Gość qwerty21 Napisano Lipiec 13, 2010 Hej, mam 22 lata i chciałabym podzielić się moją walką z leczeniem grzybicy. Grzybki zaatakowały moje stopy, jak miałam 15 lat. Oczywiście nie zważałam na to uwagi, zresztą za bardzo nie wiedziałam co dokładnie jest. Jako pierwszy poszedł duży palec u lewej stopy. Po 1.5 roku poszłam do dermatologa, zaczęłam brać antybiotyki. Później pojawiła się grzybica pochwy. Mając 19 lat (po 2.5 roku leczenia) nie widziałam zbyt dużych rezultatów, a co najgorsze paluch u prawej stopy zaczął chorować. Wzięłam zatem sprawę w swoje ręce: 1. Obcięłam schorowany paznokieć. Ten u lewej stopy miał długość ok 0.5 cm. Następnie kilka razy dziennie moczyłam wacik w occie i nakładam na paluch. Smarowałam olejkiem z drzewa herbacianego. Polewałam wodą utlenioną. Wyskrobywałam biały miąższ spod kawałka paznokcia. Kroiłam czosnek na bardzo małe części, następnie rozwalałam go młotkiem (żeby błotko się zrobiło). Taki czosnek wkładałam pod paznokieć, ile się da. Nogi myłam w szarym mydle. Paznokieć nasączałam cytryną. Stopy przemywałam wacikiem nasączonym kwasem bornym. Przed każdym 'zabiegiem' nożyczki dezynfekowałam alkoholem. Japonki i sandały przemywałam najpierw kwasem bornym, następnie szarym mydłem. Pełne buty zakładałam tylko z musu - zakupy, kino. Żeby nie było widać ohydztwa. Najlepiej jeśli skóra i paznokieć oddycha. Po każdym myciu, kąpieli suszyłam stopy suszarką, żeby na pewno były suche. Leczenie trwało 1.5 miesiąca. Paznokieć zaczął odrastać ZDROWY! I choć niektóre rzeczy bolały, nabawiłam się cholerstwa niemiłosiernie to było warto. POLECAM! I... Walczcie z grzybkami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach