JAK TO JEST??? WYTŁUMACZCIE PROSZĘ...

może Wy mi odpowiecie na nurtujące mnie ostatnio pytanie... jak to jest że prawie wszytkie dziewczyny z mojej byłej klasy z liceum mają już mężów, rodziny, co niektóre 2 dzieci i są ze swoimi facetami od zawsze i to takie które urodą nie grzesza albo typowe wieśniary a ja wyprowadziłam sie z rodzinnego domu, pracuje studiuje, chyba niczego mi nie brakuje a mimo to nie potrafie zagrzac przy nikim miejsca na dłużej. nie mam się za niewiadomo co i nie jestem wybredna, jestem miła i chyba lubiana a na brak powodzenia nigdy nie narzekałam a mimo to nawet nikt sie powazny na horyzoncie nie pojawil. nie jestem zdesperowana pomimo ze latka leca ale może wy potraficie to jakos sensownie wytłumaczyc?? macie moze jakies teorie na ten temat??

może nie robisz loda ?

darujcie sobie takie pytania... mysle ze to akuat nie ma najmniejszego znaczenia

różnie się ludziom układa, ciesz się że robisz karierę a nie siedzisz po pachy w pieluchach, albo masz męża pijaka :P

nie mowie ze chciała bym miec juz dom i rodzine ale staram sie rozumiec co kieruje tymi dziewczynami ze tak szybko wszytko sie dzieje...

te mało atrakcyjne szybko chcą wyjść za mąż jak tylko się ktoś napatoczy,bo a nuż nikt już się nie zainteresuje?

ile masz lat??

24 i wiem ze mam jeszcze czas. rzeczywiscie moze cos w tym jest takiego ze te wszytskie dziewczyny trzymaja sie jednego typa na cale życie bo wiedza ze lepszej partii juz nie znajda.... hmm...

no znowu tak myślec nie mozesz ,że jak ma męża ,to dlatego ,że szybko zlapala, bo nimkt sie nie trafi.Koleżanki trafiły na swojego i związaly się,co w tym dziwnego?Póżniej jest o tyle gożej ,że masz większe wymagania i patrzysz trzeżwiej na świat.Każdy gdzieś ma drugą połowkę,ty też,kwestia czasu,miejsca i przebywania między ludżmi.

gorzej oczywiście :P

jakoś rzeczywiście szybko za mąż wychodzą:D

jestes młoda, wszystko przed toba, moja siostra poznała faceta jak miała 33 lata, potem wyszła za niego za maz jak miała 34, a dziecko urodziła jak miała 36, a drugie jak miała 39 i jest szczesliwa!!! warto czekac!!!! wczesniej na samych raniących kretynów trafiała

moja siostra poznała faceta jak miała 33 lata, potem wyszła za niego za maz jak miała 34, a dziecko urodziła jak miała 36, a drugie jak miała 39 i jest szczesliwa!!! sorry, ale co to za pociecha, ze tak pozno poznala faceta , na ktorego juz i tak patrzyla tylko jako potencjalnego ojca swoich dzieci i zaczela sie rozmnazac w przyspieszonym tempie, bo malo czasu jej zostalo?:O

ale ja sie wcale nie martwie tym ze nikogo potencjalnego nie mam teraz, zreszta nawet gdyby byl to przed 30 o ślubie myślec nie bede bo po co sie spieszyc skoro cale zycie spedze z tym jednynym. wydaje mi sie ze kobiety ktore maja niskie poczucie wartosci ktore zdaja sobie sprawe z tego ze uroda nie grzesza gdy znajda juz jakiegos faceta to trzymaja sie go jak rzep pisego ogona...

teżź jestem takiego zdania,że skoro dziewczyna, która nie jest pewna siebie i ma niskie poczucie wartości, znajdzie jakiegoś faceta kurczowo się go trzyma, żeby tylko nie uciekł, jak najszybciej zacignąc do ołtarza, urodzić dzieci ...wydaje im się,że złapały pana boga za nogi. znam wiele takich par...

chyba mamy podobne myślenie;d