Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszla młoda mamusia 89

Czy jeżeli nie będę rozcinana to pęknę ? :/

Polecane posty

Gość Przyszla młoda mamusia 89

Czy da się uniknąć ? I czy jeżeli nie bede rozcinana to grozi mi że pęknę ?? Czy da się urodzić siłami natury bez rozcinania i bez pęknięcia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie koniecznie
ja rodzilam bez naciecia i bez znieczulenia naturalnie, pekla mi szyjka macicy , wejscie do pochwy ok ale jest dziura na wylot w wardze sromowej z lewej strony i strasznie sie rozciagla tylko lew strona :( niektorym nic nie peka ale sie rozciaga skora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyjaciółka jest młodą położną nauczoną nie nacinać. Pracuje samodzielnie rok i ostatnio pytałam co i jak , bo sama jestem w ciąży :) W ciągu tego roku zdarzyło jej się naciąć kilkanaście kobiet, reszta popękała "bezpiecznie" tzn. nie do odbytu, kilka lub kilkanaście w ogóle nie pękło, ale to rzadkość i żadna z nich nie była pierworódką. Dwie z własnego wyboru pękły strasznie, ale podczas porodu podpisywały oświadczenia, że absolutnie nie zgadzają się na nacinanie. Nie mogła naciąć, a wiedziała, że powinna i strasznie to przeżywa, bo kobiety będą kalekami, a można było temu zapobiec. W każdym razie lepiej goi się podobno pęknięcie i można napisać oświadczenie, ale z zaznaczeniem, że zgadzasz się tylko w uzasadnionym przypadku, a nie jak niektóre panie absolutnie. Nie wiem, czy wszystkie szpitale to praktykują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtrhtrhth
Ja nie chciałam być nacinana i nie byłam. Nic nie popękało. Ale ile ja przeszłam aby wytołkowac temu garkotłukowi że ja nie chce i że to moja decyzja to w głowie się nie mieści... Trafiłam na położną która bardziej na rzeźnika pasowała i już od pierwszych skurczy siedziała z nożyczkami i czekała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei slyszalam z wielu zrodel ze lepiej jest naciac niz zeby peklo nie tak jak trzeba. Jak peknie w strone cewki i odbytu to potem jest katastrofa z siusianiem i wyproznianiem juz pomijajac ze sie goi okropnie. No i nasza polozna ze szkoly rodzenia twierdzila ze potem jest mnejsze ryzyko ze na stare lata nam sie przydarzy cos takiego jak wypadniecie macicy, miesnie krocza nie beda porozciagane. Ja tam dalam sie pociac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wziuuuuuu
ja nie bylam nacieta i peklam bo dziecko bylo duze. Nie widze w tym problemu, taka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAPUŚCIANKA83
mnie też nacinali nie widzę w tym problemu, praktycznie samo nacięcie nie było naJGORSZE, GORZEJ POTEM ZSZYWANIE U MNIE WYGLĄDAŁO, CZUŁAM KAŻDE WBICIE IGŁY I PRZECIĄGNIECIE NITKI BRRRRY ALE PRZEZYŁAM I WY PRZEŻYJECIE, ZRESZTĄ W STYCZNIU RODZĘ ZNÓW I PEWNIE ZNÓW MNIE NATNĄ TYLKO JESTEM CIEKAWA CZY W TYM SAMYM MIEJSCU CZY Z DRUGIEJ STRONY? MOŻE KTÓRAŚ WIE??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAPUŚCIANKA83 - mnie nacinali w tym samym miejscu, ale położna powiedziała mi, że tak się dziwnie zrosło po poprzednim, że napewno pęknie. Zszywanie bolało najbardziej za 1 i 2 razem mimo znieczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani przy 1 ani przy 2 porodzie nie byłam nacinana :) 1 poród zakonczył się 6 maleńkimi szwami... 4 były na szyjce bo najwyraźniej pękła a na zewnątrz mialam bardziej otarcia 2 poród... ani nie pękłam ani ni było nacięcia.. nie bylo ani 1 szwu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, że nie ma reguły i jest to sprawa indywidualna. Ja rodziłam 14h, miałam podwójne nacięcie, a i tak pękłam :/ Dlatego, bo jestem małych gabarytów, a córeczka była duża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam nacinana przy 3 parciu bylo widac glowe i przy 4 nie wyszedl wiec mnie przecieli bo tak bym pekla jak nic ;/ Jak pisaly dziewczyny wyzej nacinanie wogole nie boli bo jestes taka obolala ze myslisz tylko by malenstwo sie urodzilo:) Szycie nie przyjemne niby znieczulenie ale czuc wszystko:D Pozdrawiam Nie ma co sie bac kazda boi sie przed porodem . Ale co do czego dojdzie nie myslsiz o bolu tylko by malenstwo bezpiecznie sie urodzilo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekotek
Da się. Ale trzeba się przygotować- polecam masaż krocza olejkiem z migdałow. No i trzeba współpracować z położna- nie przeć, kiedy zabrania. I zdecydowanie powiedzieć położnej, że nie chcesz nacięcia jesli nie ma takiej konieczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciaaaaa
ja pękłam w str odbytu i jeszcze mnie ponacinali więc masakra totalna, do miesiąca nie mogłam leżeć, siedzieć ,stać, straszne to było! nie mogłam sikać, chciałam a nie umiałam! to był horror, płakałam w WC, mąż to słyszał... nigdy więcej dziecka nie chcę, chyba że przez cc Synek miał 52 cm i 3200 więc nie jakiś olbrzym. Po prostu nie nadaję się do rodzenia. Dobrze że nie mam problemów teraz ani z moczem ani z wypróżnianiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby się załatwic musisz sie troche napiąć,a podbrzusze po cc jest porozcinane.Mnie bardziej załatwianie bolało po cc niz po naturalnym porodzie i blizna jest gorsza.Przy naturalnym mocno mnie pocieli,a i tak popękałam do pośladka.Blizna niewiele widoczna,napewno duzo mniej niż po cc.Każdy poród to indywidualna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwona Różyczka__
a byłam nacinana ale nic nie bolało tak samo jak i szycie nic nie czułam. Później było trochę gorzej bo krocze bolało i bardzo ciężko było siadać ale szybko przeszło i teraz jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziłam chłppca ponad 4Kg
i udało sie bez nacięcia i nie pękłam. moja pierwsza ciąża. mialam tylko jak to określiła połozna delikatne naderwanie, na które wystrczyła jedna klamerka rozpuszczalna. nie ma reguły, czy duże dzieckao, czy pierwszy poród. nie wiem czy to ma jakies znaczenie, ale jesem normalnej postury, bardziej szczupłej niż grubej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzilam 3 razy
2 pierwsze bylam nacinana, przy pierwszym nikt sie mnie nie pytal, ja bylam smarkata wiec sie nic nie odzywalam, maly wazyl 3900 wiec uznalam to za sluszna decyzje.Przy drugim polozna czekala dlugo z nacieciem, ale stwierdzila ze trzema bo glowka jest duza, mala wazyla tez 3900, trzeci raz nie bylam nacinana, mialam zalozone 4 szwy, peknelam tylko na zewnatrz, mala wazyla 3500. Jesli ktos ma porownanie to wie jaka jest roznica, po nacieciu ledwo sie siada, boli i szczypie jak diabli, po ostatnim porodzie na nast dzien nie czulam ze rodzilam. To moje odczucia , moze kwestia wprawy :P choc osobiscie twierdze ze nie bolalo bo nie bylam nacinana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×