Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zagubiona1212

Mąż mnie nie pociąga, nie kocham męża

Polecane posty

końcowe etapy gry wstępnej. Jak już wspomniałam, dla kobiet gra wstępna rozpoczyna się na godziny, dni, wręcz tygodnie przed samym aktem! . Grą wstępną są wszelkie poczynania, w rezultacie których kobieta się odpręża, ponieważ wraz z male- jącym napięciem rośnie jej gotowość na seks. Ozna- cza to, że poniższa lista zawiera formy gry wstępnej, choć do tej pory do głowy by ci to nie przyszło: Pytaj ją, co jeszcze musi zrobić i proponuj, że częścią ty się zajmiesz. Posprzątaj po obiedzie, by mogła wziąć kąpiel. Rób zakupy w określone dni, by mogła chodzić na zajęcia jogi. Pilnuj dzieci, gdy ona się zdrzemnie. Masuj jej stopy wonnymi olejkami. Być może z pozoru nie są to tradycyjnie romantyczne gesty, rezultat jednak jest taki sam: kobieta poczuje, że partner bierze pod uwagę jej potrzebę odprężenia się, i będzie mu wdzięczna. 2. Grą wstępną jest wszystko, czym kobieta sprawia sobie przyjemność. Mężczyźni zapewne nie orientują się, że kiedy kobieta stwarza nastrój do uprawiania miłości, przygotowując kolację przy świecach, biorąc kąpiel czy wkładając seksowną bieliznę, czasami robi to dla siebie, nie dla partnera. Nie należy pochopnie jej tego wyrzucać. Kobieta, która kocha, wie, co robi. Jeśli takie działania sprawiają, że czuje się pociągająca, należy dać jej na nie czas. Grą wstępną jest rozmowa o problemach, jakie dręczą kobietę. Dlaczego Jak przekonaliśmy się wcześniej, wy- rażanie na głos uczuć pomaga kobietom rozładować napię- cie. Kiedy więc partnerka pragnie mówić, głośno myśląc spiralnie, partner nie powinien myśleć: „Znowu mam tego wysłuchiwać?", lecz powiedzieć sobie: „To gra wstępna. Im więcej zrzuci z siebie stresu, tym bardziej będzie odprężona i tym chętniej zgodzi się na seks." Sekret 3, Kobieta uwielbia być uwodzona W kobiecych fantazjach seksualnych często główną rolę gra mężczyzna, który powoli i zmysłowo ją uwodzi, na długo przed aktem płciowym. Co to znaczy uwodzić kobietę? Mężczyzna, nawet w przypadku żony czy stałej partnerki, w żadnym razie nie może brać za pewnik, że ona chce pójść z nim do łóżka. Nie może wchodzić do sypialni nago, kłaść się i od razu dotykać stref erogennych kobiety. Nie może uważać, że pytanie: „Masz ochotę dzisiaj wieczorem?" jest skutecznym sposobem na powiadomienie ukochanej, iż chciałby się z nią kochać. Uwodzenie kobiety oznacza, iż na długo przed rozpo- i częciem samego aktu partner daje jej do zrozumienia, żeją kocha, pragnie jej, że jest pociągająca, że go podnieca. Oznacza, że stale się do niej zaleca, nawet jeśli są małżeń- stwem od dwudziestu lat. Coś się dzieje z mężczyznami, gdy wchodzą w stały związek: stają się leniwi romantycznie i seksualnie. Jakby sprawa została załatwiona, zdobyli partnerkę i doszli do wniosku, że nie muszą już w żaden sposób pod-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymywać jej zainteresowania swoją osobą. Taka postawa to gwarancja, że kobieta natychmiast traci wszelką ochotę na seks. Kiedy partner daje do zrozumienia, że jej pragnie, czuje się godna pożądania i pragnie jego. Kiedy jednak zachowuje się, jakby zapomniał, że mu na niej zależy, ona przestaje go pragnąć. Kochanie się nie polega na wykonywaniu określonych czynności fizycznych. Jego istotą jest wymiana energii seksualnej i emocjonalnej pomiędzy partnerami Sekret 4. Kobieta nie znosi pośpiechu Przekonana jestem, że udziałem każdej z czytelniczek stało się następujące doświadczenie: jesteś w łóżku z partnerem, oboje pragniecie się kochać. On całuje cię namiętnie przez kilka minut, później kładzie dłonie na twoich piersiach, stymulując je z wielkim skupieniem. Po kilku chwilach jednak jedna z jego rąk zsuwa się ku pochwie, w którą szybko wkłada palec, by stwierdzić, do jakiego stopnia jesteś „gotowa". Jeśli wydajesz się dostatecznie wilgotna, partner przerywa grę wstępną, kładzie się na tobie i rozpo- czyna penetrację. Jeśli nie, powtarza poprzednie czynności: kilka pocałunków, kilka szczypnięć w sutki, po czym znowu sprawdza cię palcem. Nie, jeszcze nie całkiem gotowa. I tak dalej, wiele razy, aż jego działania odnoszą skutek. To doprowadzające do szału zachowanie nazwałam przed laty „sprawdzaniem pieczeni". Mężczyźnie się śpie- szy, ma nadzieję, że kobieta gotowa jest do penetracji, ona natomiast leży i myśli: „Żartuje sobie czy co? Jego zdaniem tak wygląda gra wstępna?" Za każdym razem kiedy on „sprawdza pieczeń", ją ogarnia coraz większe napięcie, czuje presję z jego strony, a oczekiwany rezultat coraz bardziej się odwleka. Co mężczyzna powinien wiedzieć Presja, by kobieta się pośpieszyła i jak najszybciej była gotowa do stosunku, działa na nią niczym kubeł zimnej wody. W rezultacie osiągniecie pełnego podniecenia zajmie jej teraz o wiele więcej czasu. Co powiedziałaby łechtaczka, gdyby umiała mówić Podpowiedz: seks wysmakowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy uprawiamy miłość, także mamy wybór pomiędzy seksem łapczywym a seksem wysmakowanym. Wielu mężczyzn przyzwyczajonych jest do seksu łapczy- wego. Próbują napełnić genitalia rozkoszą i energią w jak najkrótszym czasie, tak że ciało musi się jej pozbyć w ciągu kilku minut pośpiesznym orgazmem. Tym mężczyznom radzę, by popróbowali seksu wysmakowanego. Seks wy- smakowany to powolne kochanie się, w czasie którego kobieta bez pośpiechu, w swoim tempie, osiąga pełne podniecenie, a mężczyzna przyzwyczaja się do wielkiej energii seksualnej tak by całość trwała dłużej, a on doświadczył większej rozkoszy. Sekrety łechtaczki, które mężczyźni powinni poznać Dwadzieścia najskuteczniejszych sposobów na stłumienie kobiecego podniecenia 1. Nieznajomość kobiecego ciała. 2. Niewłaściwe pieszczoty piersi. 3. Niewłaściwe traktowanie sutków. 4. Niechlujne uprawianie seksu. 5. Nieumiejętne pocałunki. 6. Zbyteczna brutalność. 7. Brak higieny osobistej. 8. Obsesja na punkcie wyglądu kobiety. 9. Osądzanie kobiety według jej orgazmu, 10. Natrętne domaganie się seksu oralnego. 11. Obsesja na punkcie własnej sprawności seksualnej. 12. Uprawianie seksu przy włączonym telewizorze. 13. Seks po pijanemu lub pod wpływem narkotyków. 14. Niedbałość o pełne podniecenie partnerki. 15. Wyłączenie się emocjonalne natychmiast po stosunku. 16. Fatalne nawyki. 17. Obsesja na punkcie własnego ciała. 18. Niechęć do seksu oralnego. 19. Złe traktowanie innych ludzi. 20. Brak miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwadzieścia najskuteczniejszych sposobów rozbudzania kobiecego podniecenia 1. Uprawianie miłości bez pośpiechu, 2. Rozmowy w łóżku. 3. Umiejętne pocałunki nie tylko w usta, 4. Okazywanie miłości spojrzeniem. 5. Powolne rozbieranie kobiety. 6. Umiejętne pieszczoty. 7. Dotykanie włosów kobiety. 8. Seks oralny. 9. Dawanie kobiecie do zrozumienia, że jest pożądana w łóżku i poza nim. 10. Znajomość kobiecego ciała, 11. Wiedza o tym, jak pobudzić kobietę seksualnie. 12. Nawyk przygotowywania się do seksu. 13. Sprawianie, że kobieta czuje się piękna. 14. Masaż. 15. Pieszczoty i trzymanie kobiety za rękę podczas seksu. 16. Przytulanie kobiety. 17. Traktowanie partnerki tak jak na początku znajo- mości. 18. Sprawianie, by kobieta czuła, że jest tą jedną jedyną. 19. Wiara, że miłość partnerki jest najważniejsza i wszyst- kiemu nadaje wartość. 20. Miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sztuka codziennego spoglądania na partnerkę świeżym wzrokiem to cudowna rzecz. Nazwałam ją „patrzeniem oczyma miłości". Oznacza to traktowanie ukochanej osoby w taki sam sposób jak na początku znajomości. Pamiętasz? Każda wspólnie spędzona chwila budziła w tobie zachwyt. Nie mogłeś się powstrzymać od powtarzania, jak bardzo ją kochasz i jakim jesteś szczęściarzem. Zapraszałeś ją na randki. Przynosiłeś jej kwiaty i dawałeś karty. Posyłałeś e-maile. Robiłeś wszystko, by była szczęśliwa. Mężczyźni wiedzą, jak to robić. Najważniejsze, by nie brać obecności partnerki za pewnik. Niech więc do żony czy narzeczonej odnoszą się tak, jakby była kobietą, którą chcą uwieść, kobietą, z którą pragną spędzić życie, i dlatego zrobią wszystko, by nie odebrał jej inny mężczyzna; niech odnoszą się do niej jak do osoby kochanej ponad cały świat. Im częściej mężczyzna będzie tak postępował, tym większej zazna miłości i tym szybciej uszczęśliwi partnerkę. Sprawianie, by kobieta czuła, że jest tą jedną jedyną Oto, co pragnie partnerowi powiedzieć kobieta: Kiedy wiem, że jestem jedyną, której pragniesz, mogę ci się oddać bez reszty. Kiedy wiem, że o mnie jednej tylko myślisz, mogę oddać ci się bez reszty. Kiedy wiem, że ze mną jedną dzielisz się swoimi odczuciami, mogę ci się oddać bez reszty. Kiedy wiem, że mnie jedną tylko całujesz i pieścisz, ze mną jedną się kochasz, mogę cisie oddać bez reszty. Kiedy wiem, że tylko ze mną śpisz w nocy, mogę ci się oddać bez reszty. Kiedy wiem, że przy mnie jednej chcesz się budzić co rano, mogę ci się oddać bez reszty. Spraw, bym czulą, że jestem dla ciebie tą jedyną, a będę cię kochała jako jedynego w moim życiu mężczyznę. Wiara, że miłość partnerki jest najważniejsza i wszystkiemu nadaje wartość Czego kobieta pragnie najbardziej? By wszystko, co robi partner, robił ze względu na nią. Nic nie jest w stanie wzbudzić w niej tak głębokiego poczucia, że jest kochana i doceniana. Kobieta pragnie być tą częścią życia partnera, która nadaje mu sens, która sprawia, że porażki i sukcesy nabierają znaczenia. Kiedy wie, że ukochany tak o niej myśli, ma poczucie osiągnięcia celu i szczerej satysfakcji. Miłość W ostatecznym rozrachunku to serce, a nie ciało jest źródłem prawdziwej namiętności. W niewidzialnym króle- stwie, z którego pochodzą wszelkie emocje, jest też ocean namiętności nie poruszy go ani odpowiedni dotyk, ani wyrafinowana pieszczota, lecz miłość płynąca z serca ukochanej osoby. Mężczyźni, kochajcie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiess83
wez z nim rozwod i tyle a tak krzywdzisz siebie i jego.Moj zwiazek tez rozpad sie przez sex-gdzie facet nie mial odwagi mnie zostawic niepotrzebnie ciagnelo sie to tak dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiess83
to najgorsze co moze byc-darzysz go jakims uczuciem jak siostra brata,jestes pewnie przyzwyczajona do niego...Ja tak mialam przez 7 lat tez mnie facet nie pociagal,sexu nie bylo a nie moglam odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miś uszaty
Dlaczego nie poszukasz fachowej porady, tylko piszesz o tym na forum, gdzie 97% respondentów nie skończyła 15 lat i jedyne co Ci doradzą to rozwód? Dlaczego uważasz, że opisana sytuacja to tylko wina męża? Czy w swoim egoizmie pomyślałaś kiedyś o tym, czym jest ten seks z Tobą dla niego? Przecież z punktu widzenia mężczyzny taka żona to tragedia! "Bo on kończy w 5 minut", a co ma zrobić? Jak ma w łóżku od kilku lat kawał kłody, któremu nic się nie chce to po co ma się wysilać? Jestem kobietą. Ale na miejscu Twojego męża pewnie dawno bym odeszła albo znalazłabym sobie gorącą kochankę która wie