Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochchchchana

milosc do osoby, ktora nie wie o twoim istenieniu, milosc platoniczna

Polecane posty

Gość zakochchchchana

trwa to 5 lat, myslalam ze przejdzie, bo bylam nastolatka. poznalam obecnego chlopaka - rok spokoju i znowu, znowu kocham osobe z plakatow i telewizji. widzialam go na zywo 4 razy, po kazdym mowilam sobie ''dosc, starczy, to glupie'. jak z tym walczyc? nie raz siedze i po prostu rycze z tej niemocy poznania go, dotkniecia, porozmawiania. juz nie mam sily. mial ktos tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka juz dawno zapomniała
tak :P nie polecam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwargot
To nie jest platoniczna. To zauroczenie jakimś wymarzonym ideałem. Ja jak miałam z 15 aż do 17 szalałam czasami za sportowcami. I cały czas mam jakiegoś ulubionego :D I jak jestem samotna zdarza mi się o nim pomarzyć :) Trzeba po prostu oddzielić rzeczywistość od marzeń, lepiej o kimś znanym niż o chłopaku który Cię nawet nie zauważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochchchchana
problem w tym ze to trwa od 5 lat, a w miedzy czasie zaczelam sie spotykac z moim obecnym chlopakiem. i najgorsze jest to, ze jade za nim, wydaje kase, a szanse zeby go poznac mam zerowe... to przybija. wtedy jestem zla, ze tu nei podeszli, ze tu nie dali autografu, a potem mija i znow to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×