Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość judaaa

zerwałam z chłopakiem którego kocham

Polecane posty

Gość judaaa

zerwałam z chłopakiem którego kocham, jestem załamana, doszłam do wniosku po jego wczorajszych słowach że mnie od początku wykorzystywał, nie kochał. jest mi ciężko, nie mam teraz na nic siły,co mam robić, jak sobie radzicie z tym albo radziłyscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
ale to jest trudne, nie mam siły, jest mi smutno, ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inaczej się nie da. bo im więcej masz wolnego czasu tym więcej będziesz o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
uwazam ze dobrze zrobiłam, ale jak sądzicie, musze sie jeszcze was zapytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkiemizianie
nie wiem czy dobrze zrobilas.... bo moze opacznie zrozumialas jego slowa... powiedzial, ze cie nie kocha? czulas sie nie kochana przez niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
od jakiegos czasu rozmawialismy planowalismy zamieszkac razem, wczoraj powiedział ze on tylko tak mowił ze chce mieszkac ze mną bo nie chciał aby były niepotrzebne kłótnie, ze on nic nie planował tylko ja(chociaz razem szukalismy mieszkan, on pytał sie kolegów itd), po chwili ze od jutra moze zacząć ze mną mieszkac, nie rozumiałam, raz gadał tak a raz tak, nie wytrzymałam jak powiedział mi te słowa. ja do niego czego od początku mi mowił ze chce mieszkac, czemu tak mnie zwodził, nie wytrzymałam bo jeszcze osttanio raz mnie owaznie okłamał. Powiedziałam ze tak nie moze byc i ze to już koniec, a on zebym powtorzyła to, to powiedziałam ze to koniec. Jemu zrobiło sie przykro, mi tez, przeprosiłam go, powiedziałam ze go kocham, ze te słowa powiedziałam w złosci ale przez cały czas mnie oszukiwał to jak mam zareagowac, on nic, ze juz jedzie i zebym wyszła z auta, wyszłam i od tego momentu koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
nie chciałam, kocham go ale bardzo mnie zranił dlatego tak mu powiedziałam, bo mi przykro. Jest mi teraz ciężko bo czuje sie wykorzystana, i nie kochana,. Nie mogłam juz po tych słowach nirmalnie funkcjonowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkiemizianie
widzisz, trzeba wazyc slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j845rjf
a on cie kocha czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
załuje z jednej strony ze tak powiedziałam,a z drugiej wydaje mi sie ze dobrze zrobiłam bo tak mnie oszukiwał i jak tak mgł powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkiemizianie
to wez kartke podziel na pol-plusy , minusy tego zwiazku zobaczysz co ci wyjdzie z bilansu ogolnego. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
dlaczego miałabyś sie przejmować, że Ty go zraniłaś jakimiś słowami??? przecież to on Cię bezsensownie zwodził!!! wiesz, może być tak, że on sobie wszystko przemyśli i zrozumie swoje postępowanie. jednak najważniejsze jest to, żebyś Ty nie kontaktowała się z nim pierwsza. wiem, że to boli, że tęsknisz itd. ale musisz to wytrzymać. Jeżeli on się nie odezwie to znaczy, że on nie był Ciebie wart. Pamietaj również żebyś nie liczyła, że on odezwie się dzisiaj czy jutro, bo to może troszkę potrwać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
twierdzi ze kocha, ale czy to prawda. zobaczymy, wydaje mi sie ze jesli kocha to nie zostawi tego tak i bedzie sie starał aby było ok, ale jak nie kochał to to juz bedzie koniec. ale on nalezy do takich ze się nie starają?wiec raczej to jest koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
jenyyy masz rację i mysle podobnie, nie odezwe się napewno, przyznam ze jest mi bardzo ciężko ale ja juz nie mogłam, po tym wszystkim co mi powiedział mi dosłownie szczęka opadła,i tylko jedno przyszło mi na język

