facet mnie zostawił

No i jak tam Nastka ?

nastka dokładnie,moja eks. juz mi powiedziala ze ma innego ;) trudno moze z nim bedzie szczesliwsza ;) Ty tez bedziesz ;)

Znudzonaaa. a nic ciekawego nie odzewał sie wogole..wiem ze jest na zajeciach i z tego co mi wczesniej mowil zanim sie poklocilismy ze to potrwa do wieczora..glupia jestem bo napisalam mu sms rano czy wie juz o ktorej skonczy..a moglam nie pisac nic ehhh. ale zobaczymy czy sie odezwie bo napewno bedzie mial jakas przerwe czy cos..nic innego mi nie pozostalo tylko czekac...moze akurat dotrzyma obietnicy.

LBNmichal moze tez ma inną a mnie zbywa juz wszystkim bo nie potrafie sama sie odczepic :( i dac sobie spokoj i jemu... a czy bede szczesliwa...nie wiem raczej watpie..

JAK TO JUZ JEST KONIEC TO NIGDY WIECEJ SIE NIE ZAKOCHAM W ZADNYM FACECIE>>>NIE WARTO>>>

Do mnie też się nie odezwał..

Nastka,rzeczywiście już nie masz o co walczyć,skoro zbył Cię takimi słowami jak na początku wspomniałaś. a nie mów,że się w nikim już nie zakochasz bo te nie wiesz ;) nie wszyscy tacy są ;) myślałem podobnie jak Ty ;)

dziewczyno jestes bardzo zagubiona :( mysle, ze dla Ciebie dobrze by bylo, gdyby on zerwal z Toba kategorycznie kontakty wszelkie. taka lekcja Ci sie przyda.

najlepsze jest to ze bylam najszczesliwa gdy wiedzialam ze spotkam sie znim itp. normalnie moglam rzucic wszystko zeby tylko spedzic z nim czas...wczesniej to on o mnie zabiegal..zrobilby dla mnie wszystko..był najcudowniejszym facetem..a teraz co sie z nim stało ??:( gdzie podzial sie facet w ktorym tak sie zakochalam... mielismy plany na przyszlosc..planowalismy dziecko w przyszlym roku i to nawet on pierwszy mowil ze chce sie zemna ozenic..a tu nagle BUUM i nic ..

i ponoc powod tego ze jestem aferzystka i marudze..i z kims takim nie chce zyc bo nie bedzie sie meczyc...ehh nie wiem kto tak naprawde z kim sie meczył... :( fakt jestem zagubiona...ale jak mam nie byc jak facet ktorego kocham powiedzial ze Mnie nie kocha ...

człowiek jest zmienny,raz wie a raz nie wie czego chce...

pewnie gdzieś popełniłam bład w swoim zachowaniu ze tak go zniechecilam do siebie :(

teraz będziesz obwiniać siebie :) to jeden z etapów po takim rozstaniu,potem będziesz go nienawidzeć,kochać i znów nie nawidzieć a w koncu zapomnisz o nim :)

Nastka, u Ciebie zadne procesy myslowe w zakresie analizy nie zaszly od wczoraj w tym temacie... :o

pamietam ze przed ostatnią klotnia tez mowil ze ma mnie dosc itp. a jednka sie pogodzilismy...i bylo wszystko ok.. wiec moze znowu ma jakis napad i moze ochłonie i bedzie dobrze.. boze sama sobie robie nadzieje..

fresh&cool wiem wlasnie i chyba boje sie ze bedzie jeszcze gorzej zemną...moze powinnam mu napisac ze wyjezdzam na jakis czas i ze ma czas na to zeby wszystko przemyslał itp..moze to go ruszy jak dowie sie ze jade i mnie nie bedzie..jak sadzicie??

Acha. Odetchnie z ulga, ze przez jakis czas bedzie mial spokoj.

a potem kolejna kłotnia itp. itd.

nie wierze, ze to wszystko pisze osoba, ktora ma 24 lata... serio, nie wierze :o Nastka, zadnych wnioskow nie wyciagasz... w zwiazku z czym jestes strasznie monotematyczna, jak zdarta plyta...

nie moge wyjechac i zostawic tego...bo to chyba moze jeszcze pogorszy ... ale powiedzial ze mam sobie znalesc innego..zaczynam sobie wszystko przypominac i te jego słowa..

"powinieneś sobie znaleźć dziewczynę u siebie na miejscu" ja też tak miałem ;) już jej nie naciskam bo nie ma sensu ;) Ty też tego nie rób ;)

Nastka, jak zerwiesz z nim kontakty, bedzie Ci lepiej.. Ja w pierwszy wieczor po rozstaniu miałam ochote napisać mu monolog jakim jest smieciem traktując mnie tak.... Ale powstrzymałam się. Olewałam go, i to on zaczął do mnie pisać co dzien. Ale potetm nagle zamilkł... I wtedy po paru dniach ja oczywiście głupia zaczęłam pisac do niego ;/ Najpierw jakieś wyrzuty, potem normalnie pisałam co robi itp.. Wiem że robię z siebie idiotkę ale to wszystko pzrez te cholerną nadzieję że coś sie zmieni..

I pisałam do niego wieele razy, mimo że odpisywał z łaski, a nieraz nawet w ogole.. moze gdyby kazał mi dać spokoj raz na zawsze to bym se dała siana...

Wiem ze to juz KONIEC ale jeszcze poprostu to do mnie nie dochodzi..za malo czasu uplenelo ...2 dzien dzis dopiero a mimo to sie odzywal wiec zrobil mi nadzieje...i obietnice ...znam go i wiem ze jakbym mial mnie calkiem w dupie to by nie napisal OBIECUJE!

Najlepsze jest to że jak go spotykam to udaję ze mam go gdzieś, ignoruję go , chcę mu pokazać jak swietnie sobie radze bez niego. Tylk oco ztego skoro wszystkie te wysiłki niweczę jednym durnym smsem..

no chyba ze w miedzy czasie spotykal sie tez z inna i wkoncu wybral ją...tak tez moze byc..

Własnie to jest to. Facet zostawia, ale nie daje spokoju. Tak jak Ci mowilam, do mnie tez pisał po rozstaniu pare razy. I ja sobie pomyslałam niewiadomo co..

Mysle ze jesli jeszcze pare razy do niego napiszę i mnie oleje to wtedy coś dotrze do mnie.. Ale też mam problem z tym co pisałam na topiku na którym pisałysmy wczoraj. Że straciłam nie tylko jego ale i przyjaciol. Dlatego czuję się podwójnie załamana...

a jakbym zadzwonila do niego do domu i moze ktos mi powie o ktorej skonczy i moze wtedy pojade do niego pogadac bo sama nie wiem czy obietnice dotrzyma a ja sie wykoncze czekaniem...

Na pewno Cie kocha, jest Toba zafascynowany dlatego nie chcial sie spotykac z Toba i chcial uciec przed Toba. Ma to sens gleboki, prawda? :D Tak wlasnie pobrzmiewa to, co wypisujesz tutaj.............. Opanuj sie KOBIETO :)