Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość solisola

jestem zalamana pierwszy dzien na stazu

Polecane posty

Gość solisola

bylam dzisiaj pierwszy dzien na stazu w salonie kosmetycznym ...na dzien dzisiejszy bylo nas 4 w bardzo malym pomieszczeniu chce mis ie doslownie ryczec bo atmosfera jest do dupy, nikt sie prawie do mnie nie chce odzywac a najbardziej opryskliwa jest kosmetyczka od ktorej myslalam ze sie duzo naucze. naprawde nie wiem co robic siedziec i ryczec mam?! prawie w ogol enie ma klientek...siedzialam dzisiaj przez 8h . moze jestem niedorajda ale nie potrafie tam jeszcze sie odnalzec. fyzjerka nowa ktora jest na stazu od tyg juz sie z ta kosmetyczka zakuplowala a mnie traktuja jak wroga chcociaz widzialy mnie na oczy pierwszy raz. nie mam sily im w dupe wlazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( współczuje Ci. A jesteś na stażu z urzędu pracy? Jeśli tak, to narazie nie musisz sie martwić o klientki na szczęście. Ja w życiu bym nie poszła na staż do salonu. Nawet jak idę tam jako klientka to czuje jakąś napiętą atmosferę i negatywne nastawienie do mnie i nawet nie wiem czemu. Wchodzę z uśmiechem, odzywam sie uprzejmie itd. a i tak mam wrażenie, że jestem objeżdżana przez pracownice :O A przeciez powinno im zależeć na miłej atmosferze i dobrej opinii u klientów więc jak na twojej opinii im nie zależy to wyobrażam sobie, że nie jest ci wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solisola
poszlam do salonu bo jestem z wyksztalcenia kosmetyczka, mialam nadzieje ze jak trafie na fakna wspolpracownice to bede mogla sie spokojnie wdrozyc w zawod. staralm sie byc dla niej mila bo na milosc boska jej nic nie zrobilam i powiem wam szczerze nie wiem jak mozna byc taka krowa jak ona:( naprawde nie wiem co ona do mnie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solisola
poszlam do salonu bo jestem z wyksztalcenia kosmetyczka, mialam nadzieje ze jak trafie na fakna wspolpracownice to bede mogla sie spokojnie wdrozyc w zawod. staralm sie byc dla niej mila bo na milosc boska jej nic nie zrobilam i powiem wam szczerze nie wiem jak mozna byc taka krowa jak ona:( naprawde nie wiem co ona do mnie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się, na początku zawsze jest drentwo pomyśl sobie, ze nawet jak cały staż będzie taki beznadziejny to go i tak skończysz i w przyszłości możesz tych ludzi wogóle na oczy nie widzieć, więc co Ci zależy...;) a z drugiej strony może się oswoją z Tobą a Ty z nimi i będzie ok, grunt to nie brać wszystkiego do siebie nawet jak się odczuwa dyskomfort BĄDŹ SILNA - GŁOWA DO GÓRY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się, na początku zawsze jest drentwo pomyśl sobie, ze nawet jak cały staż będzie taki beznadziejny to go i tak skończysz i w przyszłości możesz tych ludzi wogóle na oczy nie widzieć, więc co Ci zależy...;) a z drugiej strony może się oswoją z Tobą a Ty z nimi i będzie ok, grunt to nie brać wszystkiego do siebie nawet jak się odczuwa dyskomfort BĄDŹ SILNA - GŁOWA DO GÓRY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty chociaż znalazłaś staż.... Ja obeszłam chyba z 40 gabinetów i nic. Domyślam się jak się czujesz. Prawda jest taka, że kosmetyczki wrogo są nastawione do stażystek bo widzą w Tobie potencjalną konkurencję... Ja jeszcze nie skończyłam pytania a już było "NIE"... Spróbuj podejść spokojniej do tego, w końcu to pierwszy dzień... Pamiętaj, że nikt mistrzem od razu nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana nicka
jeśli byłaś czyściutka, nie naperfumowana, ubrana odpowiednio, ze świeżą głową i świeżym oddechem, to nie masz sobie nic do zarzucenia. Zastanów się jedynie, czy przyczyna nie tkwi gdzieś w Tobie, bo wydaje mi się, że wysyłały do Ciebie jakieś sygnały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty chociaż znalazłaś staż.... Ja obeszłam chyba z 40 gabinetów i nic. Domyślam się jak się czujesz. Prawda jest taka, że kosmetyczki wrogo są nastawione do stażystek bo widzą w Tobie potencjalną konkurencję... Ja jeszcze nie skończyłam pytania a już było "NIE"... Spróbuj podejść spokojniej do tego, w końcu to pierwszy dzień... Pamiętaj, że nikt mistrzem od razu nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie przesadzasz
Ile masz lat ? Jak patrze na mlode pokolenie w pracy to jest tak delikatne pod wzgledem stresu jak yorki ;/ Przerobilas 1 dzien i juz sobie opinie wyrobilas ? Poczekaj tydzien, miesiac i wtedy Twoje zdanie bedzie wiarygodne. Jak ja bylam na stazu, tez pierwszego dnia mnie obgadywano, wytykano palacami. To jest taki "chrzest nowego" ... Po tygodniu juz bylam w barze na piwie z innymi stazystami i pracownikami :) a gdy konczylam staz, to wszyscy plakali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy dzien jest najgorszy
nie mozna sie odnalezc i sie wydaje ze wszyscy sa wrogami,ale uszy do gory,z kazdym nastepnym dniem jest lepiej. jak juz ci bardzo nie bedzie odpowiadalo to zawsze mozesz odejsc i niech cie pocaluja w dupe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solisola
nie wiem czy wina po mojej stronie lezy, mozliwe ze nie jestem odrazu zbyt wylewna ale odzywalam sie pierwsza, chcialam zlaac kontakt, ale nie mowcie ze wkoncu nie podkulilibyscie ogona gdyby za kazdym razem ktos wam odpowiadal polslowkami...zreszta jej zachowanie bylo takie wczesniej kiedy np zanosilam cv...byc moze sie poprawi po jakims czasie, poprostu bylo mi dzisiaj przykro, i to chyba nic zlego ze jestem dosc wrazliwa osoba i naprawde fajnie by bylo gdyby ktos pomogl mi zaadaptowac sie w nowym srodowiisku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solisola
a stazu szukalam od stycznia;) znalazlam dopiero w wiekszym miescie oddalonym o 30 km:) i tez nie raz uslyszalam ze nikt sobie konkurencji nie bedzie szkolil:) ciezko jest naprawde zahaczyc sie w tym zawodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×