Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uryna

czy latem można mieć egzystencjalnego doła?

Polecane posty

Gość uryna

czy tylko wtedy, gdy za oknem przyroda obumiera i wieje mrozny wicher? a gdy slonce prazy jak skurwysyn, jest goraco i jasno, to ofiara naglej depresji, ktorej przyczyn nijak nie da sie zdefiniowac, skazana jest w ostatecznym rozrachunku na kleske i niepowodzenie? sory, ze wam tak pierdole nie na temat siedze sobie w domu, nigdzie nie wychodze, mysle jakie to zycie jest pozbawione perspektyw, zre jak swinia (najgorsze gowno typu chipsy, kebaby) + do tego niedlugo pewnie dojdzie alkohol, trace resztki atrakcyjnosci i wiary w siebie, pragne izolacji, wyobcowania, na ogol jest towarzyski, a teraz nawet nie chce wyjsc z ciemnego mieszkania mimo to pozostalosci mojego zdrowego rozsadku pozwalaja mi obiektywnie okreslic siebie jako zyciowego przegranca, jakkolwiek pietnujace jest to okreslenie. biore tez pod uwage fakt, ze pisze o tym wszystkim na kafe wystawiajac sie na posmiewisko nie tylko podszywaczy i tzw. trolli, a zwyklych, normalnych ludzi, dla ktorych problemy, z jakimi sie mierze wydaja sie błahostka niegodna uwagi. no i przepraszam, ze zmusilem jakas (zapewne strasznie znudzona) kafeteriuszke do przeczytania tego, czekam na odpowiedzi, ciekawy, czy jestem jedyny w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ oczywiscie, ze mozna.. co ma pora roku do nastroju? nie widze zwiazku.. przyjelo sie tylko ze jesieniom czlowiek łapie doła czy nie daj Boze depresje a to gowno prawda;:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajansiarz
Mam podobnie - też mam poczucie braku perspektyw i wszechobecnego bezsensu (nie tylko zresztą latem), tyle że nie zapuszczam się tak w żarcie. Ratują mnie dobre relacje z najbliższą rodziną i spotkania przyjacielem, który stara się żyć bardziej aktywnie i trochę mnie ciągnie w górę (to w sumie jedyna osoba spoza rodziny, z którą mam kontakt). Lata nie lubię - nie cierpię gorąca, poza tym nie pasuje do mojego wewnętrznego otępienia - ogólna szczęśliwość zawsze uświadamia mi moją nieszczęśliwość. Najlepiej czuję się jesienią. Też czuję się przegrańcem, choć łudzę się, że jeszcze się za siebie wezmę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr Halina Lejzi-Arbajt
Najgorsza jest jesień i zima! lato to czas podróży i miłości od pierwszego wejrzenia! Czasem kobieta i mężczyzna nie mogą zrobić pierwszego kroku i jest możliwe, ze miłość życia przepada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×