Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna Natasza

Czy tylko ja zawiodłam się na mojej matce ??? :(

Polecane posty

Gość smutna Natasza

Całe swoje zycie dawałam jej drugą szansę, ale ile mozna ? Do 7 r.z. wychowywala mnie moja babcia, przeżywałam straszną traumę po raz pierwszy, kiedy poszlam do szkoły a co za tym idzie musialam zamieszkać z matką i po raz drugi w wieku 16 lat, gdy babcia odeszła. Była dla mnie najwazniejszą osobą na świecie, wychowala mnie, kochała, dała mi wszystko, czego dziecko moze potrzebowac. Ona, nie matka. Mama zawsze była zazdrosna o babcię. Kiedy byłam jeszcze mala i miala o cos do mnie pretensje, kazala mi "wypierdalac" do babci. Kilka razy boso uciekałam kilka km do babci, z płaczem. Nigdy nie znałam swojego ojca. Matka pracowała, ale większośc pensji trwonila na alkohol. Kiedy podrosłam, dzięki mnie traFIła na leczenie... chciałam jej pomóc, chciałam żeby było normalnie. 2 razy była na leczeniu, w końcu wyszła i wydawalo sie ze jest juz OK, nie sięgała po alkhol. Wtedy odkryła internet, czaty, portale randkowe. Zaczęła umawiać się z facetami i nawet nie miałabym nic przeciwko temu, żeby znalazła sobie kogoś i ułożyła życie. Ale ona dnie i noce przesiadywala na czatach i zrobila z siebie szmate. Obcy faceci przychodzili do naszego mieszkania i doslownie slyszalam zza ściany dyszenie i jęki, zdarzylo sie ze przyprowadzila 2 naraz, z 1 była dłużej jakis rok . Potem to sie rozpadlo a mama znowu sięgnęla po kieliszek. Okradała mnie, kiedy zaczęłam pracować. Wiele razy robila mi karczemne awantury ,grezbala w moich rzeczach itp. wyzywala. Mojego obecnego narzeczonefgo nieraz wyrzucila z mieszkania, wyzwala... w tym roku wychodzę za niego za mąz i matka mnie szantazuje, że jeżeli sie wyprowadzę to ona się powiesi i bede ją miala na sumieniu. Codziennie jest płacz, histeria.... Nie wiem, czy mowi prawde, czy to zrobi, ale nie mam juz sily znosic tego. Chcę w końcu mieć w miarę normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chlopak pracowal
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA DDA
Tez jestem DDA, przeczytalam duzo ksiazek na ten temat. Dobrze, ze probujesz jej pomoc, ale teraz nadszedl czas na wydoroslenie twoje i twojej matki. Wyjdz za maz i odejdz. Ona sie nie powiesi, to tylko takie szantaze. Alkoholicy szantazuja swoich bliskich, wymagaja na nich posluszenstwo, utrzymywanie tajemnicy o tym, co sie w domu dzieje i najwazniejsze - zrzucaja wine. Mowi, ze ty bedziesz ja miala na sumieniu? A ona nie widzi, jak bardzo spaprala ci zycie? Polecam psychologa; on pomoze ci pozegnac sie ze swoja dawna soba, najpierw bedzie placz, potem nienawisc, zal, potem ci przejdzie, a na koncu nastepuje ukojenie. Wtedy bedziesz mogla bez zalu odejsc i zobaczysz, przyniesie to tylko korzysci. Pamietaj, przez swoja uleglosc jestes wspolwinna jej choroby. Tak dzieje sie z mezami i dziecmi, ktorzy wspieraja alkoholikow w chorobie, pozyczajac pieniadze, utrzymujac tajemnice i dajac sie szantazowac. Musisz matce wytlumaczyc, ze teraz czas na twoje odejscie i powiedz spokojnie (nie wygarnij, ale spokojnie i rzeczowo), o co masz do niej zal. Ze nigdy nie byla dla ciebie matka, ze cie zostawila, gdy bylas mala - jest ci jej zal, ale chcesz miec normalne zycie i zalozyc wlasna rodzine z dala od alkoholikow. Ona musi przejsc terapie szokowa, musi to uslyszec, zeby zrozumiec. Moze warto pojsc wspolnie na terapie? Nigdy nie zaszkodzi. Polecam "Toksycznych rodzicow" Susan Forward.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalal tralalal
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopopopikjhjj
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie tylko Ty
Moja matka zostawiła mnie juz kilka razy gdy bardzo potrzebowałam od niej pomocy Nawet teraz gdy mam małe dziecko i meszkam tam gdzie nie chce Nigdy nie miałam w niej oparcia Gburowaty mąż wredna rodzina męża i opuszczenie ze strony własnej Nauczyłam sie juz zyc z myslą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×