Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alone4ever

Jak poznać ludzi będąc w nowym mieście ???

Polecane posty

hey [cześć] powiedzcie jak poznajecie ludzi będąc w nowym mieście ??? czy jest to w ogóle możliwe np w takiej styuacji że pojechałem sobie na cały dzień do krk i chodziłem sobie po mieście, i jedynymi osobami które się do mnie odezwały byli jacyś kolesie chcący fajki :o i jak im powiedziałęm że nie palę to wymieniliśmy parę zdań na ten temat... i nic poza tym :( wiem , że skoro to ja chcę poznać nowych ludzi to ja muszę zainicjować rozmowę, ale tak jakoś głupio mi zagadać np do dziewczyn siedzących na ławkach w parku czy gdzieś na rynku :( najgorsze jest to, że nie mam żadnych znajomych dzięki którym mógłbym poznać ich znajomych [zły] i tak koło się zamyka :( ogólnie mam taki zły nawyk, że zawsze spalam za sobą mosty i nie utrzymywałem kontaktu z ludźmi ze szkoły i tak teraz zostałem sam, zupełnie sam... już mam tego dość i chciałbym kogoś poznać z kimś gdzieś wyskoczyć pogadać iii tutaj od razu przedstawię mój drugi problem który jest ściśle powiązany z stanie w jakim tkwię... otóż marny ze mnie rozmówca, nigdy nie byłem duszą towarzystwa, opowiadanie kawałów, jakichś historii to absolutnie nie moja bajka, a jak wiadomo takich osób raczej nikt nie lubi :o i tutaj moje drugie pytanie... o czym rozmawiacie , gdy poznajecie nowych ludzi ??? wiem, że dla pewno większośc z Was to może wydawać się to idiotyczne, ale poważnie pytam o czym rozmawiacie z nowo poznanymi osobami ??? dziękuję za wszelkie rady :) pozdro 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infomaniak2
wyjdz na ulice i krzycz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za radę ;) ale twoja sugestia niestety nie znajdzie praktycznego zastosowania w moim życiu :P czy ktoś jeszcze się wypowie ??? come on guys :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, patrzac na to realistycznie masz małe szanse na nowe znajomości. Tak z ulicy to raczej nie idzie poznać kogoś nowego, a tym bardziej stworzyc jakąś konkretna znajomość. Żebyś chociaż był wygadany, to mógłbyś kogoś zapoznać na jakimś koncercie, czy w pubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
no lepiej już w pubie kogoś zagadać ale jeśli mówisz że średnio rozmowny jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli generalnie dla takich osób jak ja, jeśli się nie ma żadnych znajomych, jest się niezbyt wygadanym to sugerujecie że nie ma nadzieii ?? może pomińmy zagadanie do kogoś bezpośrednio na ulicy, ale np siedząc w parku... do okoła mnóstwo ludzi sporo dziewczyn na ławkach wokół mnie, czy jeśli bym do nich jakoś zagadał czy to było by dziwne zachowanie z mojej strony ?? nie wydaje mi się :P tylko jeszcze jest kwestia tego, że wiem że bez problemu bym zagadał do nich, sęk w tym że kompletnie nie mam w tym doświadczenia i nie mam zielonego pojęcia o czym do nich zagadać ??? co powiedzieć :) tak na wstępie aby jakoś rozmowa się rozwinęła ??? any idea ??? doradźcie coś, jestem pewien że wiele z Was było w takiej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezankadobra radkakdkaka
Z tego co widzę,to nie masz problemu z wysławianiem się. Zwyczajna rozmowa o niczym nie powinna więc sprawić Ci problemu. Co do znajomości,to może warto rozwijać swoje zainteresowania. Dzięki temu będziesz mial okazję poznać wiele osób, a potem ich znajomych i tak dalej. Może jakiś wakacyjny kurs językowy albo gra zespołowa na boisku ? Pełno osób jest chętnych, wystarczy się dołączyć a później umówić na kolejną grę w następny dzień. Chłopak nie powinien mieć z tym problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale na prawde nie znasz nikogo? Może masz jakiegoś kolegę, zawsze to by lepiej wyglądało jakbyście we dwóch zagadali jakieś dziewczyny np. w parku, zawsze raźniej. Może masz jakiegoś znajomego, który dobrze "rokuje", to odezwij się do niego pod jakimś pretekstem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paginka
