moj chlopak...

jestem z nim 2,5 roku. rzadko kiedy slysze mile slowo, komplementu zadnego, roza byla jedna przez caly ten czas:( brakuje mi docenienia. rozmawialam z nim na ten temat , ale on mowi ze dla niego wszytsko to jest plytkie. popadam w komplesky:o czasem czuje sie przy nim niczym przyjaciolka, nic wiecej. jest starsznie skapy. proponowalam mu wyjscie do kina, on sie zgodzil, ale jak bylismy pod kinem powiedzial, ze stawiam:o mogl powiedziec wczesniej:o nie zaluje pieniedzy, place czesto ze siebie i za niego. on zarabia 2500 a ja 1200:o czy to normalne?

na tej kafeterii to mozna zwarjowalas bardzo duzo juz czytalam takich watkow co sie z tymi facetami dzieje? ja nie moge juz przebywac na tej kafeteriii ale sie chyba uzaleznilam, jak on mogl powiedziec ze stawisz kino ja pierdole trzeba bylo dolozyc swoje slowo jestes kobieta walcz o swoje pogadaj z nim zeby ratowac ten zwiazek co ci nie pasuje skoro go kochasz

róże są drogie, wiec sie nie dziw

no co za podlec jeden z tego twojego chlopaka,ja bym sie wkurwila na maxa,co mu 20zl na bilet szkoda????w dupach sie poprzewracalo tym facetom