Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AliLarter

Zaufanie do faceta. jak rozwiazac taka sytuacje??

Polecane posty

Gość AliLarter

Sytuacja wyglada tak ze jestesmy para od poltra roku. pozanlismy sie we wrzesniu 2008 ale w lutym 2009 on mnie zostawil i wrocil do dzieci i swojej ex. Trwalo to tylko 2 miesiace i wrocilismy do siebie znow od tamtej pory b. dobrze nam sie uklada. Wiem od niego i od jego przyjaiol, ze on wrocil tam tylko ze wzgledu na male dziecko jakie mu sie niedawno urodzilo. W czasie gdy tm mieszkal nie byl razem z matka dziecka. Oboje spotykali sie z kims innym ale sytuacja zmusila ich do zamieszkania razem. Ona jest alkoholiczka i on obawial sie o dzieci. Po powrocie do mnie wszytsko uklada sie w miare ok jak to w kazdym zwiazku. Nigdy nie dal mi powodow do zazdrosci, dzieci zabiera do siebie, nie jezdzi tam zeby przebywac w ich domu. Mieszkamy dosc daleko od nih kilka godzin jazdy autem. Jednak zostawil on tam nie tylko rodzine ale takze swoich przyjaciol i znajomych i przyjechal do mojego miasta by ze mna byc. Ostatnio powiedzil mi ze jego kumpel ma urodziny i ze on hce na nie jechac + jego coreczka mial urodziny tez wiec chcial ja gdzies zabrac a potem wieczorem obawic sie z kumplami i wrocic nastepnego dnia wieczorem do domu. Nie zgodzilam sie na to. Powiedzialam ze nie chce zeby spal w tym miescie bo po prostu mu nie ufam i nie wiem tak dokonca gdzie zmierza spedzic noc. Zapewnial mnie ze bedzie spal u kumpla i jego zony i ze mm sie o nic nie martwic bo z jego ex juz dawno nic ichni laczy oprocz dzieci. Ja ednak sie uparlam i powiedzialam ze sie nie zgadzam. Stanelo na tym ze sie rozstajemy. Po kilku dniach on zaczal mnie blagac ze nie chce zebym odchodzila ze bardzo mnie kocha i ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie i jak chce t moge przeciez jechac z nim wynajmiemy tam hotel i ja bede w hotelu a on pojdzie sie bawic z kumplami ( to miala byc meska impreza) a jak bedzie chcial zobaczyc dzieci to jade z nim bierzemy je gdzies na caly dzien i wieczorem odstawiamy. Tak zebym nie musiala sie martwic czy on bedzie siedzial u ex w domu lub co orsza u niej spal. Ucieszylam sie ze w koncu zrozumial cos . Nie tyle nie chcialam sie zgodzic na jego imprezowanie bo to mi nie przeszkedza , po prostu boje sie ze on znow tam pojedzie, jakby do zycia sprzede mnie, spodoba mu sie i zostanie. Przez pare dni bylo ok i znow poklocilimy sie o jakas pierolke niezwiazan zupelnie z ta sprawa. I on nastpenego dnia stwierdzil ze jednsk jedzie do nich bo chce spedzic czas z kumplem, corka miala urodziny, poza tym ma 30 lat i czuje sie osaczany i kontrolowany i skoro mu nie ufam to bez sensu to ciagnac. Bylam w szoku ze tak zmienil zdanie o 360 stopni. Nie wiem co mam myslec ani robic w tej sytuacji? Powinnm sie upierac i stac przy swoim czy odpuscic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AliLarter
*nich *chce Przepraszam za bledy i literowki ale szybko pisze i pod cisnieniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsidedoWn
jestes pewna, ze o 360 st. ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AliLarter
no o o 180

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wglada życie z facetem,
ktory ma dziecko.... zawsze będa toba targac takie rozterki on ma racje, ty go kontrolujesz nie da sie tak zyc, a to dopiero byłby poczatek was ty masz swoje racje, jestes zazdrosna, chcesz wylacznosci to zrozumiałe wyjscia sa dwa, zeby byc szczesliwym, a nie wrakiem z potarganymi nerwami pierwsze to rozstac sie drugie to zaufac mu na pewno nie kontrolowac go i nie ustalac mu takich reguł typu ty spij tu, bo cos tam to wiezienie, a kto by chciał tam trafic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AliLarter
Dzieki za madra wypowiedz. rzeczywiscie moje pierwsze mysli byly spowodowane emocjami. Pierwsza reakcja jaka zrodzila mi sie w glowie to bylo NIE! Po przemysleniu jednak tego wszystkiego stwierdzilam jednak ze on ma racje. ja tez bym nie chciala byc w ten sposob ograniczana i na pewno bym sie buntowala. Moze ktos ma jescze jakies dobre rady na tego typu sytuacje. Kocham go i on mnie tez i nie chcemy tak naprawde sie rozstawac. chcialaby to jakos madrze ulozyc sobie w glowie. Moze powinnam skorzystac z rad psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem dlaczego mu nie ufasz. Przecież wrócił do Ciebie, to Ciebie kocha i to z Tobą chce być. Co do dziecka, powinnaś się cieszyć że się nimi interesuje. Powinien widzieć się z dziećmi jak najczęściej, i nie powinnaś mu tego zabraniać. Przeprowadził się do Twojego miasta bo mu na Tobie zależy, więc nie każ mu rezygnować ze wszystkiego co tam zostawił bo nie na tym związek polega. Zaufaj mu. MOże faktycznie psycholog pomoże, ale wydaje mi się, że jednak najpierw powinniście szczerze porozmawiać, bo moze po prostu nie zdajesz sobie sprawy z tego że całkowicie bez sensu mu nie ufasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AliLarter
Wielkie dzieki za te wypowiedzi. Na poczatku bylam pewna ze to ja mam 100% racji ale teraz zaczynam myslec ze jednak sie mylilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AliLarter
A moze ktoras z Was podobne doswiadczenia, piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×