Moja Miłość Pomocy

On cudowny facet...Taki wyjątkowy o ktorym marzą wszystkie dziewczyny kochany czuły z poczuciem humoru przecenia mnie nad swoich kolegów ,ja jestem najwazniejsza ,daje kwiaty....Traktował poprostu jak księżniczke... ALe doceniamy jaki mamy skarb dopiero gdy go stracimy:( Od jakiegos czasu mialam dziwny okres wahania...PRzez ponad miesiac czasu strasznie zle go traktowalam krytykowalam,rzucalam przykre slowa nie chcialam zlapac za reke pocalowac przytulic On mowil ostrzegal ze jeszcze bede plakac aż pewnego dnia rozmowa przez telefon znów sie poklocilismy on mowi ze jak mamy sie tak klocic to on nie przyjedzie to mu mowie ze mi nie zalezy......No i bach masz babo placek tydzien sie nie odzywamy ja wyciągam reke przepraszam ,ale on mowi ze to koniec ze przekroczylam pewne granice ....Ja juz za wszystkie sposoby probuje Go odzyskac ale jest nieugięty.Poprosilam o ostatnie spotkanie...Moze cos uzyskam moze sprawie ze zmieni zdanie.Ja nie moge bez Niego zyc to jest ten jedyny na ktorego czekalam zanim zostalismy razem musielismy na nasze szczescie czekac az 2 i polroku....Jestem zrozpaczona ...Czuje ze zalamanie nerwowe jest bardzo blisko....Dziewczyny błagam pomozcie doradzcie co mam robic naprawde nie moge Go stracic....Prosze o pomoc

Czekam na mądre odpowiedzi

na to spotkanie?

zgodził..wybacz..

tak zgodzil sie na osttanie spotkanie ale powiedzial ze mam sie duzo nie spodziewac co robic?jak go przekonac?

Trzeba coś stracić,by coś docenić.......I często popełniamy taki błąd.Bylaś zbyt pewna ,że nie odejdzie.Może Ci wybaczy,albo nabierze do Ciebie wstrętu.Mój facet robi tak ze mna, jak Ty ze swoim-z tym,że nie odzywa się do mnie niegrzecznie itd...Jest chwilami obojętny...I pewnie też nie wierzy,że wszystko jest do czasu.Trzeba szanować to co się ma.

Trzeba coś stracić,żeby docenić.......I często popełniamy taki błąd.Bylaś zbyt pewna ,że nie odejdzie-może Ci wybaczy,albo nabierze do Ciebie wstrętu-mój facet robi tak ze mna jak Ty ze swoim-z tym,że nie odzywa się do mnie niegrzecznie itd...Jest chwilami obojętny...I pewnie też nie wierzy,że wszystko jest do czasu.Trzeba szanować to co się ma.

Trzeba coś stracić,żeby docenić.......I często popełniamy taki błąd.Bylaś zbyt pewna ,że nie odejdzie-może Ci wybaczy,albo nabierze do Ciebie wstrętu-mój facet robi tak ze mna jak Ty ze swoim-z tym,że nie odzywa się do mnie niegrzecznie itd...Jest chwilami obojętny...I pewnie też nie wierze,że wszystko jest do czasu.Trzeba szanować to co się ma.

uwazasz ze w tej sytuacji nic nie moge zrobic?

ja tez nie liczylabym na to ze go jakos przekonasz jest takie powiedzenie ze jak ktos docenil po stracie to nie jest wart tej milosci Jak facet sie szanuje i ma zasady to sie nie ugnie miliony widzialam takich przypadku i jesli ktos w takiej sytacji mowi koniec to naprawde ma dosc

podobno jesli sie kogos kocha to mozna wszystko wybaczyc...? ja na to bardzo licze wszytsko bym teraz zrobila.........