ty masz problem z ortografią. NAPRAWDĘ, to jeden wyraz, a NA PEWNO pisze się oddzielnie :P do autora: pomysł z pójsciem na jakiś kurs jest dobry. tam poznaje się ludzi, i zawsze można się z kimś umówić. w parku, wyglądasz na zdesperowanego faceta albo, co gorsza, któras z panienek może cię uznać za pedofila. korzystaj z zycia i zapisz się na jakiś kurs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzejson S
a o czym najlepiej zagadać do nieznajomych osób ??? jakieś neutralne tematy ?? podsuncie jakieś pomysły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jedzeniu. Czy znają dane miasto, czy pochodzą z niego , czy wiedzą, gdzie można zjeść dobrą pizzę, kebab, obiad, gdzie można wypić dobrą kawę, zjesc dobre lody, desery,itp. O mieście. Co warto zobaczyć, jak dojechać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można pogadać z nieznajomym w obcym miescie, przejazdem, ale to nie jest zawieranie znajomości (na dłuzej). Po takiej gadce nikt normalny nie da swego telefonu, adresu meilowego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość666778
ładnie się przywitać, a wcześniej jeśli upatrzysz sobie kogoś wymyślić jakąś nazwę i zapytać czy dana osoba nazywa się tak z imienia nawet jeśli nie prawdziwe imię to trudno i mieć dobry temat do rozmowy np o jedzeniu w zależności od pogody - wobec kobiet chyba sprawdzi się zawsze gorąca czekolada... ja nie umie utrzymać przyjaźni po latach okazuje się że wdepnęłam w szambo...i właśnie straciłam przyjaciółkę przez którą widzę że jestem OSŁEM i drugą bo nie wytrzymałam i po 18 latach obgadałam te pierwsza a ta druga była super - tak mi się zdawało - chyba z ludźmi nie można o wszystkim porozmawiać. Warto uważać na sygnały ostrzegawcze - gdy ktoś mówi że się odcina bez słowa albo gdy ktoś twierdzi że bierze prochy jakieś regularnie -oczywiście tabletki nie mogą skreślać człowieka ale po 18 latach widzę że jestem baranem żeby nie widzieć jak mnie ktoś robił - and I am fragging moron...w relacjach interpersonalnych -pierwsza moja przyjaźń trwała prawie od urodzenia i koleżanka manipulowała mną jak chciała aż się odcięłam. Druga to właśnie ta z którą się rozstałam - ona uważa że się mszczę na niej i tak gada między swoimi znajomymi a od lat żre tablety i wszystkich osądza, ze ją nienawidzą - myślałam że po prostu ma kłopoty w ogóle z ludźmi.Ale nie rozmawiałam o niej oprócz tej mojej jednej znajomej. Czuje się jak osioł. nauczyłam się jednego relacje BOLĄ bardziej niż samotność. do tej pory nie mówiłam o swoich relacjach z przyjaciółmi. Jedno co warto - znaleźć osoby do posiedzenia przy kawie i pogrania w jakieś gry ale NIE WOLNO rozmawiać o sobie - tzn o problemach. Nie mam rodziców i to jest problemem -przyjaciół traktowałam jak RODZINĘ największy błąd chyba - bycie sierotą sprawia że uczucia przelewa się na innych jak czekoladę na sernik - myślę że osoby z bidula mają przesrane ale osoby sieroty - które nie trafiły do bidula ale musiały same sobie poradzić mają 1MLN gorzej od innych osób...nie oddzielamy ludzkiej sympatii od prawdziwej miłości większość ludzi ma rodzinę i umieją jakoś o siebie zadbać ale nie zawsze powiedzą prawdę tylko się odcinają i potem zostaje się znowu sam jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś po 30 nie ma szans na poznanie kogoś, tzn na wkręcenie się do jakiejś grupy znajomych. Też byłem w takiej sytuacji, udawało mi się poderwać dziewczynę i co najwyżej poznać jej przyjaciółkę z facetem, mimo że w 4 było fajnie facet przyjaciółki nie spotka się z tobą i nie wprowadzi w grupę swoich