Co jest nie tak? - kwestie łóżkowe.

Spotykam się z Marcinem od ponad pół roku i niedawno zdecydowaliśmy się na współżycie. Jest tylko jeden problem: on ciągle by chciał się kochać! :D Tłumaczyłam mu to już wiele razy, ale on ciągle stawia na swoim. Nie wiem w czym tkwi problem, bo to nie jest tak, że ja wgl nie chcę. Ale na litość nie po 3-4 razy dziennie. No zależy jeszcze od tego czy to weekend i czy w domu jesteśmy. Nasze początki w sumie były trudne, bo szczerze powiem przeraziłam się wielkością jego członka i z samego początku seks był dla mnie większym bólem niż przyjemnością. :P On strzelał wtedy jakies fochy, bo nie mógł znieść myśli, że seks z nim to ból niż przyjemność. ;/ A w tej chwili mówie, że przeraża mnie to, że on ciągle by sie kochał. ;/ Nie chce go stracić, ale jak mówie, że nie to on zaczyna, że wcale go nie kocham i że mi nie zależy ;/ Pomóżcie.. Jak mam do niego dotrzeć, żeby obie strony były zadowolone?

przeciez uczucie i sex to sa dwie inne sprawy... i niech ci nie wmawia,ze jak nie chcesz tego robic tyle razy na dzien co on to juz go nie kochasz,on tak mowi zeby postawic na swoim bo wie ze bedziesz chciala mu udowodnic ze jednak go kochasz i pojdziesz z nim do łozka. moja prada szczera rozmowa z nim