Gość szopenik Napisano Lipiec 12, 2010 witajcie. Proszę o opinię czy coś ze mnąjest nie tak czy z moją drugą połówką. Mianowicie dzisiaj miałem karczemną awanturę z moją narzeczoną. Skończyło się tym że kazała mi się wynosic. A o co poszło? A mianowicie o strój...ale po kolei. Moja narzeczona ma w zwyczaju po przyjsciu do domu przebrac sie w strój roboczy (czyli albo dresik albo cos luźnego i powyciąganego). Nie ma w tym nic dziwnego bo w końcu jest to wygodne. Tylko dlaczego do pracy chodzi odstrzelona, potrafi dobierac klika róznych strojów. Wracamy mniej wiecej o tym samym czasie i dosłownie przez dwie minuty po powrocie widzę ją w fajniejszym stroju po czym zakłada ciuchy po domu. Tak minął weekend i tak było dzisiaj. Owszem jak gdzieś wychodzimy razem to się potrafi odstrzelic, ale zdarza się to raz na tydzień lub dwa. Powiedziałem jej że jak tak dalej pójdzie to czy wolałaby aby w pracy poderwała mnie jakaś pindrząca się koleżanka. Za co zostałem wywalony z domu. Czy przesadziłem. uważałem że kobieta w końcu ma się podobac przede wszystkim mnie i tez chciałbym ja podziwiac trochę częsciej bo zgrabna i ladna z jej babeczka. Czy ja tak wiele wymagam. Co źle zrobiłem? Proszę o opinię czy Wy dziewczyny też tak macie i czy jest to powód do tego aby zrywa zaręczyny i nazywac mnie chamem? ech...smutno mi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach