Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczzera

co ja mam z soba zrobic

Polecane posty

Do "ta obc" No właśnie, i chyba to jest Twój problem, że masz ugruntowane odczucia na niektóre sprawy, zaszufladkowane poglądy, i nawet nie chcesz się zastanowić nad tym, że może byc inaczej, nawet zupełnie inaczej. W poniżej wklejonej Twojej wypowiedzi jest jednocześnie odpowiedź na to co Cie najbardziej nurtuje, co jest Twoim marzeniem: "....może ja potrzebuję kontaktu z naturą? mieszkam w wielkim mieście... gdzie tylko wszyscy się ścigają.... też jestem nadwrażliwa ale odkąd odtrąciłam męża stałam się również agresywna. Chciałabym to zmienić ale nie wiem jak.... .." Zmień to...i nie szukaj w każdym człowieku odzwierciedlenia Twoich fobii, nie szukaj powodu do zwady, do zwarcia, do wykazania swojej racji, do znegowania inny!! Ale miało nie byc dysputy, sorrki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danny Boodman td lemon 1900
pryczek nie pisz ze tylko facetom chodzi o seks bo niektórym kobietom tez poznałem babeczkę wydawało mi się ze to jest to ale niestety jej chodziło głównie o seks, niestety zabawiła moim uczuciem a jak się znudziłem to to jak zabawkę kopnęła mnie w d.... A ja z tego powodu jak głupi cierpiałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimowaaa
Danny Ja nigdy nie byłam nastawiona na duże pieniądze. Pracowałam w branży gdzie szczury nie są tak słodkie jak ten z bajki Ratatuj :). Zostałam zwolniona za dobroć :). Za to , że byłam sumienna, dyspozycyjna i prawdomówna. Co ma o sobie teraz myśleć ? Że mam się zmienić ? W nowej pracy brać pod biurkiem koperty, iść po trupach albo udostępniać swe wdzięki przełożonym ? To się kłóci z moim kodeksem moralnym inie ma takiej opcji. Już chyba lepiej w łeb sobie strzelić niż tak się zeszmacić i stać się w ten sposób kolejną śniętą rybą w tym bajorze jakie nas otacza. Staram się dostrzegać te piękne strony życia - ciekawy artykuł, inspirująca książka, piosenka wpadająca w ucho, wschód słońca uchwycony w kadrze. Próbowałam już wielu rzeczy żeby zmienić swoje życie ale gdziekolwiek pójdę tam znajdę taką personę która przyczepi się do mnie jak pijawka i gnoi. Są ludzie z którymi nie wygram. A dziś bez obcowania z nimi się nie da. Ale nie umie sobie poradzić z kimś kto jest chamem bo sama taka nie jestem a mój nawet podniesiony głos po nim /niej spływa. Nie można uciekać w nieskończoność bo w końcu tych nowych miejsc zabraknie. No właśnie, miejsca są nowe ale problemy stare i to im należy stawić czoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danny Boodman td lemon 1900
Anonimowaaa Z twojego opisu wynika ze twoi rodzice byli egoistami chcieli mieć tylko siebie i żyć dla siebie i tak żyli a ty byłaś jak piąte koło u wozu. Więc nie dziwie się ze tak ciebie traktowali typu ucz się a dlaczego tak słabo itp...Ciągle ciebie nękali poniżali a zabrakło zwykłego przytulania szczerej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "Danny Boodman td lemon 1900 " Łomatko, czytaj ze zrozumieniem!!:)) I poprzedni post tez!:"P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta obca......
pryczek... ale ja nie potrafię inaczej, to jest silniejsze ode mnie. jak tylko wychodzę do ludzi przyjmuję postawę jeża. Poza tym to nie moje fobie, że tak myśle. Mój mąż bardzo mnie upokorzył, najbliższa mi osoba, przyznaję że po urodzeniu dziecka nie miałam ochoty na seks i odtrąciłam go. A on rozwiódł się ze mną z tego powodu w trybie natychmiastowym. Nawet nie wiesz jakiego upokorzenia doznałam w sądzie, on o tym normalnie mówił, w sądzie musiałam tego słuchać i tłumaczyć się, tych oskarżeń, potem nas wysłali do poradni i tam mnie znowu indoktrynowali, wiesz jak ja się czułam, nasze życie intymne wystawił pod dyskurs publiczny, wszyscy o tym gadali, cała moja rodzina, jego, nasi znajomi.... ja nie wytrzymałam tego a miałam wtedy malutkie dziecko... to nie fobia ja to przeżyłam naprawdę... do teraz czuję niesmak. Wszystko mi się wydaje bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danny Boodman td lemon 1900
Anonimowaaa Ja ciebie doskonale rozumiem bo mam bardzo podobne odczucia do twoich w tym co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimowaaa
Myślę, że są tymi egoistami do dziś. Kiedyś myślałam nawet, że być może pochodzę z wpadki. Ale nie, chociaż nie mogę również przysiąc, że byłam dzieckiem planowanym. Nie mam rodzeństwa , może już nie chcieli drugi raz popełniać takiej pomyłki. Jestem dorosłą kobietą ale z roku na rok jest coraz gorzej. Jestem w domu ofiarą takiej cichej wojny psychologicznej. Czuję jak z dnia na dzień uchodzi ze mnie życie. Niestety na razie jeszcze muszę z nimi mieszkać bo nie dam rady utrzymać się sama finansowo. Najśmieszniejsze jest to, że moja mam sprzeciwia się mojemu związkowi. Strasznie szykanuje mojego chłopaka, poniża, wyśmiewa. Jest mi przykro gdy on potem staje w drzwiach, uśmiecha się albo przynosi jej kwiaty na dzień kobiet. Jest mi tak bardzo wstyd przed Nim :( że chciałabym umrzeć i już nigdy się nie obudzić. Na nic moje rozmowy z nią, dzień w dzień jest to samo. To jest świeży związek ale czuję, że ktoś mnie rozumie. On już wiele w życiu przeszedł, jest odporny na fałsz, manipulacje i inne tego typu zagrywki. Imponuje mi swoją mądrością życiową. Szanuję Go i chciałabym wyjść z tego dołka. Ale w tej chwili tkwię jakby między młotem a kowadłem. Moja mama Go nie znosi a nic złego jej nie zrobił Może boi się, że odejdę z nim i straci swój własny prywatny worek do bicia i nie będzie się miała na kim wyżywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta obca...... No cóż, współczuję. Ja nie miałem aż tak traumatycznych przeżyć, i być może nie do końca to rozumiem. Jednak moja rada wynika z życzliwości i jednocześnie z przekonania, że droga do wyjścia z tej matni, w która wpadłaś, wiedzie poprzez przełamanie się, i wyjście do ludzi ( czytaj: mężczyzn) ponownie. Bo tak jesteśmy skonstruowani, tak zostalismy zaprogramowani, że....ciągnie nas do płci przeciwnej:) Pomyslności z serca życzę:) PS. I popatrzmy - wychodzi nam całkiem nowy topik w topiku.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta obca......
A ja się nic nie staram, mam wszystko w poważaniu... a i tak grono klakierów się czepia choć ja nikomu nie wadzę... chciałabym się wynieść na wieś gdzieś uciec ale ja tam nie za bardzo pasuje.... w mieście się jednak meczę.. Próbowałam zmienić pracę, środowisko ale nic mi nie pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimowaaa
ta obca..... Właśnie to jest najgorsze. Że ktoś odarł Cię z Twojej własnej intymności. Mnie poniżał mój ex. A tak naprawdę to się potem okazało, że bał się panicznie mojego odejścia, dlatego wmawiał mi urojone zdrady, nie chciał zostać się sam. To spowodowało, że zrobiłam się oschła i zimna. Unikałam mężczyzn jak ognia. Po co po raz drugi przechodzić to samo ? Koleżanki się dziwi, jak można sobie " nie przygruchać jakiegoś faceta na weekend ". Ja nie umiem skakać z kwiatka na kwiatek. Nie odreaguję stresu przygodnym seksem. Nie rozdzielam tych dwóch sfer od siebie czyli miłości i seksu. Kobieta dostając raz takim emocjonalnym obuchem w łeb zmienia się na całe życie. Jedne traktują facetów jak zabawki, żeby ukarać ich za tego pierwszego inne uciekają , boją się a jeszcze inne wybierają samotność. Nie muszę Wam mówić jak społeczeństwo dziś umila życie - taaaa, singielka. Pewnie nikt Cie nie chciał. Też przez to przeszłam. Nie mogłam zrozumieć dlaczego ludzie nie zajmą się swoimi brudami tylko włażą z buciorami w czyjeś życie. Jesteś sama - źle. Masz kogoś - kiedy ślub. Weźmiecie ślub, jak już obgadają do woli - kiedy dziecko ? A dlaczego tylko jedno ? To wszystko to jakaś chora gonitwa chomika w obracającej się jak bęben pralki klatce. Jeśli NASA organizowałoby bilet w jedną stronę na Marsa to ja się piszę bardzo chętnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta obca......
A ja mam w dupie co o mnie myslą inni i pewnie dlatego tak mi obrabiają tyłek że az mi uszy puchną, mój były bardzo często jest obecny w moim życiu z racji naszego dziecka, tak na mnie się gapi czasem że mam ochote mu przywalić.... robi mi takie uwagi.... mam dość facetów przez to jak on się zachował i zachowywał. Przyznam się że raz próbowałam z kimś innym ale totalna porażka... a na siłę nie umiem, wiecej nie próbuje bo się boję. Ogólnie to się boję facetów, mają fizyczna przewagę i mogą zrobić z kobietą co chcą a już mam takie lęki że tego chyba nigdy nie przezwycieże. Tylko żebym poczuła wreszcie taki wewnętrzny spokój, nie wiem jak to osiągnąć... czy to w ogóle mozliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta obca......
wiesz co Anonimowaaa.... ja też bym chciała żeby mnie ktoś w kosmos wystrzelił, nawet bym dopłaciła hehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimowaaa
ta obca.... Może on wiesz jak pies ogrodnika sam już nie może mieć to drugiemu nie da i chce Cie wpędzić w jakiś obłęd, w kompleksy, żebyś poczuła się słaba i zepchnięta w kąt a przez to nieatrakcyjna dla mężczyzn. Czasem zazdrość zarówno w wydaniu męskim czy damskim mnie rozwala. Wtedy wychodzi prawdziwa watolina z człowieka. Ja dopiero uczę się " olewactwa" bo inni traktują nas tak jak my sami pozwalamy siebie traktować. Wyniuchają, że ktoś jest słaby albo ma aktualnie jakieś zakręty i dalej jeździć jak po łysej kobyle. Szkoda, że nie mogę niektórym pokazać mojej podkowy... z bliska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×