Pomocy

Część. Mam na imię Dominik i mam 22 lata. Pochodzę z bardzo biednej rodziny, mam ośmioro rodzeństwa i jestem najstarszy, a moja najmłodsza siostrzyczka ma 7 lat. Ojciec pracował jako kierowca tira, ale 14 lat temu miał wypadek, złamał kręgosłop, cudem przeżył i od tamtej pory pije. Podejrzewam, że przez ten wypadek się rozpił. Moja historia jest trudna... W skrócie skończyłem tech. leśne, zdałem wszystkie egzaminy i mimo, że chciałem iść na studia ani mnie ani tym bardziej rodziny nie było na to stać... Znalazłem pracę ale żeby do niej się dostawać codziennie wziąłem kredyt na auto i się zaczęło:( po 3mies się rozsypał, później kolejny kredyt- konsolidacyjny słup następny na inny samochód i w ten sposób mam calibre 91' i 15 tys. długu:( a do tego straciłem pracę:( później pracowałem przez miesiąc jako przedstawiciel handlowy w dialogu ale więcej włożyłem w gaz niż zarobiłem. Później pracowałem jako pomocnik przy produkcji traków taśmowych- 50zł za 14 godzin pracy dziennie, 6 dni w tygodniu. Zostałem zwolniony bo nie potrafię spawać... dopiero niedawno znalazłem pracę, przy wykończeniach wnętrz. Sporo się nauczyłem, 80zł na dzień to już dobrze, ale jestem na okresie próbnym i nie wiadomo co z tego będzie, a w banku jestem już zagrożony sądem i więzieniem:( jestem załamany i gdyby nie Moja Ukochaną Sylwunia to już chyba dawno bym się poddał:( ale Ona jako jedyną wierzy we mnie i chcemy wziąć ślub i założyć rodzinę ale najpierw długi:( szukam pomocy z dwóch powodów... Pierwszy to jak mam sobie poradzić z kredytem a druga ważniejsza co zrobić by moje rodzeństwo nie przeżyło tego co ja... Boję się o te maluchy i co będzie dalej, pomagam im jak mogę ale naprawdę coraz mniej mogę:(jeśli ktoś może proszę o jakąkolwiek pomoc co mam robić, jak dalej żyć, aby przeżyć i to życie nie bolało jak do teraz... Abym mógł pomóc rodzeństwu i sam mógł żyć szczęśliwie...?:( doradzcie mi coś, błagam:(