Słowa, które najbardziej Was zabolały

Są takie słowa, które zostają w pamięci i sercu na zawsze. Dla mnie było to jedno zdanie: "Nie chcę już więdzej widzieć ani Ciebie ani jego (o naszym synu)" Jeśli macie też w pamięci podobne zdania ze strony facetów, to podzielcie się nimi tutaj. Może przestaną w końcu tak bardzo boleć...

moj psychiczny były napisał dokładnie tak" przez prawie godzine musiałem ruszac twoja tłusta, rozlazła dupa zeby sie zlac i ze jestem do niczego" po tym jak go rzuciłam bo mnie zdradzał, kłamał, oszukiwał i zdarzalo sie szarpnac

jestem z tobą bo mi cię żal, po dwóch latach związku

od mojego pierwszego partnera seksualnego i zarazem pierwszej i jedynej jak narazie milosci:O mozesz sie zazygac na smierc kurwo nawet bym sie na ciebie nie wystral nigdy nic do ciebie nie czulem niechcialem bys ze mna psozla bo wstydzilbym sie przedtsiawic cie znajomym ale tu syf nie bede jesc w tym syfie mase tego bylo...czasami mam wrazenie ze nigdy nie zapopne tych slow.ten czlowiek byl gennialny w sposobie formuowania mysli tak aby bolaly i zostalyw glowie na zawsze.jestem zareczona za 2 tygodnie slub i do dzisi jak obecny partner mnie przytula slysze tamte slowa i mysle ze kiedys tamen tez mnie tak przytulal..boje sie ze sie powtorzy ze uslysze to od obecnego partnera..Mialam probe samobojcza..Po tym jak psycholog kazala mi wypisac e slowa na kartce zeby mi uczucie przeszlo..Przeczytalam je na glos i prawdziwie zapragnelam sie zabic jestem beznadziajnaf

odpychasz od siebie ludzi

to były słowa sierowane do mnie od mojej przyjacółki (eks)

nie mogę z tobą być./Po kilku latach związku,bez wyjaśnień...

To nie była żadna zdrada, ja się z nią tylko przespałem, bo mi się samemu nudziło. Leżałam wtedy w szpitalu z ciążą zagrożoną.

kiedyś w pośpiechu pojechaliśmy do znajomych za miasto a ja głupia nie pomyślałam w ogóle - że przecież pyłki i panoszące się wszędzie koty plus moja astma i zaawansowana alergia musi zaowocowac nieszczęsciem. oczyiście w pośpiechu nie wzięłam ze sobą ani monkasty ani cezery, nic. zaczęłam się poważnie dusić i szukam tych proszków w torebce, nie ma. znajomi spanikowani, starają się mi jakoś pomóc a mój "mąż" przy stole ze świętym spokojem mówi: "Niech się udusi, będzie z głowy". i w tym zdaniu streściło się i zakończyło całe nasze 11 letnie małżeństwo.

słowa które zabolały mnie bardzo to kiedy zaczełam studiować i potzrbowałam pieniędzy to nie było wiele bo to były studia dzienne i potrzebowałam ok 200zł mój ojciec powiedział: jeśli chcesz studiować to sobie idź i zarób! minęło wiele lat nigdy nie poprosiłam więcej o pomoc....

poważnie się rozeszliście za te słowa? fakt. były okrutne

"nie chce Cie, nie kocham Cie i już Cie nie potrzebuje, Twoje miłość jest odpychająca, ogólnie to nie ma Cie już w moim życiu i jesteś jedyną osobą na świecie, która mnie unieszczęśliwia. Nie chcę się z Tobą spotykać, w ogóle nie chce Cie widzieć, ani z Tobą rozmawiać - jesteś mi już obojętna." (miesiąc wcześniej błagał mnie, żebym go kochała, zarzekał sie, że jestem miłością jego życia i kocha mnie najbardziej na świecie i jestem dla niego najważniejsza ...) potem powiedział, że mam jakieś wady(których nie mam), ale widział doskonale, że strasznie go kocham, tyle dla niego robiłam, starałam się każdego dnia, żeby był szczęśliwy i miałam dobre intencje. cierpi na zaburzenia osobowości.. ale nie odezwał się od tamtego czasu(4 miesiące), zabił mnie tymi słowami za życia... powiedział mi to wprost. unieszczęśliwiałam go podobno tym, że namawiałam na terapię związaną z jego zaburzeniami... :(

mój były powiedział przed naszym rozstaniem: do niczego się nie nadajesz możesz mi co najwyżej zrobić loda i jak spotykaliśmy na ulicy jego kumpli, to puszczał moją rękę i szedł pół kroku przede mną, fakt jestem gruba, ale od początku naszego związku tak wyglądałam

oczywiście, nie chodzi tylko o słowa. mieliśmy problemy już od dawna ale zawsze udawało się nam je przezwyciężać. ale po tym zdaniu straciłam kompletnie wiarę w sens naszego bycia razem i przestałam walczyć..