co to dobry seks. Mój wpis nie ma na celu obrażania Ciebie. Chcę Ci tylko pokazać, że bardzo się w tym wszystkim pogubiłaś, a zeżarł Cię egoizm jak większość takich par. Ludzie są teraz wychowani w kulcie własnego siebie, przez co nie dostrzegają, że w związku (nawet nie w małżeństwie) TRZEBA zwrócić uwagę na drugiego człowieka. To może wszystko odmienić. A Twój mąż ma żonę, która nigdy nie chce się kochać, ucieka, wali sobie żele między nogi, leży jak kłoda itd, no sorry! Kupiłaś grę erotyczną, a zapytałaś go wcześniej na co ma ochotę? A co złego jest w tym, że facet powiedział, że jest milusio! Zobaczył w końcu cień nadziei a ty co? Pewnie poleciałaś po tubę z żelem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunino
moze Cie drazni dotyk jego dlatego,ze nie masz przyjemnosci z tego dotyku...? zastanow sie na powaznie czy go nie kochasz jeskli dojdziesz do wniosku,ze tak jest odejdz...jeszcze oboje macie szanse ulozyc sobie zycie... wg mnie problem lezy w podjesciu meza do seksu... ja i moj m., tez jestesmy dla siebie pierwszymi i jedynymi partnerami seksualnymi...i powiem Ci,ze kiedys byla jedna wielka MASAKRA...bolalo,bylo nieprzyjemne...wiec zeby jak najszybciej sie konczylo udawalam ,ze jest super i mam orgazm...i to byl blad..a skad on mial wiedziec ,ze mi nie dobrze? uznalam,ze jestem oziebla ale zaczelam sie masturbowac i mialam orgazm za orgazmem..i bylo mi zle ,ze nie moge miec go z mezem... zaczelismy rozmawiac na ten temat chyba po 3-4 latach malzenstwa!!! ja poprostu nie umialam brac...przy seksie oralnym...czasami trwal nawet 15-20 min zebym sie rozkrecila i chociaz poczatkowo bylam niecierpliwa nauczylam sie jak czerpAC przyjemnosc z dotyku meza...i on nigdy nie okazal zniecierpliwienia choc piescil mnie czasem godzine ...nagroda dla niego i satysfakcja byly takie moje orgazmy ,ze omdlewalam doslownie...i nie sposob udawac czegos takjiego i on o tym wie. teraz jest rewelacja...od kiedy wiem jaki seks potrafi byc podniecajacy ...od kiedy pozbylam sie zahamowan potrafie piescic sie przy mezu sama,pokazac mu jak ma to robic,mowic na co mam ochote...sama innicjowac,wspolzyjemy 3 -5 razy w tyg a czasem czesciej proponuje Ci pogadac na powaznie z mezem powiedziec co i jak...sprobowac pokazac mu jak ma Cie piescic...jesli nadal bedzie kiepsko wizyta w poradni a pozniej zobaczysz co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miś uszaty bardzo
fajnie powiedziane, z perspektywy 2 strony. Może jest rzeczywiście tak, że autorka nie kocha tego faceta, nie ta chemia i w ogóle on nie jest dla niej, ale może być też tak, że cała niechęć wynika z tego, że ona postrzega go jako nieudolnego i kompletnie nie spełniającego jej erotycznych wyobrażeń. Jakieś wyobrażenia ma, skoro wystarczył tekst męża "jest milusio" w nieodpowiednim momencie, żeby wszystko zepsuć. Ale właśnie jedyna reakcja: "on wszystko zepsuł". A Ty nie zepsułaś, autorko? Bo według mnie psujesz wszystko od początku tego związku i kastrujesz mentalnie tego faceta (musi Cię bardzo kochać, bo inaczej nie zniósłby takiego poniżania). Miś dobrze napisał: jesteś męczennicą i kłodą w łóżka, ten facet musi czuć się potwornie. Myślisz, że seks nie tylko dla Ciebie łączy sie z wielkim poniżeniem? Nie, dla niego też. Dostrzeż łaskawie swojego męża i spróbuj coś zrobić razem z nim. Naprawdę nie da rady, żebyście się razem rozgrzewali? Pieścili, nawet nie zmierzajac do stosunku? Żeby jakąś więź erotyczną stworzyć między wami. Mówiłaś mu co lubisz, co Cię kręci? On Ci mówił? Próbowaliście w ogóle szukać rozwiązania, czy właśnie jedynie zaprzyjaźniłaś się z tubą lubrykantu i tyle? Wymagaj też od siebie, bo na razie to stawiasz się jedynie w pozycji męczennicy, a to nie jest dobra perpektywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunino ma racje
