czy można przywrócić fascynację?

Jestem ciekawa czy ktoś miał podobnie. Otóż sytuacja wygląda w ten sposób: Jakiś czas temu poznałam faceta - świetnie nam się gadało, jak się spotykaliśmy cały wieczór się śmialiśmy, facet jest inteligentny, wysoki, przystojny, ma lekko sarkastyczne poczucie humoru jak lubię. Kilka razy wyszliśmy razem do kina czy na piwo, codziennie pisaliśmy do siebie ale.. Niestety potem trochę się w moim życiu działo - egzaminy, zawirowania rodzinne, praca itp. on też miał jazdy z pracą i nasz kontakt powoli się rozluźniał aż wreszcie zanikł (więcej w tym mojej winy bo byłam trochę rozbita i nie miałam nawet siły by prowadzić zwykłe rozmowy na gg) Po tym jak przestaliśmy się do siebie odzywać i minął jakiś czas na mojej drodze pojawił się inny mężczyzna. to było zupełnie coś innego, fascynacja od pierwszego wejrzenia, szaleństwo. Zauroczyłam się niestety on okazał się być innym człowiekiem niż się na początku wydawał - a że mam wysoko rozwinięty instynkt samozachowawczy oraz intuicję to gdy moje podejrzenia zaczęły się sprawdzać - odcięłam się i próbowałam o wszystkim zapomnieć. Trochę mi to zajęło ale teraz jest wszystko ok. Tylko że Pan nr 1 postanowił odnowić ze mną kontakt. Znów zaczęliśmy pisać, wyskoczyliśmy na obiad po pracy, były plany wieczornego wyjścia do pubu ale... Nie jest już tak jak było. chyba przestał mnie pociągać albo jest dla mnie za wcześnie na jakikolwiek związek. Świetnie nam się gada, śmiejemy się itp. ale gdy ostatnio próbował mnie pocałować czy przytulić - ja uciekam, wymyślam setki powodów by być gdzie indziej. chyba nie pociąga mnie już fizycznie. nie wiem co z tym fantem zrobić. zaczęłam już napomykać że chyba nic z tego nie będzie. jak na razie spotkaliśmy się tylko 3 razy po tej przerwie ale on już coś zaczyna o związku wspominać. nie chcę odwalać chamówy więc chyba mu powiem że to se neda ale mam tylko pytanko czy miał ktoś tak że jednak ta fascynacja powróciła ?

widac to nie to

ech, tak podejrzewałam ale miałam nadzieję że może jednak...rzadko się spotyka takich mężczyzn jak on

con ty gadasz oczywiscie ze sie da szczegolnie jak cos do niego poczujesz..daj sobie czas:) uczucie wraz z pociagiem moze przyjsc z czasem;)

nie chcę doprowadzić do sytuacji w której namąciłabym mu w głowie a potem stwierdziła że to jednak nie to a on by się już zaangażował. poza jednym drobnym faktem - brakiem pociągu z mojej strony świetnie się dogadujemy i wiele nas łączy. nie wiem tylko czy to wystarczy.