Fryzierka za krótko mi obcięła włosy!

No i mnie też spotkała ta krzywda, z włosów do pasa mam takie do ramion, płaczę już 3 godziny, nie mogę na siebie patrzeć. I jak pomyślę ile będę czekać aż odrosną mi do tej długości co miałam. Żeby nie było wątpliwości co mówiłam a co nie, pokazałam fryzjerowi zdjęcie tego co chcę. Niestety, nijak się ono ma do mojej nowej fryzury. Jestem załamana.

Miałam długie włosy, zakrywające mi prawie całe plecy. Poszłam do fryzjerki, chcąc lekko je podciąć, bo przy takich długich, końcówki były już trochę rozdwojone. Kazałam jej ściąć ok. 5 cm. Wyszłam z salonu ze łzami w oczach. Teraz włosy ledwo zakrywają mi ramiona. Czy ta baba była ślepa?! Zamiast 5 cm, ściąć 25?! I co dziwniejsze to nie był salon na bazarze, tylko w Promenadzie i zapłaciłam jej za to 80 zł! Nigdy więcej nie pójdę do fryzjerki, najwyżej będę miała włosy do ziemi. Wszystko byłoby lepsze niż to co ona zrobiła z moimi włosami. Wyglądają okropnie, chce mi się ryczeć.

dlatego mi podcina wlosy mama albo siostra :) przy prostym podcieciu koncowek daja rade, a wiem ze mnie nie beda chcialy oszpecic na sile

Tak, od zawsze miałam dłuugie włosy. Od dziecka zapuszczałam. :D I po 21 latach nadeszła zmiana. Poszłam na obcięcie końcówek (zawsze chodziłam do innego fryzjera, tyle że tamtego zlikwidowali...) i kazałam sobie obciąć 5 cm, nawet pokazałam ile palcami. I baba mi kazała nachylić głowę i zamknąć oczy żeby mi nie leciały do oczu. I nagle poczułam że moje włosy są do łopatek.... Moje włosy że tak powiem prawie do kolan są teraz do łopatek. Podałam fryzjerkę do sądu i dałam zdjęcia moich włosów z przed wizyty, i po wizycie. Jako że sąd kazał wypłacić odszkodowanie w kwocie 400 zł, to właściciel zabrał to z pensji fryzjerki a dał mi od siebie 200 zł.

Miałam włosy do pasa mówię jej zetnij do ramion a ona mi boba zdobiła

Brak słów chodzą oby taniej .Chcą profesjonalizmu a potem narzekanie i płacz .

Ja na fryzjerów mam taki sposób. Wiem że ciachają dużo więc mówię np tak: Proszę ściąć mi tylko cm, tak żeby po cieniowaniu włosy były krótsze nie więcej niż 2-3 cm. Wtedy oczywiście ciachają do 5 cm i o tyle mi chodziło :) Zawsze mówię o połowę mniej.

Mnie dzisiaj tak opier***ła ze szkoda słów. Miałam włosy za ramiona i poprosiłam o podcięcie do ramion jakieś 3-4 cm. pokazałam, tłumaczyłam jak. Zaczęła ciąć z tyłu a jak przeszła na przód i zobaczyłam ile ścieła to myślałam ze spadne z tego fotela. Pytam jej czemu tak krótko a ta mi pierdoli ze tak bedzie lepiej bo były zniszczone i będzie mi cytuje "pięknie w nowej fryzurce" Nowa fryzurka jest na pazia. włosy obcieła mi do brody!!!! w ogole sie nie układają wiec wygladam jak Kopernik. Masakra. Chodziłam do tej fryzjerki juz kilka razy nie wiem co jej tym razem odjebało . jestem tak wściekła....

Dlatego już nigdy nie dam sobie obciąć włosów teraz muszę przedłużać , już to robię rok, bo mi jakiś chooj włosy spierdolił

Ja poprosiłam tylko o wycieniowanie od połowy uszu w dół. Po "wycieniowaniu" jestem prawie łysa. Wg fryzjerki połowę uszu mam na wysokości połowy czoła, więc jestem ostrzyżona na chłopaka. Do tego podgoliła wysoko z tyłu i włosy z tyłu zaczynają się wyżej od linii żuchwy. Tak więc wyglądam jak koszmar, bo nie dość, że mam bardzo krótkie włosy, to mi wizualnie spłaszczyła czaszkę takim obcięciem. Nie lubię krótkich włosów i nie prosiłam o obcięcie na krótko. Zostało mi trochę dłuższej grzywki, ale mocno ją przetrzebiła cieniowaniem i grube i długie baczki, które nijak nie pasują do skrajnie krótkiego tyłu. Przytyło mi się ostatnio, więc dzięki takiemu obcięciu, mam teraz malutką głowę na większej reszcie. Jestem załamana.

ale powiedziala ze chce tylko podciac a nie zeby fryzier jej sam robil swoje upodobania fryzury fryzier zrobil fryzure taka jaka mu sie podobala a nie jej