rozmowa a raczej musicie sie jej nauczyć miłosc do dawanie jak jeden drugiemu siebie daje to bilans jest wyruwnany a jak tylko jeden daje a drugie nic tylko bierze to w tedy dajacy bedzie nieszczesliwy brak gestów czułosci prowadzi do oziebłosci fajna ksiazka dr Barbara De Angelis SEKRETY KOBIET Co twój partner powinien wiedzieć o Tobie, cała książka dotyczyły sposobów rozbudzania kobiecego podniecenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam Wasze rady i jestem Wam wszystkim za nie wdzięczna. To ie jest tak, że ja zawsze byłam taką kłodą i że z nim nie rozmawiałam o moich problemach. Rozmawiałam praktycznie od początku związku, mówiłam mu że towarzyszy mi ból przy stosunku i że to nie jego wina. Na początku nie byłam taka zablokowana. Nawet to ja inicjowałam kontakty seksualne. Tu chyba faktycznie chodzi o to, ze jest brak chemii. Nigdy nie mieliśmy takiego etapu, ze rąk nie potrafiliśmy trzymać od siebie z daleka, na początku to ja czułam się często odrzucona. Były sytuacje, że chciałam się kochać i go zaczynałam pieścić a on mnie odpychał i mówił, ze nie bo: 1. Ktoś jest obok w pokoju 2. Musimy gdzieś jechać 3. Jest nieświeży 4. Bo jeszcze jest jasno. Nigdy nie usłyszałam od niego, ze mnie pragnie, tylko zawsze pytanie "będziemy dzisiaj brykać?" Zawsze kochaliśmy się w łóżku, zawsze w 1 pozycji. Próbowałam wprowadzić jakieś urozmaicenia ale on wszelkie nowości traktował jakbym była jakimś zboczeńcem. Ja wiem, że to też moja wina że jest jak jest. Nie postrzegam go jako nieudolnego,. Faktycznie on mnie bardzo kocha, i tylko dlatego to wytrzymuje. Książka bardzo fajnie jest napisana., wiele jest tam mądrych rzeczy. Katiess83 napisz dokładniej jak to wyglądało u Ciebie. Misiu uszaty, chciałam iść do seksuologa, ale mój mąż nie chce nawet o tym słyszeć. Jemu nasze kontakty seksualne dają satysfakcje, myślę o nim. Jego dotyk mnie drażni, ale ja próbuję często go zaspokoić w inny sposób. Nunino w moim przypadku to może się nie sprawdzić, gdyż jak pisałam z czasem jego dotyk zaczął mnie drażnić. Zablokowałam się na niego i to tak na maxa, nie wierzę w to że to się zmieni z mojej strony. Kocham go ale jak siostra brata. Myślę o odejściu ale właśnie dlatego ze chcę by był szczęśliwy a ja mu tego szczęścia nie potrafię dać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miś uszaty bardzo
W takim razie wygląda na to, że trafiłaś na seksualnego nieudacznika. Bywa, ten typ tak ma. Nie bardzo wierzę w możliwość zmiany, bo talent seksualny albo się ma albo nie. To tak jakby kompletne muzyczne beztalencie uczyć gry na skrzypcach. Pewnie, że jakoś będzie rzępolił, ale maestrem nigdy nie będzie. Jeśli facetowi odpowiada taka sytuacja, to nie wiem. Jeśli różnorodność w seksie, uważa za zboczenie w dzisiejszych czasach, to też nie wiem. Jeśli uwodzenie własnej żony, ogranicza do pytania: "będziemy dzisiaj brykać?" (brykać? :O ), to rzeczywiście ciężko. Piszesz, że Ty go zaspokajasz często "w inny sposób" (czyli oralnie?) A on Cię pieście oralnie? (jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak oralnie go zaspokajam, on mnie nie. My nawet się nie całujemy, podczas stosunku, oprócz całusów na powitanie jak wracam z pracy to nic. Tak faktycznie używa słowa "brykać". Często mu powtarzam, że ma do mnie nie mówić jak do małej dziewczynki bo nią nie jestem, ale on uważa że to jest takie słodziutkie... On widzi problem tylko w tym, że za rzadko "brykamy". Często też słyszę " Ja Cię chyba nie pociąszkam bo Ty nie chcesz się ze mną koszkać" Tłumaczę mu, że w łóżku potrzebuję by był facetem a nie misiaczkiem... Że chcę by on przejął inicjatywę. Nie dochodzi to do niego. Boję się tego, że niedługo zacznę go zdradzać. Jestem strasznym przeciwnikiem zdrad ale już raz byłam bardzo blisko... Teraz unikam wszystkich takich sytuacji jak ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orbsik czy mi się zdaje że
