Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

^^Natashka^^

Pośmiejmy sie razem :)

Polecane posty

Gość rfgggggggg
taaaa kolejna owca i tyle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wraca kobieta z zakupów przez park obładowana siatkami , nagle slyszy kroki , wyprzedza ja mężczyzna , staje przed nią i obnaża się... kobieta łapie się za głowę i krzyczy " o kurw.. zapomniałam jajek kupić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzą wnuczki do babci i się pytają: -babciu, babciu możemy się pobawić Twoimi cyckami. na co babcia odpowiada: -dobrze, tylko nie odchodźcie za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna klęka przy konfesjonale i mówi: - Pobłogosław mnie Ojcze, gdyż zgrzeszyłam. - Co się stało moje dziecko? - Popełniłam grzech próżności. Dwa razy dziennie patrzę na siebie w lustrze i mówię sobie, jaka piękna jestem. Ksiądz dobrze przyjrzał się dziewczynie i mówi: - Mam dobre wieści dla ciebie, moje dziecko. To nie grzech, to pomyłka. :p Uradowana żona wraca do domu. - Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu! - No i...? - Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę. 8-) Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z toalety dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: - "Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło". Jak pomyślała, tak zrobiła... Nagle z toalety słychać przeraźliwy krzyk: - O Boże! Ratunku! Wystraszona żona otwiera drzwi i zapala światło. Mąż z ulgą: - Uffff! A juz myślałem, że mi oczy pękły! Facet budzi się około 13.00 na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: "Kochanie, wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona". On na to pyta syna, co się stało, czy wrócił wczoraj z kwiatami, pierścionkiem lub czymś w tym rodzaju, nic bowiem nie pamięta. Syn na to: - Coś ty, przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie powiedziałeś: "Won dziwko, ja jestem żonaty". "Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeżeli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...". - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet? A teraz najlepsze... :p :p :p Panna młoda i jej mąż. Noc poślubna, leżą w łóżeczku. Atmosfera cud miód. Nagle: - Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojęcia o tym seksie. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć? - Oczywiście dzióbeczku mój kochany ty. Ujmijmy to tak: to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzień. To co robimy: Wsadzamy więźnia do więzienia. I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi: - Słoneczko..., więzień uciekł z więzienia. - No to trzeba go zaaresztować kolejny raz. Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąż po którymś tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy: - Kochanie, nie wiem, może mi się tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł. Na to mąż resztką sił krzyczy: - Przecież on nie dostał dożywocia! :badgrin: Małżeństwo Kowalskich postanowiło pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali się odświętnie w garnitur i suknie wieczorowa. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: - Tristan i Izolda. Dwa poproszę... Kowalski jest następny: - Zygmunt i Regina. Dla nas tez dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Student chciał sobie dorobić i przyjął się jako przewodnik po Krakowie. Dostał wycieczkę Amerykanów i oprowadza ich. Pokazuje im bramę Floriańską i opowiada o murach obronnych. W pewnej chwili jeden turysta pyta się: - Ile lat budowali te mury? Student nie wie, ale strzela: -10 lat. - U nas w Ameryce to by zbudowali je za 5 lat. Student nic nie mówi, tylko prowadzi turystów na rynek i opowiada o sukiennicach, nagle ten sam turysta się pyta: - A ile lat budowali te sukiennice? Student niewiele się namyślając mówi: - 3 lata - U nas to by wybudowali za 1,5 roku. Studentowi cały czerwony, ale nic, prowadzi wycieczkę dalej. Przechodzą koło Wawelu. Turysta pyta się: - Panie a to co za budynek? - Nie wiem, wczoraj tego nie było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są zawody kto najdłużej wytrzyma w wodzie. Pierwszy pan wytrzymał 1 min. i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział: - ''Trening, trening i jeszcze raz trening". Następny pan wytrzymał 2 min. i znowu wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział: - ''Trening,trening i jeszcze raz trening". Następny pan wytrzymał 3 min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on na to: - Trening..... Następny pan przyszedł, wchodzi do wody, 1 min. nic, 2 min. nic, 3 min. nic, po 4 minucie wychodzi ledwo oddycha więc lekarze szybko podbiegli ale na szczęście nic się nie stało, wszyscy ludzie pytają jak on to zrobił? A on na to: - Gdzieś musiałem gaciami zahaczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W nocy do mieszkania włamał się złodziej. Świeci latarką, szuka kosztowności i nagle słyszy głos: -Jezus cię widzi....... - rozgląda się ale nikogo nie zauważył, szuka dalej a tu znowu ten sam głos: - Jezus cię widzi...... - facet się wkurzył, rozgląda się porządnie, patrzy, a w klatce siedzi papuga i powtarza: - Jezus cię widzi.... - A Ty kto?!! Jak się nazywasz? A papuga na to: - Mojżesz - Mojżesz? Idiotyczne imię dla papugi! - Nie gorsze niż Jezus dla rottweilera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staruszek u spowiedzi: - Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy. - To bardzo dobry uczynek, nawet chwalebny. - Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów. - To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech. - Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili wraca i niepewnie pyta: - A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet miał problem, bo jego "ptaszek" miał pół metra długości. Chodził do lekarzy, znachorów... Wreszcie trafił do wróżki. Wróżka poradziła mu, aby udał się do lasu i znalazł duży kamień, a pod nim krasnoludka. Facet musiał zadać mu takie pytanie, na które odpowiedź brzmieć bedzie "nie". Gość poszedł do lasu, znalazł krasnoludka i zastanawia się, jakie mu tu zadać pytanie. Wreszcie pyta: - Krasnoludku... wyjdziesz za mnie? Krasnal zdziwiony odpowiada: - Nie! Facet wraca do domku. Mierzy, patrzy, a tu 40 cm!!! No ale tak sobie myśli, że to jeszcze trochę za dużo. Wraca do krasnala i pyta jeszcze raz: - Krasnoludku, wyjdziesz za mnie? - Nie! - odpowiada już trochę zniecierpliwiony krasnoludek. Po powrocie do domu facet stwierdza, że teraz ma już tylko 30 cm. Tak sobie myśli, że jak będzie miał 20 cm to już będzie idealnie! Wraca do lasu i jeszcze raz pyta: - Krasnoludku, wyjdziesz za mnie? A wnerwiony krasnoludek wrzeszczy: - Nie, nie i jeszcze raz nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pewnym ogrodzie zoologicznym żyła młoda małpa bardzo rzadkiego i cennego gatunku. Któregoś dnia, podczas rutynowego badania, weterynarz stwierdził, że małpa jest w stanie silnej depresji, która nieleczona doprowadzi ją do niechybnej śmierci. Powodem depresji jest brak partnera. Niestety ani w krajowych, ani zagranicznych ogrodach zoologicznych nie było samca tego gatunku. W końcu dyrektor zoo przypomniał sobie o panu Mieciu, który karmił małpę i czyścił jej klatkę. - "Może on, w końcu z małpą zżyty..." - pomyślał i postanowił zaproponować panu Mieciowi trzysta złotych za stosunek z małpą. Wezwał go na dywanik i tłumaczy, że małpa musi mieć seks, inaczej zdechnie. - Czy zgadza się pan to zrobić za trzysta złotych? Pan Miecio na to, że i owszem, ale ma trzy warunki: - Po pierwsze: może przy tym być tylko jeden świadek, bo wstydliwy jestem. Po drugie: będę ją brał od tyłu. - Ok, panie Mieciu, one lubią tylko od tyłu, sprawę świadka też załatwimy. A jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko zaniepokojony dyrektor. - Chodzi o pieniądze... Te trzy stówy dam wam dopiero po wypłacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji. - Mogę ci w czymś pomóc? - Pokaż mi jak to działa. Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki. - Bardzo ci dziękuje! a którędy wychodzą kopie? Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego: - Wypuść mnie a spełnię twoje dwa życzenia. - Dlaczego dwa? Pyta facet. - A bo ja jestem mała rybka. - Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały. Pstryk i życzenie się spełniło. - A teraz drugie życzenie. - Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój. - Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie. Na to facet. - To bym chciał, aby moja żona wyładniała. Rybka na to: - Jak masz jej zdjęcie to pokaż. Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi: - Te facet - daj mapę, i pokaż mi gdzie jest ta Czeczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez :) Szef do pracownika: - Miarka się przebrała, zwalniam pana! - Zwalniam? Jestem naprawdę bardzo mile zaskoczony szefie, bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowana swoim życiem seksualnym żona zwraca się do męża: - To był chyba dziesiąty raz w tym miesiącu, a ja słyszałam o takim byku niedawno sprzedanym na aukcji, który potrafił reprodukować się 365 razy w ciągu zeszłego roku, to wychodzi raz na dzień, no i co ty na to powiesz? Mąż poirytowany tym porównaniem stwierdza: - Tak, może i raz dziennie, ale najpierw trzeba było spytać prowadzącego aukcję, czy to codziennie było z tą samą krową Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi: - Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę znalazł? - mówi do sąsiadki. - Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ją sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód. Żył sobie pewien człowiek, który ciężko pracował przez całe swoje życie, oszczędzał wszystkie swoje pieniądze, a przy tym był wielkim sknerą. Krótko przed swoją śmiercią, powiedział do swojej żony: "Kiedy umrę,chcę żebyś wszystkie moje pieniądze włożyła razem ze mną do trumny.Chcę zabrać moje pieniądze ze sobą na drugi świat." Tak wiec zmusił swoją żonę, żeby mu obiecała, że spełni jego prośbę po jego śmierci. No i zmarł.Leżał w trumnie, jego żona siedziała obok ubrana na czarno, a obok niej siedziała jej przyjaciółka. Po skończonej ceremonii, tuż przed zamknięciem trumny, żona powiedziała, żeby chwilkę zaczekać. Podeszła do trumny i włożyła do niej małą metalową kasetkę, którą przyniosła ze sobą.Wtedy jej przyjaciółka powiedziała: "Dziewczyno, wiem, że nie jesteś na tyle głupia, żeby włożyć wszystkie te pieniądze razem z twoim mężem do trumny." Lojalna żona odpowiedziała: "Posłuchaj, jestem chrześcijanką, nie mogę cofnąć swojego słowa. Obiecałam mężowi, że włożę pieniądze do trumny." Przyjaciółka zapytała zdziwiona: " Czy chcesz mi powiedzieć, że rzeczywiście włożyłaś wszystkie pieniądze do trumny?" "Oczywiście, że tak", powiedziała żona, "zebrałam wszystkie pieniądze, wpłaciłam na swoje konto i wypisałam mu czek. Jeśli go zrealizuje, wtedy będzie mógł wydać wszystkie swoje pieniądze."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona do męża w czasie kłótni: -Co Ty sobie myślisz, ja tez chcę mieć jakieś kieszonkowe! W związku z tym od dzisiaj za seks w pościeli płacisz mi 100 zł, a na dywanie 30zł. Na to mąż: -A żeby Cię babo szlak jasny strzelił...- po czym wyszedł z domu. W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie przychodzi w milczeniu do żony kładzie stówkę na stół i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę pościeli. Mąż widząc to odpowiada szybko: -Nie, nie, nie kochana, nie myśl sobie.... trzy razy na dywanie i dycha z powrotem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem:- Czym się tak martwisz ? - A, bo życie jest do dupy. Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce,kasy brak... Ogólnie lipa. - Nie martw się. Idź do domu a wszystko będzie OK. Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak Cindy Crowford, pod bramą garażu stoi Rolls-Royce Phantom, a w skrzynce na listy wyciąg z konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił się do lasu. W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi: - Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ? - Nigdy nie kochałam się z nikim... - Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ? - Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę. - Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać. - ... i tak to było , Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara. Romek Polański * Zgłoś ten post * Odpowiedz z cytatem Re: Uśmiechnij się! cz.5 Postprzez lilinka 1 kwi 2010, o 16:11 PRZED WIELKANOCĄ. Do seksuologa przychodzi facet i zgłasza mu swoje problemy z erekcją. Lekarz każe mu się rozebrać. Dokładnie ogląda jego organy. Wyjmuje z szafki jodynę. Smaruje mu jedno jajo na fioletowo, zapisuje coś w karcie pacjenta i kieruje go z nią do lekarza mającego gabinet na drugim końcu przychodni. Facet wchodzi do drugiego gabinetu daje kartę doktorowi. Ten czyta. Każe mu się rozebrać. Wyciąga z szafki jakiś płyn, maluje mu drugie jajo na zielono. Zapisuje coś w karcie i odsyła gościa z powrotem do pierwszego specjalisty. Po drodze klient postanowił sprawdzić co mu dolega. Otworzył szarą kopertę. Wyciągnął swoją kartę i czyta: Wpis pierwszy: " Z okazji Świąt Wielkanocnych, przesyłam panu doktorowi najserdeczniejsze życzenia. Dr Kowalski". Drugi wpis: "Dziękuję za miłe słowa. Panu też życzę dużo Wielkanocnej radości. Dr Malinowski".