Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezachwycone

Do tych w ciazy; które nie szaleją z radości...

Polecane posty

Gość niezachwycone

Witam poszukuje dziewczyn chetnych do rozmowy, które nie cieszą, się, że sa w ciazy....Zapraszam do rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
Czyli wszystkie wniebowziete, nic tylko sie cieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto jestem...........
witaj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto jestem...........
w ktorym tygodniu jestes? wpadka? planowane? pracujesz czy nie? masz juz dzieci? ile masz lat? troche pytan jest co?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
w ktorym tygodniu jestes? chyba 7 tydz wpadka? planowane? wpadka pracujesz czy nie? obecnie nie; jako nauczy mam wakacje masz juz dzieci bedzie 1 ? ile masz lat 24 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
oto jestem witaj w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porsche carrera gt
trzeba było sie zabezpieczać a nie żalic na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
zabezpieczałam się...maz szaleje zradości ja jestem zrozpaczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oalalalsnsdiksdf
Na początku stycznia dowiedziałam się, że jestem w ciąży i nie skakałam z radości ale też nie plakałam raczej było to mi obojętne...... a chyba najgorzej nie mieć żadnych uczuć do własnego dziecka. Za kilka dni będę rodzić córcię i powiem szczerze, że przez ten okres zrodził się u mnie instynkt macierzyński. Natura sprytnie wymyśliła te 9 miesięcy, w czasie których czuję się własne dziecko. Kocham ją całym sercem, miłością, czystą jaką mozna mieć tylko do własnego dziecka.... owszem nadal zdarzają mi się głupie myśli, ale mam cichą nadzieję, że po narodzinach miną bezpowrotnie. Życzę Wam owocnych 9 miesięcy zakonćzonych szczerą radością z narodzin własnej dzidzi.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffunia
A dlaczego nie jesteś zadowolona? na początku można mieć mieszane uczucia potem ci przejdzie i będziesz się cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczkaaaa
ja mam to samo 24 lata....maz zachwycony bylismy po slubie a ja wogóle....musialam isc na l4 teraz jestem w 31tc...nie lubie dzieci a juz szcsaegolnie nie w tym wieku...tez jestem z wyksztalcenia nauczycielem nawet nie zdazylam stazu zrobic i znowu po dziecku bedzie szukanie pracy :( teraz mam co prawda wyplate z l4 ale nie ma gdzie wracac...kasy nam wystarczy maz dobrze zarabia ale mimo to nie wyobrazam sie w tej roli niestety wogóle a juz nie dlugo mi zostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
forumowiczkaaaa jakbym czytała o sobie, z róznicą ze ja jestem na poczatku ciazy....i nie mam sił już płakać...nawet nie widze juz dla siebie sensu zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystklo sie moze zmienic jak
jak urodzisz i wezmiesz dzidziusia na rece:) ja mam straszne wahania, raz chce miec juz dziecko moj facet tez by juz mogl miec, ale z drugiej strony zal mi tego co zostawie, bo juz wiadomo nie bede miala takiego luzu ze swoim facetem jak teraz. tzn. mozemy sobie jakies drinki wypic wieczorem a z dzieckiem to wiadomo juz nie, bo trzeba byc odpowiedzialnym..takze mysle ze Cie rozumiem, bo jakbym wpadla teraz to tez chyba najszczesliwsza bym nei byla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamaranka
ja też nie przepadałam za dziecmi, ale uznalam ze juz pora. Nie wierz, ze instynkt sie rodzi, ja podeszlam do ciazy zadaniowo, jak dziecko sie urodzilo bylo takim obcym przybyszem. Teraz ma 15 miesiecy, przywiazalam sie do niej, uczucie zaczęło się tworzyc stopniowo, tak jak zwiazki miedzy ludzmi. Okres niemowlecy wspominam tak sobie ale teraz robi sie fajnie:-) Więc dobrze bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
Nie bedę dobra matkę, lepiej dla tego dziecka, żeby sie nie urodzilo, jestem przerazona mysle o najgorszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto jestem...........
najbardziej mi zal tego luzu.........zwyczajnie..........nie umiem byc podporzadkowana czemus lub komus a teraz niestety sie to zmieni..... .....z drugiej strony moze to juz czas...?...... z tym ze ja nie mam pracy....mialam zaczac od polowy sierpnia....wszystko nagrane.....i teraz mnie juz nikt nie przyjmie.... ...kolejne 2 lata w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
