Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość deere

Homoseksualizm przez uwiedzenie?

Polecane posty

Gość deere

Oto fragment z ksiązki prof. Imielińskiego: P r z y p a d e k 6. Pacjent lat 34, pracownik umysłowy. W wieku 810 lat bawił się narządami płciowymi 18-letniego mężczyzny. Nie pamięta, jak do tego doszło, lecz przypuszczalnie został do tego nakłoniony. Nie pamięta czy był przy tym podniecony seksualnie, ale raczej robił to tylko z ciekawości. Doprowadził do wytrysku nasienia u tego mężczyzny, drażniąc mu prącie rękami. Pewnego razu, gdy spał z bratem starszym o 11 lat, podczas snu brata również dotykał jego narządów płciowych. W tym czasie zabawiał się także z dwiema koleżankami starszej siostry. Kazały mu one rozbierać się do naga i drażniły mu rękami narządy płciowe oraz brały członka do ust, on zaś ustami ssał ich gołe piersi. Nie pamięta, czy był przy tym podniecony seksualnie. Gdy miał 1112 lat zabawiał się z kolegami w ten sposób, że rozbierali się do naga i oglądali sobie prącia. Pacjent mimo wysokiego wzrostu zawsze był na „ostatnim miejscu", czym bardzo się martwił i zazdrościł temu, który miał największe prącie. W wieku 16 lat starszy od niego kolega nauczył go samogwałtu. Od tego czasu uprawiał go codziennie, nawet kilka razy dziennie. Wyobrażeń żadnych przy tym nie miał, raczej czynił to mechanicznie. Miewał także sporadycznie polucje w nocy, lecz nie pamięta, aby , mu się coś śniło. Do kobiet się „nie zbliżał". Onieśmielały go one, a poza tym wychowany był w przekonaniu, że stosunek z nimi to wielki grzech. Bał się też zakażenia chorobą weneryczną, zapłodnienia kobiety oraz tego, aby z powodu małego prącia nie został przez kobietę ośmieszony. Miał bliską koleżankę, lecz nic intymnego między nimi nie było. Samogwałt uprawiał w tym czasie w ten sposób, że nazbierał dużo obrazków i fotosów roznegliżowanych kobiet i oglądając je dokonywał aktu samogwałtu. W wieku 20 lat w ubikacji napotkał mężczyznę 50-letniego, uprawiającego samogwałt. Gdy mu się przyglądał, mężczyzna ten zbliżył się do niego i zawarli znajomość. Mężczyzna ten nauczył pacjenta rozpoznawania w ubikacji mężczyzn-homoseksualistów. Następnie umówili się w mieszkaniu tego człowieka, gdzie pacjent widział go nago i to sprawiało mu przyjemność. Jednak nie chciał wyrazić zgody na innego rodzaju praktyki, gdyż spoglądanie na nagiego mężczyznę w zupełności go zadowalało. Ulegając prośbom mężczyzny spowodował u niego rękami wytrysk nasienia. Potem jednak poczuł do niego wstręt i już więcej do niego nie poszedł. Potem jeszcze kilkanaście razy na przestrzeni kilku lat miał podobne przeżycia z mężczyznami spotykanymi w ubikacjach, w których pacjent przesiadywał i podglądał mężczyzn przez otwory w przegrodach. Wszystkie te praktyki sprowadzały się do tego, że pacjent oglądał tylko nagich mężczyzn lub obnażonych i widok członka mężczyzny sprawiał mu przyjemność (sam przy tym uprawiał samogwałt). Zdarzało się też, że na prośbę partnerów zaspokajał pieszczotami ręcznymi ich pragnienia seksualne. Kilku partnerom pozwolił na wytrysk nasienia między swoje uda, lecz nigdy nie zgodził się na wprowadzenie prącia do odbytnicy lub do ust. Zawsze, po takich praktykach, odczuwał wstręt do nich i przyrzekał sobie, że się jui więcej nie zobaczą. Mając 24 lata miał po raz pierwszy stosunek płciowy z kobietą. Była ona starsza od