"Tak oralnie go zaspokajam, on mnie nie" A... dlaczego? Ty nie chcesz, czy to jego egoizm? " Ja Cię chyba nie pociąszkam bo Ty nie chcesz się ze mną koszkać" Boże, co to za język w seksie?! :O Mnie też by wszystko opadło od razu. Dziewczyno, pojechałam trochę po Tobie, ale teraz zwracam honor. Serdeczne wyrazy współczucia. To jakiś miernota seksualny jest i w dodatki impregnowany kompletnie na zmiany, więc egoista w dodatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orbsik czy mi się zdaje że
"Boję się tego, że niedługo zacznę go zdradzać. Jestem strasznym przeciwnikiem zdrad ale już raz byłam bardzo blisko" Tego nie polecam. To już lepiej na spokojnie rozważyć, czy kontynuacja tego małżeństwa ma sens. Bo sama już piszesz: "nie kocham męża". Niestety, ale jak się męża nie szanuje jako faceta i kochanka, to już jest tylko krok od śmierci miłości, a powstania odrazy i niechęci. Musisz podjąć życiowe decyzje i zrobić to, zanim nie macie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miś uszaty bardzo
Wpis powyżej to ja :) Został mi przez pomyłkę nick z innego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuuuu ja nie chce miec
meza, ktory mnie nie pociaga i tak mówi, jak imbecyl ratunkuuuu!! pociaszkac? brykac? tos to oferma z polskich filów erotycznych z lat 80-tych jak ja mam go ochote w zada kopnac zagubiona- daj mu kopa ode mnie a sama daj sobie szanse na prawdziwego mezczyzne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta żyjące bez seksu
Facet jest egoistą i zależy mu tylko na własnej przyjemności. Jak rozmowa nic nie da to faktycznie warto rozważyć rozstanie. Jak może Cię kochać, skoro nie chce Cię uszczęśliwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu uszaty bardzo. Z tym jego zaspokajaniem oralnie mie było tak, ze na początku coś tam próbowała, potem przestał bo wolał od razu przejść do rzeczy, teraz to ja już nie chcę. Seks traktuje jako przykry obowiazek więc chcę by jak najszybciej było po i mogła iść spać... :( Nie wiem czy jest miernotą czy nie. Na temat jego języka w seksie można by napisać książkę pt. "Czego nie mówić kobiecie"Przez 6 lat myślałam, że problem jest we mnie nie w nim. Zmieniło się to przypadkiem. Nie mam zamiaru go zdradzać, nie pochwalam tego typu rzeczy. Na początku maja rozmawiałam z nim bardzo poważnie, przepłakaliśmy i przedyskutowaliśmy cały weekend. Nie umiem z nim żyć, ale nie mam siły by odejść... Mam takie wielkie poczucie winy w sobie... To jest dobry facet, wiem że nigdy mnie nie zdradzi. Taki typowy domator. Jak tylko poruszam temat odejście to on blaga bym została, że się zmieni, że on dla mnie wszystko... Że jak odejdę to sie zabije... Do niedawna byłam radosną, pełną życia dziewczyną a teraz jestem emocjonalnym wrakiem. Nie mam siły nawet wstawać z łóżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miś uszaty bardzo