liczę, ze ta syt jakos sama się "rozwiaze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffunia
Niezachwycone - napisz dlaczego nie chcesz tego dziecka?Czy chodzi o to że nie jesteś gotowa czy o prace? Napewno jak sie nie planuje dziecka to jest szok, bo co innego kiedy się na nie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
chodzi mi o pracę, wolnośc, jestem młoda mam 24 lata, nie chcve tego dziecka nie rozumie jak można sie cieszyc z takiej kuli u nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
teraz za póżno na wszystko, trzeba sie z tym pogodzic i zyc dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
oto jestem........... ktory to tydz ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamaranka
czemu 2 lata, postaraj się wrócić po 6 miesiącach. Luz się kończy ale takie życie. Chcesz mieć wyższe wykształcenie musisz zakuwać i chodzic na zajecia. Chcesz miec pracę musisz do niej chodzic, chcesz miec dziecko musisz mu poswiecic czas. Ale: jak smakują wakacje, gdy się sesja skonczy jak smakuje weekend gdy w piatek konczymy prace jak smakuje dzien gdy oddamy dziecko dziadkom albo wieczor, gdy idziemy spotkac sie ze znajomymi a dziecko zostaje z ojcem albo jak pieknie smakuje cala przespana noc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffunia
Pomyśl, że masz wsparcie męża, bo skoro on się cieszy, w końcu ty też przyzwyczaisz się do tej myśli.Rozumiem, że szkoda ci tego wszystkiego zostawiać, ja też mam 24 lata i jestem w ciąży 37 tyg., co prawda to była ciąża planowana; też czuję się młoda ale nie sądzę żeby dziecko zabrało mi tę młodość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
caffunia dla mnie to koniec swiata; mam nadzieje, że cos sie zmieni ale dni mijaja a ja coraz gorzej to znoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffunia
Porozmawiaj z kimś szczerze, mamą czy przyjaciółką co już urodziła i spróbuj zmienić nastawienie, pomyśl o pozytywnych stronach.Nie nastawiaj się, że sytuacja sama się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamaranka
to dopiero początek, możesz przecież zrezygnować z dziecka jeszcze. Z drugiej strony jak już jesteś w ciąży to chyba lepiej pójść z tym do przodu i założyć że jak bedziesz w moim wieku (30l)będziesz mieć podchowanego dzieciaczka. Trudno mi coś poradzić bo posiadanie dziecka to ciężki kawałek chleba, ale też trochę frajdy z tego jest (od czasu do czasu). A jak dziadkowie i mąż, możesz liczyć na ich zaangażowanie? Jesli tak to od początku przyzwyczaj ich do samodzielnego zajmowania się dzieckiem. Ja wyjezdzam sama czasem i raz w tygodniu wychodzę na imprezkę no ale mam chętnych do opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamaranka
to dopiero początek, możesz przecież zrezygnować z dziecka jeszcze. Z drugiej strony jak już jesteś w ciąży to chyba lepiej pójść z tym do przodu i założyć że jak bedziesz w moim wieku (30l)będziesz mieć podchowanego dzieciaczka. Trudno mi coś poradzić bo posiadanie dziecka to ciężki kawałek chleba, ale też trochę frajdy z tego jest (od czasu do czasu). A jak dziadkowie i mąż, możesz liczyć na ich zaangażowanie? Jesli tak to od początku przyzwyczaj ich do samodzielnego zajmowania się dzieckiem. Ja wyjezdzam sama czasem i raz w tygodniu wychodzę na imprezkę no ale mam chętnych do opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
maz sie cieszy, ale nie wiem czy faktycznie bede mogła liczyc na jego pomoc...myslę, że pewnie nie; wiadomo jacy sa faceci....mowilam mezowi, że chce usunac ale on nie chce o tym slyszec nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezachwycone
wiem że czasu nie cofnę, licze na to, że testy sie pomyliły byloby to dla mnie zbawienie; dar od życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamaranka
wiesz co, radze Ci, nie zagrzewaj się w swojej niechęci. Szkoda czasu na smutki, są gorsze rzeczy w życiu, choroby, śmierć... Nie pław się w swoim nieszczęściu, idź do przodu, idx do fajnego gina, poogladaj sobie ciuszki, postaraj się myslec pozytywnie. Pamiętaj, że to twoje życie, jedyne jakie masz i jedyny taki okres w życiu i nie warto go przeżywać w depresji, szukaj pozytywów. Swoją droga, fajny mąż że ty płaczesz a on się cieszy. Przypomina mi to końcowe sceny z "Kogla mogla":-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×