ja mam chyba większość niedoskonałości na które narzekają kobiety

mam sporo niedoskonałości ale jakoś daje rade mimo że czasami walka z nimi już mnie naprawdę męczy robią mi się przebarwienia od słońca na brodzie, na rękach wyskakuje coraz więcej pieprzyków, oh mam jeszcze rozstępy takie jasne prążki tu i tam, naszczeście nie mam problemu z wagą bo jestem szczupła to jakiś plus. ale za to cieńkie delikatne włosy, rzadkie i wypadające. a i wrażliwą cerę bardzo, rozszerzone pory na twarzy i zaskórniki ^ pękające naczyńka na nosie czego też nie mogę się pozbyć kremami. o i nie wspomnę o wrastających włoskach na nogach i śladach po tym których nie mogę się tak łatwo pozbyć już od dłuuugiego czasu i nie mogę sobie pozwolić na chodzenie bez rajstop. ale mimo wszystko żyje i nie uważam ze to koniec świata, więc nie załamujcie się, i doceniajcie co macie.

Dokładnie tez jestem takiego zdania, ja mam rozstepy (mam 23 lata), cellilit, niezgrabny nos, dużą pupę i kilka jasnych odbarwionych plamek na ciele. Żyje, mam chłopaka, dbam o siebie, jestem szczęśliwa :)

ja mam trądzik różowaty, czerwony ryj, gronkowca, ropne syfy-bulwy, garbaty nos, słabe wypadające włosy, małe obwisłe cycki, duże niezgrabne sutki, brak talii, płaską dupę z mnóstwem rozstępów, cellulit na tej dupie i udach. haha, wydawałoby się, że gorzej być nie może. ale mam też super chłopaka, super znajomych, zajebiste studia, realizuje swoje pasje itd itd

jestem brzydka, mam raczej męską "urodę", za duży nos, zniszczoną cere,tradzik, naczynka,pierzaste włosy,cellulit,mały biust(z tym nigdy nie miałam problemu), pieprzyki, nadmierne owłosienie,ale to jeszcze nic... najgorsze jest moje uzębienie czyli brzydkie,krzywe zęby, widoczne braki(od szkoły średniej) dziąsła oczywiście widoczne. nie mam chłopaka, przyjaciół i znajomych,ani pasji, nie skończyłam studiów ani nikt mnie nie przyjmie do pracy. żyję ???