Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dalea

Kryzys w małżeństwie po urodzeniu dziecka

Polecane posty

Gość Dalea

Od 5 lat staraliśmy się o dziecko. Szczęśliwie pojawiło się ono prawie rok temu. Na początku było wszystko ok, wspólne dzielenie sie obowiązkami itd. Ale teraz mężowi się chyba znudziło. Ciągle mi powtarza że wszystko w domu jest ustawione pod dziecko. Że ja już nic poza dzieckiem nie widzę. Od pewnego czasu jest miedzy nami coraz gorzej. Ciągłe pretensje, ciągłe fochy i obrażanie sie za byle pierdoły. Ja oczekuje ze on po powrocie z pracy odciąży mnie a on znowu oczekuje spokoju i wypoczynku. Widzę, że mąż zaczyna sie zachowywać jak rozpieszczony mały chłopiec, który ciągle czegoś oczekuje. Nie mam już sił. Wiem, że większość facetów jest egoistycznie nastawiona do świata ale czy pojawienie sie dziecka nie powinno tego nieco zmienić? Miał ktoś podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To weź się za siebie, (wygląd) podrzuć dziecko na pare godzin do dziadków i idźcie gdzieś razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalea
ale ja bardzo o siebie dbam (fryzjer, kosmetyczka ) - nic sie pod tym kątem nie zmieniło (chyba nawet bardziej dbam niż przed ciążą), wychodzimy razem do znajomych, do knajp, ale co z tego jak po powrocie mój jaśnie wielmożny małżonek leży na wyrku i robi obrażone miny jak go o coś poproszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZEMU NIE MOZNA
hej u mnie podobnie jest musze mowic zeby go np wykapal bo ja zmeczona i jest tekst...zaraz wykape...mija pol godziny i dopiero sie za cos wezmie tyle ze dziecko jest juz marudne bo spiace..ale pacan nie rozumie.w nocy tez nie wstaje do niego tylko ja a moje sie budzi co noc po kilka razy wiec mam nerwy bo nie wyspana jestem i tak w kolko,faceci sa beznadziejni nieiwem czy sa tacy ze pomagaja bez proszenia sie tak z siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalea
CZEMU NIE MOZNA - jakbym o naszej sytuacji czytała :( do tego jego obrażone miny musze odglądać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
ty juz nie swiruj - w sexie tez sie nic nie zmieniło ? pamietaj teraz masz dwoje dzieci jedno i drugie musisz tulic i piescic , a mi to wyglada , ze tulisz i zajmujesz sie tylko tym małym . no to masz co masz i jeszcze zdziwiona !!????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja robię
robię tak: jak są dni, ze mi nie pomaga przy dziecku to wtedy ja nie sprzątam, nie robię prania, zmywania, obiadu itp. wtedy zwykle po 2 dniach mój mąż się za to bierze - przecież ja nie mam czasu poświęcam go dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
CZEMU NIE MOZNA a procujesz ? bo jesli nie i masz jedno dziecko to sie nad sobą rozczulasz i tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak...ja mialam po drugim dziecku! Przy pierwszym juz poczulismy luzy, bo ono nalezy do bardzo grzecznych...moglismy wychodzic wszedzie i szalec jak za starych, dobrych czasow! Po drugim dziecku nagle sie zmienilo, czulismy sie nim obciazeni! Wtedy juz w ogole brakowalo nam czasu na cokolwiek i to doprowadzalo nas do szalenstwa! Maz chcial isc na silownie, wychodzic ze man do kina, ja caly dzien nie mialam na nic czasu, wiec wieczorem myslalam tylko o spaniu! O sexie moglismy zapomniec;) Na szczescie wszystko minelo;) Nadal brakuje nam czasu, ale jakos sie do tego przyzwyczailismy, noi moje hormony nie buzuja juz tak bardzo! Przetrzymajcie ciezkie poczatki, a bedzie dobrze! Musicie nauczyc sie nowej sytuacji, zaczac sobie ze wszystkim radzic;) A moze maz poprostu czuje sie przez ciebie odrzucony? slyszalam ze faceci tez przezywaja swego rodzaju depresje poporodowa, gdy cale zycie zaczyna sie toczyc wokol dziecka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha nie ustepujcie facetom...jak maja cos zrobic to neich robia! Po co sie denerwujecie, ze dziecko zrobilo sie marudne? Niech on sobie z takim marudnym radzi to kolejny raz juz tak nie przeciagnie danej czynnosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz.....
bez przesady , jesli nie pracuje kobieta ma dosc czasu by sie dzieckiem zajac , chyba ze jest nieudolną , to dziecko zadzic bedzie nią ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz.....
taaaa kolejny raz nie wroci do domu po pracy , tylko pujdzie na piwo , albo na kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvierka
Moim zdaniem dobrze by było pójsć do psychologa, żeby wam ktoś z zewnątrz, obiektywny, powiedział, co i jak. Bo tak to kazdy ciagnie na swoja stronę i tylko sie kłócicie. Ogólnie to tak - on musi cie trochę odciażyc, a ty musisz troche wyluzowac ze sprawami domowymi i znaleźć przyjemność w obecnosci swojego meża jako partnera. Dziecko już jest dosć duze, nie trzeba go nieńczyc non stop. Nie jestescie tylko rodzicami, jesteście też partnerami., wiele kobiet o tym zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buahahahah a co to za teoria! Jak ma isc na piwo to i bez tego pojdzie! Sa 2 rodzaje mezow...Ci ktorzy dzieci i zone olewaja, oraz ci ktorzy pomagaja i nie zostawia w potrzebie:D Przykro mi, ze trafilas na ten pierwszy rodzaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz.....
pomagają , przepraszam ale moja mam mówi ze "kozie sie pomaga " jedno dziecko to zaden problem dla kobiety , chyba , ze jest niudolną leniwą rozpieszczona ksiezniczka co to wydaje sie jej , ze wszystko sie jej nalezy bo ona ma dziecko ! maz chce wracac do domu gdzie czeka go usmiechnieta zona i dziecko , a nie maruderzy jak w pierwszej postaci tak drugiej . wielu sie da omamic kobietą i zapedzic do roboty tej ktorej robic nie powinny chyba ze zona w niedyspozycji. co innego jak oboje pracują .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz.....
Sa 2 rodzaje mezow...Ci ktorzy dzieci i zone olewaja, oraz ci ktorzy pomagaja i nie zostawia w potrzebie sa dwa rodzaje kobiet !! te ktore mają wiecznie problem i liczy sie dla nich ich wlasne ja , jak i e drugie , ktore z utesknieniem czekaja na meza ! okazujac mu sowje uczucia , a nie potrzeby zaspakajajajace swoja nieudolnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×