze sie nie dorobili" zal :P my mielismy opcje mieszkania albo u moich rodzicow albo u tesciow, rzadna opcja mi nie odpowiadala. uwazam ze nowa rodzina powinna byc sama, wiec wyprowadzilismy sie do wiekszego miasta, wynajeli pokoj, pozniej mieszkanie a aktualnie splacamy swoje. mozna? mozna. tylko jak ktos lubi sie trzymac cycka mamy to szuka 115 powodow zeby sie nie wyprowadzic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej wyżej: wyszczekana jesteś. Uważaj, żeby ci się nóżka nie powinęła - zobaczysz wtedy, jak to jest nie mieć ani warunków ani środków do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysiaa***
a my nie weźmiemy ślubu póki nie będziemy w jakichkolwiek 4 kątach na osobności od rodziców jego i moich, to bezsensu. Widzę to po wielu przypadkach w koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekooomankaa
nie czytalam tematu ale tytuł wystarczy , NIGDY!! ja zamieszkałam z facetem u mojej mamy i własnie po pół roku uciekamy z tamtąd, na dłuższą metę się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy z rodzicami! Nie ma znaczenia czy Twoi rodzice czy Jego. Zawsze któraś ze stron będzie miała gorzej i powinniście iść na swoje, a zawsze do domu możecie wrócić i wtedy się martwić. Spróbujcie pomieszkać sami. Wydaje Ci się, że Twoi rodzice są fajni itp. a już wiele znajomych małżeństw się porozpadało z powodu wtrącania się tych fajnych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×