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondynka, która słabo zna się na komórkach dzwoni do znajomego: - Cześć Kasia - odbiera znajomy. - A skąd wiesz że to ja? - No przecież widzę. - O Jezu, a ja nie ubrana jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZŁOŚLIWOŚCI MĘŻÓW WOBEC ŻON Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie, później wspaniały sex. Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki. Od lat kocham tę samą kobietę. Żona mnie zabije, jak się dowie! Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona. Wszędzie zabieram moja żonę, ale zawsze znajduje drogę powrotną. - Gdzie chciałabyś pójść na naszą rocznicę? - Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam. - Może do kuchni? Kiedy gdzieś idziemy, zawsze trzymamy się za ręce. Jak tylko puszczę, to zaraz nakupi różnych dupereli i ciuchów. Moja żona cały czas robi zakupy. Raz jak chorowała przez tydzień, to trzy sklepy zbankrutowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w południowej Polsce. Ma włączone GG. Ona siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w północnowschodniej Polsce. Ma włączone GG. ON: "Fajnie mi się z tobą rozmawia" ONA: "Mi też się fajnie z tobą rozmawia" ON: "Słuchaj rozmawiamy już tak długo przez internet może byśmy w końcu spotkali się w realu?" ONA: "To przyjedź do mnie. Tylko jest mały problem" ON: "Jaki?" ONA: "U nas nie ma Reala. Spotkajmy się w Biedronce"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mieszkania pewnej kobiety dzwoni pijany facet. - Przepraszam, czy ja tu mieszkam? - Nie. - odpowiada kobieta i zamyka drzwi. Za chwilę sytuacja się powtarza. - Przepraszam, czy ja tu mieszkam? - Mówiłam już panu, że nie. Nie minęła minuta gdy facet powtórnie dzwoni powtarzając pytanie. Kobieta krzyczy żeby już nie dzwonił, bo on naprawdę tu nie mieszka. Zdziwiony facet odpowiada: - Jak to może być? Pani mieszka wszędzie a ja nigdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół. - Co ty robisz? - pyta drugi. - A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten. Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się: - A co ty wyprawiasz? - Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie Edek ulicą, szeroko rozstawiając nogi. Naprzeciw wychodzi Sławek. - Edi, co z tobą? - U lekarza byłem, mam dużo cholesterolu we krwi. - No i? - Jajek zabronił nawet dotykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* Zgłoś ten post * Odpowiedz z cytatem Re: Uśmiechnij się! cz.5 Postprzez EwaiMati 2 kwi 2010, o 19:57 Do mieszkania pewnej kobiety dzwoni pijany facet. - Przepraszam, czy ja tu mieszkam? - Nie. - odpowiada kobieta i zamyka drzwi. Za chwilę sytuacja się powtarza. - Przepraszam, czy ja tu mieszkam? - Mówiłam już panu, że nie. Nie minęła minuta gdy facet powtórnie dzwoni powtarzając pytanie. Kobieta krzyczy żeby już nie dzwonił, bo on naprawdę tu nie mieszka. Zdziwiony facet odpowiada: - Jak to może być? Pani mieszka wszędzie a ja nigdzie? Jedzie chłop wozem, na którym są dwie beczki. Zatrzymuje go policjant i pyta: - Co tam wieziecie na wozie? - Sok z banana, panie władzo. - Jak to z banana? - No tak, z banana. - A dobry on? - Nie wiem, nie piłem. - Ee, coś kręcicie! Dawaj kubek, muszę go spróbować. Chłop podał mu kubek soku, policjant wypił, zaczął się krzywić, zrobił się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił: - No dobra, może Pan jechać. - Dziękuję panie władzo, wio Banan!! Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół. - Co ty robisz? - pyta drugi. - A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten. Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się: - A co ty wyprawiasz? - Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej! Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta: - Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży można czy nie? Lekarz: - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka. - A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka? - Leżysz pan koło nory i wyjesz! Trzy ciężko harujące kobiety postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko. Szybko się ululały. Po drodze do domu, na skutek ilości wypitego browaru, wszystkie trzy zaczęły odczuwać ostre parcie na pęcherz. Jedynym w miarę zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk. Ponieważ dłużej już nie mogły, postanowiły tam właśnie załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Przycupnęły w kątku miedzy nagrobkami. Na tej czynności przyuważył je znudzony swym fachem, dobrze już "wcięty" grabarz. Postanowił dla rozrywki babki postraszyć. Jak pomyślał, tak zrobił. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki. Baby przerażone hałasem pierzchnęły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drąc się w niebogłosy. Nazajutrz w knajpie spotykają się trzej mężowie tychże trzech kobiet. Wszyscy miny do pasa, ponurzy, że bardziej nie można. W milczeniu walą setę za setą. Wreszcie jeden wszedł w "fazę zwierzeń" i mówi: - Moja żona gdzieś się puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek. - Moja jeszcze gorzej - mówi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cała suknia była na niej poszarpana i podarta. - Eeeech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła wczoraj pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfa z napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - Chłopaki Z RADOMIA. Przed ślubem: Ona: Ciao.... On: No nareszcie, już tak długo czekam! Ona: może chcesz żebym poszła? On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna! Ona: Kochasz mnie? On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy! Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś? On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz? Ona: Chcesz mnie pocałować? On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji! Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył? On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem! Ona: Czy mogę ci zaufać? On: Tak. Ona: Kochanie.... Trzydzieści lat po ślubie: czytaj od dołu.... Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta: - I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite? Góral na to: - Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni! Idzie miś i zajączek na imprezę. Zajączek mówi do misia: Słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się napijesz to potem mnie bijesz. Obiecaj, że tym razem nie będziesz. Miś: Ok, nie ma sprawy. Rano zając się budzi cały posiniaczony, we krwi i bez dwóch zębów. Wkurzony biegnie do misia i mówi: K....! Obiecałeś, że nie będziesz mnie bić! A, miś na to: Słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, Ty się narąbałeś i zacząłeś szaleć. Najpierw, zacząłeś mi bluzgać, że jestem grubym gejem i debilem. Już miałem Ci walnąć, ale myślę.....Ok, obiecałem... Potem zacząłeś jechać moją dziewczynę, że to k..... i pruje się z każdym w całym lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale Ok myślę - jesteś pijany i w ogóle... Potem d..... się do mojej matki....Ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic Ci nie zrobiłem... Ale jak wróciliśmy do domu, a Ty nasrałeś mi do łóżka, włożyłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś: JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI.... to nie wytrzymałem... Kumpel do kumpla ... - Słuchaj ... łechtaczka to jest z przodu czy z tyłu? -Z przodu - odpowiada - A dlaczego pytasz? -Kurde - mówi ten drugi - to całą noc bawiłem się hemoroidem Leży nagi mężczyzna na plaży, podchodzi do niego mała dziewczynka i pokazując na ch*ja, pyta: - Co to jest? - Ptaszek - odpowiada mężczyzna, po czym zasypia. Trafia do szpitala, a tam lekarz pyta dziewczynki co się stało a mała odpowiada: - Bo ten pan powiedział, że to jest ptaszek, więc się z nim pobawiłam, a on mnie opluł, to wzięłam kamień, rozbiłam mu jajka i podpaliłam gniazdo.. Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach: - "Sprzedam żonę za 360 zł". I Mówi do męża: - Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś? Mąż na to: - Wiesz, 80 kilo wagi razy 2zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka. Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę: - "Sprzedam męża za 1,10zł". Mąż zdenerwowany mówi: - Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś? A żona mówi: - 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu po 0,50 groszy! Nz ulicy żona mówi do męża: - Kochanie, strasznie mnie głowa boli. - Już , już! - mówi mąż i całuje ją w głowę. - O! I jeszcze mnie boli czoło! - Już, już - całuje ją w czoło. Przysłuchujący się rozmowie pijak pyta: - A wrzody na dupie też pan leczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyskata Kowalska się uparła, żeby ją Kowalski zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustapił. Poszli. Wchodzą do lokalu... - Dzień dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner. - Dla pana ten stolik co zwykle? Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner. - Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma wlaśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej rozwiązać tasiemki. - Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala. Tego już Kowalskiej było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. Kowalski za nią. Wsiedli do taksowki i jadą do domu. Kowalska całą drogę robi Kowalskiemu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowe i mówi: - Co, Kowalski, takiej pyskatej k... tośmy jeszcze nie wieźli;;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z żoną o tym I o tamtym... Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji, o wyborze między życiem I śmiercią, powiedziałem: - Nie pozwól MI żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń I karmiony przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mI znaleźć się w takiej sytuacji,lepiej odłącz mnie od urządzeń, które utrzymywałyby mnie przy życiu. A ona wstała, wyłączyła telewizor I komputer, a piwo wylała do zlewu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż do żony: - Rozbieraj się i do łóżka! Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał. Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje: - Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza! Panie doktorze mój mąż ma problemy w łóżku, mógłby pan coś zrobić żeby znowu był jak byczek? - Proszę się rozebrać. - Rozebrać? - Tak, zaczniemy od rogów A mówiłaś, że byłaś dziewicą!!! - No bo byłam, zapytaj Mariana! -Jasiu, a ty masz taki krzywe nogi od małego? -Nie proszę pani, od kolan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż zmęczony wiecznym odpowiadaniem na pytania żony o to jak wygląda, kupił jej pełno wymiarowe lustro. Niewiele to pomogło, bo teraz żona stała przed lustrem pytając go wciąż czy dobrze wygląda. Pewnego dnia stojąc przed lustrem kobieta stwierdziła, że jej piersi są zbyt małe. Nietypowo, mąż posłużył jej radą: - Jeśli chcesz by Twoje piersi były większe, bierz codziennie kawałek papieru toaletowego i pocieraj nim między piersiami, każdego dnia przez kilkanaście sekund. Chcąc spróbować czegokolwiek żona urwała kawałek papieru i stojąc przed lustrem zaczęła pocierać się nim między piersiami. - Jak długo to trwa? - zapytała. - One urosną w ciągu kilku lat. Żona zatrzymała się. - Dlaczego sądzisz, że pocieranie papierem toaletowym między piersiami codziennie, przez kilka lat, powiększy moje piersi? - A czemu by nie, przecież z dupą podziałało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci: - Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa na pięciu muszą palić... - No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W bibliotece: - W jakim dziale postawić "Onanizm"? - Rękodzieło! Sex shop, na półce z czasopismami porno zawieszono napis: "Magazyny i czasopisma ogladajac trzymamy OBURĄCZ" Do księdza karmelity przychodzi człowiek napity: - Proszę księdza, całowałem. - Ależ chłopcze to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?! - Proszę księdza, trochę niżej. - Ależ chłopcze to występek, całowałeś w pępek?! - Proszę księdza, jeszcze niżej. - Ależ chłopcze bądź przeklęty, całowałeś dziewczę w pięty?! - Proszę księdza, trochę wyżej. - Biorąc wszystko w jedną grupę, całowałeś dziewczę w... dupę! - Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza66
Facuś pewien się dowiedział, że żona go zdradza z niejakim panem Ryśkiem. Postanowił mu nastukać, co oczywiste. W dzień zaplanowanej randki skrył się w szafie i czeka na pana Ryśka. I wchodzi: adonis, z uśmiechem Żebrowskiego, pięknymi włosami, charyzma od niego aż bucha, ubrany wzorcowo, pachnący, cudny, elegancki. Zaczyna się rozbierać, odsłania idealne ciałko, muskularne, doskonałe. Mężczyzna w każdym calu. Potem rozbiera się żona: grubawa, krzywe nogi, cellulitis tu i ówdzie, nieświeża ogólnie. Facet w szafie: kurwa, jaki wstyd przed Ryśkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×