Czy na wesele zawsze idziecie czesać się do fryzjera?

Ja strzyge sie na krótko więc nawet nie musze sie czesać jeśli wypadnie mi udział w jakimś weselu(www.tnij.org/fajneubrania )

No chyba żartujesz! :D Nie jestem taką niedorajdą żebym nie potrafiła się uczesać

ja się strzygę u hydraulika

to zależy od długości włosów czasami idę a czasami nie

peggy ma długie włosy łonowe, więc... sami wiecie :P

a takie do ramion, ładnie zrobiony baleayge i ścięte podobnie do fryzury "bob"? czy wystarczy tylko ładnie podwinąć na szczotce a z przodu wyprostować?

to zależy jakie masz włosy, ja mam długie kręcone więc nie muszę idę w rozpuszczonych lub podpinam i zawsze wszyscy podziwiają moją fryzurę na weselach i pytają gdzie się czesałam:-) jeśli mam proste i raczej cienkie to idz na pewno fryzjerka coś z nimi zrobi fajnego:-)

nie, wystarczy wziasc lokowke a potem upiac wlosy i tez bedzie ladnie, pamietam kiedys mialam isc do fryzjera zeby sobie zrobic wlosy na studniowke, jak sie okazalo nie bylo miejsc mimo ze wczesniej zarezerwowalam sobie miejsce, poprosilam moja znajoma fryzjerke zeby przyszla do domu i mi cos z tymi wlosami zrobila i po prostu zwyczajnie je pokrecila na lokowce tak samo jak ja bym to zrobila i upiela je na bok, wpiela roze we wlosy, proste tez tak mozesz sama zrobic

Czy ty nie masz innych zainteresowan, niz zakldanie tematu o czesaniu sie u fryzjera??? wiele ludzi korzysta i nie robi z tego Bog Wie Co, to juz 4 temat o tej tematyce dzisiaj :(

Ja mam długie, proste włosy. Niepodatne na żadne modelowanie. Szkoda mi forsy na fryzjera- nie widzę potrzeby płacenia 150-200 zł. I tak towarzystwo tak się spije, że nie będą kojarzyli kto co miał na łbie ;) Włosy mi się nie przetłuszczają, więc na taką okazję myję łeb późnym wieczorem, dokładnie suszę, czekam z godzinę, aż "odpoczną". Potem zwilżam dłonie wodą i zaplatam mocny warkocz najwyżej na głowie jak mi się uda- tylko nie francuski! Tak się kładę i potem tak chodzę na następny dzień i znów noc- nie rozplatam. Po tej drugiej nocy jest ślub, więc 15 min. przed wyjściem rozplatam włosy. Grzywkę (mam rzadką grzywkę- nie taką kurtynę jak niektóre ;) ) podkręcam na szczotce, spryskuję lakierem, włosy też lakierem, ale już bardzo delikatnie i koniec. Dokąd się nie spiją fryzura się trzyma- później nikomu już nie zależy- mnie też :D Zwykle w nocy są już tylko lekko falujące, ale i tak fajnie wyglądają.

co to za temat? kto zaklada takie tematy. czesze sie u fryzjera albo sama nie ma co Z tego filozofii robic :(

jak cie nie obchodzi ty powyżej to nie czytaj, inni czasem chcą się doradzić. to co ciebnie interesuje innych też nie musi.

nie :D staram się czesać sama :P byłam kilka razy i nie zawsze było to to co chciałam więc wole sama się czesać :D

zalezy ale ja tam i tak cale zycie w rozpuszczonych tooo :p rzadko cos z nimi robie