kumpli, a jak zerwiesz z dziewczyną jej znajomi będą cię ignorować. Przeżyłem tak 3 lata wieczorami z piwem przed tv. Teraz mam żonę która wprowadziła się do mnie z daleka i też nie mamy znajomych. Kilku sąsiadów na cześć, ale imprezka czy grill nie ma z kim. Możemy iść do klubu poznać ludzi i dobrze się bawić jeden wieczór, dodać do znajomych na fb, a potem kontakt się urywa mimo prób podtrzymania znajomości, każdy ma swoje towarzystwo i olewa "obcych" Ludzie teraz odgradzają się od innych, nawet na polu namiotowym każdy w swojej grupie pozaslaniany parawanami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślony zielony
gość666778 dziś gdzie mieszkasz, w jakim kraju i w jakiej jego części? Rekacje miedzyludzkie bywają skomplikowane, szczególnie zagranicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowy problem
gość dziś powiem ci co to jest, ludzie obecnie po prostu nie mają czasu, praca coraz więcej bo kredyty do spłacania, dojazdy, rodzina gdy np. są dzieci itp. Pozatym gdy np. nie pijesz i nie imprezujesz to jest koniec. Odkąd mamy dzieci i nie robimy imprez i zero akoholu to znajomych nie ma wcale. Taka porąbana kultura że trzeba z innymi chlać, a jak tego nie robisz to jesteś odludek. Też szukamy ludzi do towarzystwa ale NIEPIJĄCYCH, i takich znaleźć którzy są na poziomie to praktycznie niemożliwość. A jak ich znajdujesz to tyle pracują że na nic czasu nie mają, i weź tu miej znajomośći.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5589
Chyba macie racje. W Anglii w dużych miastach można iść do klubu grać w karty w gry różne planszowe, można po prostu pogadać...iść w różne miejsca czasem oni sami zaczepiają w zależności jak bardzo przeszkadza im akcent brakuje mi starych polskich kawiarni gdzie bywały różne wieczorki z poezją czy na jakiś temat i czasami studenci czy inni ludzie mogli się spotkać i porozmawiać teraz wszystko starbuksy albo sieciówki wiele potraciło klimat a internet żeby pokazać się i zabłyszczeć - twitter czy fb - porozmawiać bez podtekstów jest różnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o picie czy nie, czy też zainteresowania, pojadę z żoną na ryby z namiotem to poznamy wędkarzy z żonami, ale potem już zero kontaktu, i nie chodzi o pracę czy brak ćzasu. Kilkakrotnie było tak że piszemy do takich poznanych ludzi co robią dziś, nic nudzą się to ok może gdzieś wyskoczymy razem, nie chce im się, nie mają samochodu, to już nieraz dla jaj zgadzaliśmy się na wszystko na siłę to my podjedziemy, my załatwimy, my postawimy i na koniec było ok, spotykamy się. Pół godziny przerwy i wiadomość że kuzynka przyjechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByleDoPrzodu
Mam podobny problem z jakim wy się borykacie. Mam 22 lata, więc wydawać by się mogło, że to nie jest może trudny wiek na nowe znajomości. A jednak. Od zawsze byłem introwertykiem i o ile nie przeszkadzało mi to aż tak kiedyś, bo siłą rzeczy poznawałem dużo ludzi w szkołach do których chodziłem. Zawsze jednak miałem tylko kilkoro bliższysz znajomych z którymi utrzymywałem relacje bliższe niż cześć cześć na korytarzu. Byłem z dziewczyną przez 5 lat, a stopniowo moja liczba znajomych kurczyła się. Od kiedy rozeszliśmy się 3 miesiące temu pozostał mi jeden dobry znajomy, kuzyn, który mieszka 150km ode mnie, dużo pracuje, więc rzadko nawet rozmawiamy. Mieszkam we Wrocławiu od roku. Duże miasto, bardzo dużo ludzi w moim wieku, a jednak z nikim nie potrafię utrzymać kontaktu na dłuższą metę. Spodobał mi się podsunięty przez Was pomysł o rozwijaniu pasji i dostatniu się do jakiejś grupy z tym związanej. Problem polega na tym, że ciężko skupić się na sobie, kiedy potrzeba braku samotności jest tak bardzo zaniedbana, że aż chce się krzyczeć i płakać jednocześnie. Kolejny problem jest