Kochana, ale pozostawanie w takiej matni, to nie jest rozwiązanie także dla męża. On Cię szantażuje emocjonalnie, że się zabije itp., ale gdyby się z Tobą rozstał, to on też miałby szansę na spotkanie kogoś, komu taki mierny talent w seksie odpowiada. Na pewno są kobiety, które zaakceptują marne "kosianie się" i nie będą potrzebowały więcej. Jesteś zniewolona, sama mówisz, że jesteś wrakiem człowieka. Przypuszczam, że jesteś młodą osobą, zastanów się, czy warto. I moja rada: nie zaspokajaj go oralnie, bo to jest upokarzające w tej sytuacji. Ja bym w ogóle zrezygnowała z seksu, a na pytanie czemu, odpowiadała jasno: "seksu w takiej formie nie akceptuję, ty nie umiesz i nie chcesz się zmienić, więc ja z tobą seksu uprawiać nie będę". Koniec i kropka. Może spróbuj taki definitywny ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jestem młoda, mam 24 lata... Zaspokajałam go bo było mi go szkoda, że tak się męczy z nie jego winy. On mi ciągle wmawiał że jestem oziębła. To że jest inaczej uświadomiłam sobie niedawno, po firmowej imprezie odwoziłam parę osób, niektórzy byli dosyć wstawieni. Na koniec odwiozłam mojego bliskiego przyjaciela - od dwóch lat się przyjaźnimy, często byliśmy już na wspólnych imprazach. Gadaliśmy jeszcze pod jego domem, zmarzłam trochę, on złapał mnie za rękę tylko i nagle prąd... Spojrzałam mu w oczy - on mi i mnie pocałował. W tym momencie nie byłam ani trochę oziębła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego,
po co w ogóle ładowałaś się w to małżeństwo, skoro już przed ślubem było w sprawach intymnyc.h źle. Trzeba było to wtedy zakończyć, a nie teraz marnować sobie i jemu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby było jasne, unikam teraz sytuacji z tym chłopakiem sam na sam. Nie chcę zdradzać męża. Przeraziło mnie to że obcy facet potrafi mnie dotknąć i jestem od razu mokra a mój własny mąż jak mnie dotyka to nic... A wręcz czuję agresją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem po co się ładowałam, tak jak pisałam myślałam, że jestem z tych zimnych kłód no i z każdym już tak będzie. A poza tym nie mieszkaliśmy razem przed i kochaliśmy się rzadko bo ja i on mieszkaliśmy z rodzicami. Byłam pewna, ze mając własny dom będzie inaczej, poprawi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miś uszaty bardzo
O matko, jesteś jeszcze dziewczyną! Wyobrażasz sobie tak żyć aż do starości? Patrzeć jak lata mijają a frustracja narasta? Możesz mieć miłość, namiętność, dzieci z człowiekiem, którego będziesz pragnęła. Nie szkoda Ci życia, które możesz mieć? Ja bym nie dała rady się tak głupio poświęcić. Zycie masz tylko jedno, drugiej szansy nie będzię, uświadom to sobie. Nie jesteś oziębła. Twoje reakcje (a raczej brak reakcji) są adekwatne do tej sytuacji. Mało jest kobiet, które podnieci 5-minutowe "kosianie się" na lubrykancie z facetem, który nie kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba waga jaga
To, że się autorka nie podnieca na jego widok czy w reakcji na pieszczotę wcale nie jest złowróżebne. Tak czasem bywa po jakimś czasie związku. Gorzej, że on wcale nie stara się jej zadowolić myśląc tylko o sobie i swojej przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunino
nie no ja Ci wspołczuje,młoda jestes ułozysz sobie zycie a on tez ma szanse spotkac kobiete krotko a czesto dystansowca ktora lubi brykac ....jezu co za jezyk??chyba pekalabym ze smiechu albo raczej plakala z zalu i zlosci jakby moj maz takiego uzywal... pisalas,ze potraficie sie dogadac ,rozmawiac jestescie przyjaciolmi wiec radze porozmawiac z nim tak szczerze jak z nami,przyjaciolmi mozecie zostac a malzenstwem ...tylko bialym ale Ty w koncu popadniesz w depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nie wyobrażam sobie takiego życia, przeraża mnie to. On też jest młody, ma 27 lat więc też wszystko przed nim. Mój mąż ciągle mi powtarza, ze mam wszystko i powinnam to docenić. On ciąle mówi, że dba o to bym miała ciepło, czysto i co jeść i powinnam dziekować Bogu za to co mam. Tylko że ja nie jestem jakimś chomiczkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×