Umowa na zastępstwo, a zasiłek macierzyński. Proszę o pomoc.

Witam!! Otóż mam umowę na zastępstwo i zaszłam w ciążę. ( Umowa nie zawiera konkretnego terminu zerwania, gdyż jestem na zastępstwo dziewczyny, która urodziła dziecko i nie wiadomo kiedy wróci do pracy.) Od 17.05.2010r. przebywam na zwolnieniu z powodu ciąży zagrożonej. Wiem, że moja umowa jest tylko do dnia porodu i niestety nie wiem co dalej... czy przysługuje mi zasiłek macierzyński i prawo do urlopu wychowawczego?? Gdzie szukać informacji na ten temat?? Może zadzwonić do ZUSu?? Pozdrawiam

hmm ale jak jest umowa na zastępstwo to nie masz terminu??? moja koleżanka ma tez taka umowę ale na razie na 6 miesięcy. Najlepiej będzie chyba zadzwonić do zusu i dowiedzieć się u źródła.

Według mojej wiedzy umowa na zastępstwo nie ulega przedłużeniu do dnia porodu. To jest właśnie ten szczególny tym umowy, który tej ochrony nie daje. Jak dziweczyna zechce wrócic wczęsniej, to maja prawo Cię zwolnić! Czy płaci wtedy ZUS - nie wiem.

Przy takiej umowie nie masz prawa do zasiłku ;) Poczytaj Kodeks Pracy tam wszystko pisze ;)

http://www.prawo.egospodarka.pl/43698,Umowa-o-prace-na-zastepstwo-a-ciaza-pracownicy,1,34,3.html

To znaczy, że dopóki nie wróci zastęowany pracownik to Cie nie zwolnią i masz przywileje ciężarnej. Jak wróci wszystko tracisz, choćbyś była jeszcze długo przed terminem.

Mój prezes powiedział, że umowę mam przedłużoną do dnia porodu bez względu na to czy ona wróci czy nie. A z tym zasiłkiem macierzyńskim to cos mi ostatnio kolezanka mowila ze moge sie starac o cos takiego...

Hmm... artykuł jest z zeszłego roku, a to ciągle się coś zmienia...

Nic się nie zmieniło, to obowiązuje od paru lat i w tym roku jest tak samo. Po prostu Twój szef to dobry człowiek - chwała mu za to. Przecież nigdzie nie jest zapisane, że nie może pracownicy zatrudnić, ale że nie musi. A jak chce, to kto mu przeszkodzi.Wydaje mi się, że skoro dopracujesz do terminu porodu, to zasiłek z ZUS będzie Ci przysługiwał jak przy normalnej umowie na czas określony. Najlepiej zadzwonić do ZUS.

w tej kwestii nic się nie zmieniło od 1999roku tzn. umowa nie musi ulec przedłużeniu do dnia porodu- prezes się pomylił na Twoją korzyść, więc się ciesz. Zgodnie z prawem tak jak ktoś napisał ta umowa trwa do momentu powrotu osoby zastępowanej- jeśli ona wróci przed porodem powinna być rozwiązana i nic Ci nie przysługuje, a jeśli wróci po porodzie masz dalej umowę i zasiłek. a najlepiej sprawdź w ZUSie. Wbrew pozorom oni udzielają wszelkich informacji

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/116868,czy_kobieta_zatrudniona_na_zastepstwo_ma_prawo_do_zasilku_macierzynskiego.html Wygląda na to, że w takim układzie na 100% dostaniesz. Tyle, że jezeli osoba, którą zastępujesz wróci wcześniej, to Twoja umowa rozwiąże sie z mocy prawa i Twój szef niewiele tu wskóra. Ale ponieważ tak Ci obiecał, to na pewno będzie mógl po prostu zawrzeć z Tobą druga umowę, jeżeli nie do dnia porodu, to np. z jakimś prawdopodobnym zakładem czasu np. z terminem rozwiązania na miesiąc po Twoim terminie porodu. Wtedy dostaniesz zasiłek od firmy za ten krótki czas po porodzie, a resztę z ZUS. Pisze tak, bo nie jestem pewna, czy można zarzeć ot tak umowę z terminem " do dnia porodu", jeżeli to nie jest automatyczne przedłużenie umowy na czas określony. To juz pytanie do prawnika biegłego w prawie pracy.

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/116868,czy_kobieta_zatrudniona_na_zastepstwo_ma_prawo_do_zasilku_macierzynskiego.html Wygląda na to, że w takim układzie na 100% dostaniesz. Tyle, że jezeli osoba, którą zastępujesz wróci wcześniej, to Twoja umowa rozwiąże sie z mocy prawa i Twój szef niewiele tu wskóra. Ale ponieważ tak Ci obiecał, to na pewno będzie mógl po prostu zawrzeć z Tobą druga umowę, jeżeli nie do dnia porodu, to np. z jakimś prawdopodobnym zakładem czasu np. z terminem rozwiązania na miesiąc po Twoim terminie porodu. Wtedy dostaniesz zasiłek od firmy za ten krótki czas po porodzie, a resztę z ZUS. Pisze tak, bo nie jestem pewna, czy można zarzeć ot tak umowę z terminem " do dnia porodu", jeżeli to nie jest automatyczne przedłużenie umowy na czas określony. To juz pytanie do prawnika biegłego w prawie pracy.

Wiem tyle od koleżanki z pracy, ktora jeste w stalym kontakcie z ta dziewczyna ktora zastepuje, ze ona napewno szybko nie wroci. W grudniu urodzila i powiedziala ze co najmniej ze 2 lata zanim zdecyduje sie na powrot do pracy. Jezeli w ogole wroci, bo to tez nic pewnego...

No to masz farta.