Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ooon i jaaaa

zwiazek na odległosc? czy ktos z was byl w takim zwiazku?

Polecane posty

Gość ooon i jaaaa

witam... jestem od nie dawna w zwiazku na odległość,ten zwiazek dopiero sie rozpoczyna bo trwa zaledwie ok miesiaca.dzieli nas ok300km. pomimo odleglosci wszystko robimy zeby jak najczesciej sie widywac(co 2tyg sie widujemy) czy ktos z was byl w takim zwiazku?jak to sie skonczylo?czy moze nadal to trwa? boje sie,ze kiedys to bedzie powud do rozstania bo nie wytrzymamy odległosci dzielacej nas?z góry dzieki a odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pakuj sie w to, serio
ci mowie.... na odleglosc przez telefon i smsy, gg i skype idealizujemy ta osobe. im dluzej jej nie widzimy tym bardziej idealizujemy. bedziesz cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia życzę..bo naprawdę musi wam zależeć.. jestem w związku z facetem..dzielą nas tysiące km...mieszka w Rzymie.jestesmy juz 2 lata a widujemy sie srednio co 2 miesiacę,,cięzko jest ale bardzo dużo ułatwia skype.. związek przetrwa jezeli wam się nie znudzi i to ma byc prawdziwa miłość,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooon i jaaaa
moze ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waranka z komodo
ja byłam w takim związku i bardzo szybko razem zamieszkaliśmy bo coraz ciężej nam było się rozstawać po spotkaniach i strasznie za sobą tęskniliśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooon i jaaaa
a dlugo trwal twoj zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waranka z komodo
najpierw znaliśmy sie wirtualnie pół roku a później 3 m-ce od realnego spotkania podjęliśmy decyzję o wspólnym zamieszkaniu i po kolejnym miesiącu mieszkaliśmy już razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górasrebra
Własnie. Ja tez mam pytanie. Moj były chłopak poznal dziewczynę na internecie, dzieli ich wiele kilometrów. Najpierw było pieknie, potem on chciał z nią wynająć mieszkanie, żeby zobaczyć, jak to będzie razem, po czym zrezygnowal, gdyż zaczęło się mu to wszystko mnie podobać. Nadal są, bo ona tego chce. Czy myślicie, że taki związek ma wieksze szanse, bo bardziej za sobą tesknią, czy mniejsze, bo jest miedzy nimi taka odległość? Drugie pytanie. Jesli on myśli, że jednak jej nie kocha, to czy wspolne zamieszkanie przyśpieszyłoby rozstanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waranka z komodo
Jeśli on jej nie kocha to niech ma jaja żeby uczciwie jej to powiedzieć i nie marnować więcej jej czasu - ona najpierw będzie rozpaczać ale za jakiś czas będzie mu za to wdzięczna - z doświadczenia to mówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem tak
Jestem 1,5 roku ze swoim facetem. Mieszkamy 300 km od siebie. Widujemy sie co 2 tygodnie. Wszytko bylo super,ale odleglosc. On nie chce tez pakowac sie we wspolne mieszkanie, bo sie boi co bedzie jak nie wyjdzie. A ktores z nas bedzie musilo przeciez zrezygnowac z pracy... Kiedy tak patrze na jego wahania,choc go kocham chyba sama podejme decyzje o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górasrebra
On twierdzi, że jej nie kocha, choć nie jest pewnien. Nie jest pewnien, czy chce sie z nią rozstać. Tak myslę. Raczej jej nie kocha, ale zastanawia się, czy nie związać się z nią, żeby nie być samotnym. Oczywiscie nie jest tak, że nic go z nia nie laczy. Jeszcze rok temu twierdził, ze ja kocha. Podoba mu sie jej twarz, ale figura niezbyt, dla niego to istotne. Sex z nią go nie zadowala, mówił mi, ze robi to dla niej, a z drugiej strony ona nie zabiega o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak miałam. Byłam w związku na odległość. 3 lata. Teraz mieszkam z tą osobą. 1 Rok. Razem 4. Widywaliśmy się co tydzień, raz ja jechałam do niego, raz on do mnie. Codziennie rozmowy telefoniczne i jakoś się żyło. Odległość podobna jak u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górasrebra
do- a ja powiem tak A co on ma na myśli, kiedy mówi, ze sie boi, co bedzie, jak nie wyjdzie? jesli jest wam dobrze razem, to dlaczego mialoby nie wyjsc? powiedz, czy myslisz, ze poznałas go dobrze przez ten czas, to znaczy, czy da sie poznac osobe, ktora mieszka tak daleko, czy nalezałoby zamieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunny sunny
Jestem z chłopakiem od 4 lat, mam do niego autobusem niecałą godzinę. W sumie nie aż tak daleko, ale utrudnienia są. Wcześniej widywaliśmy się prawie codziennie, chociaż na dwie godziny, ale ostatnio dużo się zmieniło.. Ja zaczęłam studiować i pracować, i on tak samo.. i zwyczajnie nie mamy dla siebie czasu.. Gdybyśmy mieszkali bliżej siebie, byłoby łatwiej chociaż wpaść na trochę, pogadać. Ale teraz mi go brakuję :( Pogarsza się między nami, bo prawie się nie widujemy.. Najepiej byłoby po prostu ze sobą zamieszkać, ale dla mnie to jest kosmos (finansowy) bo ledwo opłacam studia. Nie wiem co to będzie, wiem, na pewno że się kochamy, ale co to za zwązek bez kontaktu? Ale długo tak wytrzymaliśmy bo prawie 4 lata, nikt nie dawał nam szans ;) Więc masz dowód, że taki związek czasami trwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trwa, bo sie
kochacie a jesli milość jest tylko po jednej stronie, to czy przetrwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooon i jaaaa
uwazam ze go bardzo dobrze poznalam zeby z nim byc i wiem ze powinno nam wyjsc ale z drugiej strony obwaiam sie ze odleglosc zrobi swoje i rozbije ten zwiazek.. a na przeprowacke chyba jest troche za wczesnie bo to dopiero poczatek zwiazku.ale moj chlopak mi mowi ze jak bedzie nam trudno wytrzymac odleglosc to moze sie przeprowadzic do mnie lub zebym ja sie do niego przeprowadzila...ale jedno z nas musialo by zmienic calkiem swoje zycie(ale mysle zeby bylo warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×