niego o kilka lat. Do stosunku skłoniło go przekonanie, że „ona lubi mężczyzn" i że „nie zachodzi w ciążę". On był ze stosunku zadowolony i nie czuł potem żadnego wstrętu, mimo że partnerka wyśmiewała się z niego, że „w ogóle go nie czuła, gdyż ma bardzo małe prącie". Miał z nią kilka razy stosunki, bo ona „litościwie" zezwalała na to. Potem miał jeszcze kilka razy stosunki płciowe z 50-letnią kobietą, z których obydwoje byli zadowoleni. Musiał jednak przerwać tę znajomość, gdyż miał się żenić z sąsiadką, młodszą o 8 lat, która mu się podobała. Pacjent ożenił się 6 lat temu i miewał z żoną codziennie prawidłowe stosunki płciowe. Mają dwoje dzieci. Przez ten okres czasu jedynie sporadycznie zdarzało się, że podglądał mężczyzn w ubikacjach i to sprawiało mu przyjemność. Dwa lata temu żona wyjechała na 2-miesięczny urlop z dziećmi. W tym czasie pacjent często widywał się z sąsiadem, ładnie zbudowanym mężczyzną, i zaprzyjaźnił się z nim. Widywał go też nago, co sprawiało mu dużą przyjemność. Prawie się w nim zakochał i stał się o niego „zazdrosny". Gdy żona wróciła z urlopu nie mógł z nią odbyć stosunku, gdyż mimo wysiłków nie miał erekcji członka. Od tego czasu współżycie seksualne z żoną nie jest dostateczne; w ciągu 1 roku miał tylko kilka razy stosunki, zwykle nieudane, gdyż następował zanik erekcji bez wytrysku. Obniżyła się też chęć do podejmowania stosunków z żoną. Obecnie skarży się na: 1) brak erekcji członka przy próbach stosunków z żoną oraz na zanikanie erekcji w czasie stosunku bez wytrysku, 2) uprawianie samogwałtu, 3) chęć podglądania innych mężczyzn, przy czym dokładnie określa, jakie muszą oni spełniać warunki, aby mu się „podobać" (muszą być „100 -procentowymi" mężczyznami, starszymi od pacjenta, żonatymi i muszą mieć duże członki), 4) złe samopoczucie związane ze świadomością swojej „dwulicowości" oraz wyrządzaniem żonie krzywdy, 5) obawy o dziecko (syn ma również mały członek i pacjent obawia się, że również może on zostać zboczeńcem płciowym). W przypadku tym można stwierdzić istnienie skłonności homoseksualnych nabytych na drodze uwiedzenia. Skłonności te utrwaliły się wskutek poczucia mniejszej wartości, będącego następstwem posiadania małego członka oraz wskutek silnych obaw przed przekroczeniem zakazów heteroseksualnych. Skłonnościom homoseksualnym towarzyszyły silnie zaznaczone rysy skoptofilne oraz pigmalionistyczne. Wszystkie te skłonności były bardzo silnie zaznaczone w wieku młodzieńczym. W wieku dojrzałym, gdy pacjent ożenił się i miewał prawidłowe stosunki z żoną, nasilenie się skłonności zboczonych wyraźnie się obniżyło; przejawiały się one w tym okresie jedynie okazyjnie i w małym natężeniu. Na skutek przerwania uprawiania uregulowanych stosunków heteroseksualnych, związanego z wyjazdem żony na urlop, nastąpił nawrót skłonności zboczonych w stopniu tak dużym, że uniemożliwiał podjęcie prawidłowych stosunków z żoną. W przypadku tym można stwierdzić, jak duże znaczenie dla ustąpienia skłonności zboczonych w wieku dojrzałym ma uregulowane zaspokajanie potrzeb seksualnych w związku heteroseksualnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podsumujmy to wreszcie
no i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to trudno no nie
znowu jakieś pseudonaukowe teksty? :D Widać profesor kończył akademię pana kleksa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×