Ameryka Południowa 1 Napisano Lipiec 12, 2010 szukam stazu. i znalazlam oferte w miescie oddalonym o 30 km ale z dojazdem nie ma problemu. szegowa ok wspolpracownica jedna kiepsko chyba traktuje mnie jako zzagrozenie hehe ale niewazne. byly dosc spore problemy z urzedem bo baba ni potrafila wypelnic dobrze wniosku. zaraz sie fundusze skoncza i zostane w czarnej dupie:) i dzisiaj sie okazalo ze w srode mam rozmowe w sprawie drugiego stazu. szefowa beznadziejna. wspolpracownica widac ok i co najwazniejsze staz 15 min od mojego domu. tylko ze dopiero w srode bede cos wiedziala no i najwazniejsza rzecz staz bylby na 6 miesiecy w pierwszym wypadku zatrudnila by mnie na 7 miesiecy a w drugim po 6 miesiacach wypad.... z pierwszego mialam rezygnowac ale baba mnie ublagala i kazala jutro przyjechac po wypelnione papiery, a ten drugi staz bede wiedziec dopiero w srode nie wiem co robic:/ b boje sie ze z ta pieprwsza baba mi wniosek odrzuca przez te wczesniejsze problmy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach