Oszukiwał mnie w drobnych sprawach. Rozwalił nasz związek

Nie mam już zaufania. Odsuwałam się powoli, zbliżałam, odsuwałam. Parę razy mówiłam, że wiem o jego drobnych tajemnicach, ale nie wyjaśniałam skąd, sądził, że blefuję, robił swoje. Nie zdradzał, mniejszy kaliber, ale praktycznie całymi latami się to ciągnie. I właśnie teraz wygarnęłam, pokazałam dowody, nie chciał rozmawiać. Wyszedł. To małżeństwo się rozpada. Nie mam zaufania do najblizszego człowieka:(

Trzy lata temu slub. Były drobne spięcia. Ale byliśmy razem. Teraz kazde sobie. Nie mogę liczyć ani na przeprosiny, ani na skruchę ani na zmianę sytuacji. Na rozmowę też nie. powiedziałam co wiem i teraz mam się czuć winna, bo zepsułam i tak nadpsutą atmosferę. teraz on czuje się obrażony:o Będzie czekał, aż rozejdzie sie po kościach:o

Zaufanie jest dobre ale kontrola lepsza.

sytuacja ciut podobna do mojej.Jestem jednak o niebo lepszej sytuacji, bo to znajomosc netowa (nielismy sie niedlugo spotkac). Niestety wynalazlam,ze lazil po stronkach dosc hardcorowych i pisal z babami a raczej z ich cip...mi :D :D Klamal mnie w drobnych sprawach od kilku miesiecy, teraz mu udowodnilam,ze szuka na sex kobiet, Oczywscie sie obrazil, bo ja go obwiniam,a on wierny hahaha. Olalam dziada, odnowilam inna znajomosc i swietnie sie bawie.:)

Gdyby nie kontrola, o niczym bym nie wiedziała:o Miałam tak wielkie nadzieje, że nam się uda. taka udana z nas para, zawsze razem, zawsze uśmiechnięci, kto by pomyślał?

najlepsze jest obrażanie się kiedy prawda wyjdzie na jaw, nad tym myslę pół zycia i nadal nie rozumiem. Jestem ta zła, bo wyciągnęłam na światło dzienne to co nie powinno miec miejsca:(

tampikki, może nie traktował Cię poważnie, bo to tylko znajomość netowa. Gdybyście się poznali mógłby sie okazać lojalnym partnerem (?)