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
skoro twierdzi, że kocha to właśnie będziesz się mogła o tym przekonać. Bądź cierpliwa. naprawdę znajadź sobie jakieś zajęcie, spotykaj sie teraz ze znajomymi. wszystko będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
on zeby zaczął myslec to chyba musiałby stac sie cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
no własnie teraz przekonam sie czy kocha czy nie, ale boje się ze teraz wyjdzie ze nie kocha, a ja mu oddałam serce:(. od wczoraj kolezanki mnie pocieszają ale .....co z tego. zobaczymy co zrobi ale on wie ze ja go bardzo kocham, nie wiem, wogóle zranił mnie bardzo, te słowa bardzo bolą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
ha ha ha... może i ten cud się zdarzy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
chciałabym, ale zeby sie pogodzic to musiałby naprawde cos takiego zrobic zeby było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
rozumiem Cię autorko doskonale ale też nie masz wyjścia. chodzi mi o to, że przynajmniej teraz się przekonasz jak to z nim było i z jego uczuciami. mimo iż nie znam ani Ciebie ani Twojego chłopaka to mam wrażenie, że ta historia dobrze się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
chcę w to wierzyc bo ja naprawde nigdy nikogo tak nie kochałam. miałam wczesniej tylko jednego chłopaka i do niego nie czułam tego co czuje do obecnego. jak go pierwszy raz zobaczyłam to mówię wam dziwnie w sercu sie poczułam i zrobiło mi sie słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
widzisz, bardzo często jest tak, że gdy przychodzi to poważnych decyzji (w Waszym przypadku wspólne zamieszkanie) to facetom odbija. Prawdopodobnie nieświadomie przestraszył się tego mimo iż bardzo tego chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
ale nie wiem jak bedzie, on twierdzi ze co chwile sie obrazam i on ma dosc tych kłótni i powiedział ze jak teraz sie kłócimy to co to bedzie jak bedziemy mieszkac razem. a mieslimsy sytuacje 2 tyodnie mieszkalismy razem i wogole sie nie kłócilismy było super,a on jakos nie pamieta tego czy co, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
no własnie nie rozumiem tego, jeszcze dzien przed tymi słowami co powiedział, rozmawialismy i powiedział ze nie moze sie doczekac kiedy bedziemy mieszkac razem. wczoraj przed kłórnią tez ustalalismy kto bedzie za co płacic z czyjej pensji itd. i tak nagle. ale i tak jeszcze nie mamy mieszkania i tak planowalismy zamieszkac za 2 miesiace??i tak nagle to wyszło z jego ust. a jeszcze chciałam z nim wczoraj troche czasu spedzic ale on był zmeczony, powiedziałam mu ze ostatnio zadko sie widzimy bo praktycznie po pracy jest juz zmeczony, i mowie ze gdyby jakis kolega chciał to juz pojechałby do niego, bo czesto tak było, a on twierdzi ze to nie prawda itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
ech... moja droga. U mnie sytuacja wyglądała następująco: jeszcze przed wspólnym zamieszkaniem strasznie się kłócilismy, a jak zamieszkalismy to mój wtedy jeszcz chłopak przechodził samego siebie. Mieliśmy takie jazdy, że porażka. On też cały czas wmawiał mi że się go czepiam, choc tak nie było. Teraz z perspektywy czasu wiem, że on po prostu tak reagował, bo się stresował w znaczeniu, że się bał, czy podoła bo wiesz, to już nie mieszkanie z mamusią tylko życie na własny rachunek. On tak reagował ale nie zdawał sobie z tego sprawy. Faceci to dzieciaki. Teraz jesteśmy małżeństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
judaaa opisujesz swojego chlopaka tak, jakbyś opisywała mojego męża. Myślę, że przechodzicie kryzys, który ja znam doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
gratuluje wam. u mnie facet ma 30 lat, 6 lat starszy ode mnie.momentami mysle ze znalazł sobie naiwną, uczuciową,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
chciałabym aby on zrozumiał swoj błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judaaa
ale on jest raczej taki ze chyba sie nie odezwei, chyba ze po swoje rzeczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×