Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zasmucony123421

czy to normalna sytuacja i jej zachowanie?

Polecane posty

Gość zasmucony123421

słuchajcie ciągle biję się z myślami... dwa tygodnie temu rozpadła sie moja przyszłość... byliśmy zaręczeni, zaklepany termin ślubu, kościół, sala, zespół.... swego czasu Jej rodzice namówili ją na kredyt studencji, stać ich było na studia dla córki, ale kredyt wzieli aby wykończyć budowany domek - zobowiązali się że ten kredyt spłacą oczywiście... przypadkiem wchodzimy na temat tego kredytu a Ona mówi, że sama będzie go spłacać, że nie życzy sobie rozmowy z Jej rodzicami na ten temat, że w ogóle pytająć ją o tę kwestię obrażam ja i jej rodzinę po czy zostawia pierscionek i wyjeżdza... żadnego odezwu przez dwa dni z jej strony, jej rodziców i potem otzymuję sms-a że odwołała ślub itd nosz kuźwa mać sobie myślę cały czas czy to normalne? przecież młodym po śubie jest i tak ciężko, skorro rodzice chcieli spłacić ten kredyt to nie widziałem problemu... odbieram to jako Jej nieprzygotowanie do naszego wspólnego życia tylko ciągłe myślenie o swopich rodzicach - a na tym etapie jakim się znajdowaliśmy to powinna już myśleć o naszej nowej przyszłej rodzinie... zostawiła pierścionek, oprzecież na siłe nie będę go Jej wkładał, jej wybór..wydaje mmi się że za bardzo jest związana emocjonalnie z rodzicami i to rozwalało by nasze wspólne życie i podejrzewam, że w przyszłości po ślubie szantażowałaby mnie takimi ucieczkami z dzieckiem do rodziców... ja jużsię nie odezwałem też, odmówiłem zespół i sale i wszystko się rozpieprzyło ... jak to odbieracie, bo ciągle się zastanawiam czy mogłem się jakoś inaczej zachować? z drugiej strony gdy wyjeżdzła prosiłem ją kilkanaście razy: nie wyjeżdzaj, weź załóż piercionek - a ona nic tylko swoje...że ją obraziełem i jej rodziców proruszając ten temat :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko . jak dla mnie to laska przegięła .... jak chcieli splacac no to sorry niech spłacają a twoja ''byłą '' juz chyba laska za bardzo byla zwiazana z rodzicami tak jak mowisz. tego kwiatu to pol swiatu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucony123421
nie wiem czy byliście w takiej sytuacji... ale gdy jesteś z kimś ponad 2,5 roku, planujecie wspólne życie, dzieci, jakiś biznes i nagle coś takiego - po prostu czuję się z tym źle, tak jakbym ja zawinił, chociaż wiele osób mi mówi że tak nie jest...kiedyś mowiłem sobie że bedę jej opiekunem przez całe już zycie, będę dbab o to by nic jej nie zabrakło, by była szczęśliwa i teraz czuje się jakby winny że tego nie spełnię bo nie będę mógł... mam nadzieję że to przejdzie i wróce to normalnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeehhh zasmucony
moim zdaniem kwestia tego kredytu to przykrywka-nie chciala tego slubu,chciala sie wycofac, z takich powodow sie slubu nie odwoluje. Zalosna panna zero klasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam pewnie jestes jeszcze mlody , 2,5 letni staż to nie tak wiele... wiele par się rozstae po 10 latach nawet... ja np jestem w 3 letnim zwiazku i jak keidys sie rozstalismy tez mi bylo trudno , no ale los sie potoczyl tak , ż3e wrocilismy do siebie , a moze ona tez wroci ?:) Bądz dobrej mysli - tak czy tak bedzie dobrze , ułoży się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna M A M B A
Żałosna panna, to mało powiedziane. Ten kredyt to był tylko pretekst do wycofania się ze ślubu. Zwykła sukowata zołza z tej dziewczyny. Nawet tego nie rozpamiętuj, bo nie jest tego warta. Trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa
czytałam już kiedyś ten temat, ale troche inaczej było napisane... Że Ty chcialeś aby rodzice spłacili jej kredyt studencki, Żebyście startowali z "czystym" kontem, Wychodziło na to że baleś sie ze i Ty bedziesz musiał go spłacac jako jej małżonek, więc sama nie wiem jak do tego podejsć... Próbowaleś sie z nią w ogole kontaktować? Bo z tego co wiem to sporo czasu minęło... A jeżeli ona studiuje, a rodzice jej łożą na studia to czy w porządku jest wymaganie od nich aby ten kredyt spłacili? Mozę córka czuje do nich wdzieczność i choć w ten sposób chce sie zrewanżować za "trud wychowania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucony123421
Ona studiuje, ale rodzice nie łożą jej na studia, gdyż wzięla ten kredyt i z kredytu się utrzymuje...natomiast uzgodnienia miedzy nimi były takie że to rodzice namówili ją na kredyt, gdyż w zamian pieniążki przeznaczone na jej kształcenie będą mogli przeznaczyć na wykończenie domu - ale powiedzieli że później ten kredyt splacą.. natomiast Ona podczas rozmowy nie wyraziła na to chęci i co dalej to już pisałem.... w zasadzie poza kilkoma smsami już się nie konatktujemy wogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×