Każda dziewczyna ze mną wygrywa

w jego oczach. Poznałam na studiach pewnego faceta. Zainteresował mnie - ma podobne zainteresowania i plany na przyszłość jak ja, nie brakuje nam wspólnych tematów. Niestety, jestem dla niego tylko kumpelą z lawki, nikim więcej. Ze mną może iść na piwo, na mecz lub koncert, ale jak przyjdzie co do czego, to ogląda się za innymi dziewczynami, komentując przy mnie ich wygląd. To dla mnie niezwykle przykre. Co powinnam zrobić w takiej sytuacj? Facet fajny, ale co z tego, skoro nie interesuję go jako kobieta?

Bardzo proszę o pomoc, bo on jest teraz w Niemczech i cholernie za nim tęsknię :(

Hm ? Odpowie ktoś ?

Traktuje cie jak kolezanke.. Rob to samo co on. Komentuj facetow spotykaj sie z innymi, moze bedzie zazdrosny.

Może tak spróbuję zrobić. Ale on momentami przesadza. Raz na imprezie zalecał się doi mojej najlepszej przyjaciólki i o mało nie doszło do bójki, bo ona ma już chłopaka. W ogóle ciągle mu w głowie inne, atrakcyjne dziewczyny, nawet jeśli często uroda nie idzie w parze z charakterem i osobowością. A jak dostanie kosza (sam jest brzydalem), to żali mi się jak jakaś baba.

Pewnie, że wybrałabym innego, jest tylu fajniejszych, przystojniejszych facetó, ale ja kocham tylko tego.

Jak wy postępujecie w takiej sytuacji ? Vice versa czy raczej darujecie sobie kogoś takiego ? Strasznie mi przykro z tego powodu, to nie moja wina, że nie urodziłam się drugą Salmą Hayek :(

spróbuj mu poprostu wytłumaczyć co czujesz.jesteście dorośli i powinnien to zrozumieć.może on też ma na ciebie ochote i nie wie jak sie do tego zabrać.a chwali inne dziewczyny przy tobie aby wzbudzić u Ciebie zazdrość http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

Posluchaj cytrynowego motylka, dobrze prawi!

"Strasznie mi przykro z tego powodu, to nie moja wina, że nie urodziłam się drugą Salmą Hayek" a mi że nie urodziłem się Bradem Pitem

Raczej mu się nie podobam, bo nigdy w żaden sposób mi tego nie okazywał. Traktuje mnie natomiast jak siostrę. Plus tego jest taki, że przynajmniej mnie szanuje i nie włazi na głowę, ale czasem czuję się tak jakbym była facetem. Jak raz wpadła mu w oko pewna dziewczyna, to próbował mnie wciągnąć w ich zaloty, chciał żebym pośredniczyła w tym, czy on się jej podoba.

Z tą Salmą to była taka ironia, ale no wiecie, do pięknych nie należę. On gustuje w południowym typie urody, a ja jestem szatynką o bladej cerze i niebieskich oczach. Nie chcę się dla kogoś zmieniać, bo to trochę bez sensu, ale no wiecie, przykre takie.

ja mam podobną sytuację tylko, że to chłopak chce ode mnie czegoś więcej, a ja go traktuje jako kumpla ;) spotykam się z innymi, na imprezach bawię się z innymi,a on jest zły, chociaż tez sie spotyka z innymi dziewczynami, ja mu powiedziała, ze między nami nie może nic byc... on niby to zrozumiał.. ale od soboty się do mnie nie odzywa, bo go kompletnie olalam, ale on mnie juz wkurza tym... czasami mam go dość.. :| był strasznie nachalny itp..