"wal się do mordy" "szmulu jebany" "suko, kurwo, szmato" " walisz sie z kim popadnie" "tylko jedzenie ci w głowie i tycie" uderzenie w twarz, kopnięcie w twarz, ciągniecie za włosy 'ale jestes gruba" "sprzedajna" "cipo głupia" "psujesz mi każdy dzien" i maseeeeee innych, dopisze jak przypomnę sobie

Boze długo trwał ten zwiazek? do osoby wyzej

u mnie tego jest sporo: od ojca: ty kurwo" od matki:ojca wtedy nie bylo w pl, ja z siostra przygotoealam wigilie dla calej rodziny. a matka po podeszla do siostry, podziekowala za przyrzadzenie wigili a mnie olala calkowicie, pozniej chcwalila sie przed reszty rodzina jakiego to siostra dobrego jedzenia nie zrobila na swieta" a ja ?? a ja to co??niewidzialna od eks:"nas juz nie ma i nie bedzie" od obecnego:" Ty dziwko,. beda Ci placic za uprawianie seksu w trojkacie, kurwo.Masz rozepchaną. "monika"- mam inaczej na imie! od bylej przyjaciolki po tym jak rozstalam sie z eks.. i bardzo jej wtedy potrzebowalam:"juz nie jestes moja przyjaciolka, bo...."

Gdy próbowałam rozmawiać z byłym - 'żal mi Cię, ale daj mi już spokój'. Od kumpelki - 'to że byłysmy gdzieś razem pare razy nie oznacza, że jesteśmy przyjaciółkami'

- jesteś zaślepiony swoim fiutem - jesteś toksycznym sku.rwysynem - jesteś egoistycznym dupkiem, który nic nie wie o życiu i nie zna się na ludziach - jesteś śmieciem - tacy jak ty, nie powinni chodzić po tym świecie Wszystkie te eiptety otrzymalem od swojej znajomej, ktora ma zaburzenia osobowosci.

Słowa byłego męża: "Czuję na twój widok obrzydzenie. Nie podniecasz mnie a twoje cycki są jak kule bilardowe w skarpecie".

zostałam zgwałcona przez znajomego, był to mój "pierwszy raz". Mój mąż wiedział o tej sytuacji i pewnego dnia gdy z jakiegoś powodu odmówiłam mu seksu ( to się na prawdę często nie zdarza) powiedział: " A koledzy mi mówili bym się z tobą nie wiązał. Kobieta zgwałcona jest skrzywiona psychicznie"

to bardzo Ci współczuję....

Hmm u mnie to było: baranie! Jak się dowiedziałem że po miesiącu bycia razem zrobiła loda swojemu byłemu: no co myślałam że my nie jesteśmy ze sobą na poważnie. Przechlapane miała. Uprzedzając wypowiedzi muszę powiedzieć że w żaden sposób się nad nią nie znęcalem.

mnie się zdarzyło być 2,5 roku z alkoholikiem, picie to nie wszystko, był wojskowym i miał spaczona psychike i dwie osobowosci, niedojda jedna,ty suko,nikt z toba nie będzie nadajesz sie tylko do robienia loda,kurwa,szmata- zawsze wtedy gdy mowiłam dośc i odchodziłam, udało się! uwolniłam się od tego psychola dzisiaj jestem w szczęśliwym związku ale skaleczona psychika została i mam nadzieje że kiedyś zapomnę

Mój mąż po 12 latach małżeństwa powiedział mi że jest ze mną z przyzwyczajenia

"nie jestem o ciebie zazrosny, ale o swoja byla bylem, poniewaz niektore kobiety takie sa, ze faceci sa zazdrosni.." chyba z nim za to zerwe, chcoiaz mowi, ze kocha.. nie potrafie o tym zapomniec.

" wolałbym się spuszczać do kanału niż cię dotknąć ". Od byłego. :O

A i jeszcze też od byłego, ale innego, z którym straciłam dziewictwo " Kochałem cię, ale... nie było to jakieś wielkie uczucie ". Myślałam, że pier.dolne.

mnie najbardziej zaboloło to co uslyszałem w wieku 20 lat. Nie damy ci wiecej pieniedzy jak chcesz sie bawic to idx do pracy :( Do tej pory nie moge się z tym pogodzić