taki, że ludzie w moim wieku są z reguły nastawieni na szybki tryb życia, imprezowanie, zakupy w galeriach itp. Ja wolę od tego dobrą książkę, czy spacer po lesie. Ciężko mi znaleźć kogoś, kogo mógłbym nazwać bratnią duszą. Macie dla mnie jakieś rady/pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem w duzym miescie i nikogo nie znam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie mam taki zły nawyk, że zawsze spalam za sobą mosty i nie utrzymywałem kontaktu z ludźmi ze szkoły zły nawyk rzeczywiście, ale nawet jak jest się przyjaznym i miłym, to nie masz gwarancji, że zawsze będziesz mieć przyjaciół... na kursy się zapisuj, rozwijaj pasje, sport, języki obce, wolontariat, właź na portale towarzyskie, tam można czasem fajnych ludzi do kumplowania poznać... teraz ludzie nie są tak otwarci i skłonni do zawierania przyjaźni jak kiedyś, wolą tv, net, swoje gniazdka, robienie kaski i obrabianie doop, tym co się za bardzo powiodło, bo zazdrość Polaka serce ściska ;) mnóstwo ludzi wokół mnie, a może z 2 - 3 sztuki takie, którym można naprawdę zaufać, co robić... o tempora o mores! jak mówili Rzymianie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mers
no tak jest. ludzie juz po tym jak poznali troche ludzi to juz nie maja ochoty poznawac nowych. zazwyczaj kazdy ma juz swoich ludzi. po za tym maja swoje rodziny z ktorymi utrzymuja kontakty nawet nie bardzo chcac. brat czy matka. .ze sie kisza w jakiejs halupie. i dziwne znajomosc***inglarzy.. jadac do wiekszego miasta na chwile raczej nie ma co liczyc na jakies dluzsze znajomosci.. Ogolnie to chodzi o to ze jak powiedzmy ktos lubi jakies tam srodowisko to powinnien tam szukac znajomosci. .. jak nie masz zainteresowan to jest tez duzo takich ludzi ktorzy tez ich nie maja. .. ja to ci sie dziwie ze masz z tym problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mers
albo lepiej nawet , zamiast p******ic cos trzy po trzy o jedzeniu i kawie., jak nawet nie jest sie tym zainteresowanym to zagadac tak jak chce sie zagadacc, ze mowisz . hey . przyjechalem do krk . i nudzi mi sie . .a ludzie sa p*****lnieci i tylko takie mendy co zebrza o fajki zagaduja. . ja jeszcze sie nie spotkalem z czyms takim jak . ci powiedzialem . ze mowisz . ze chcesz zabic nude .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt. Chyba dobrym sposobem są różnego rodzaju kursy. Dla niektórych religijne społeczności o ile ktoś lubi z góry narzucane "zbawienne zasady", niektórzy nawet zapisują się do tych firm piramidkowch tylko dla kontaktów towarzyskich. Pogadanie o niczym przy kawie to nie sposób na utrzymanie na jakąkolwiek znajomość to raczej sposób na pozbycie się chandry i pobycie w towarzystwie - kiedyś z smutków zapisałam się do szkoły policealnej - w nosie miałam nauczycieli i ich mądrzenie się ale miło było pouciekać z lekcji i razem posiedzieć w kawiarniach - z tego też czasem wywiązują się miłe znajomości tylko trzeba dać temu cierpliwość i czas. Najlepsze przyjaźnie zawiązują się w trudnych okolicznościach - dlatego zamierzam w bliżej nieokreślonym czasie wybrać się ponownie na obóz przetrwania lub wędrowny - takie przyjaźnie trwają latami jeśli się odpowiednio dobierze kompana na długą trasę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Żeby poznać fajnych ludzi z podobnymi zainteresowaniami wcale nie trzeba szukać po całym mieście 🙂 Ja przekonałam się do aplikacji BuddyApp 😉 Nie umawiamy się na randki, tylko na spotkanie nowych znajomych 🙂 Można tylko w dwie osoby, ale całą ekipą równiż jak najbardziej. To jest super rozwiązanie na samotne piątki albo brak zajęć 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heh

Ludzi można poznać, 

Mają ręce tułowie nogi głowę

Najlepiej po tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×