Absurdalna sytuacja na Pogotowiu Ratunkowym!!!

Wczoraj wieczorem moja 7-letnia siostrzenica dostała wysokiej gorączki 39,4 stopnie. Udało nam się zbić tą gorączkę do 38,4. Niestety w nocy ok.1:00 gorączka dalej nie ustępowała i wynosiła cały czas 38,4 stopnie. Siostra zadzwoniła na pogotowie dowiedzieć się co zrobić, Pani tam powiedziała żeby z dzieckiem do nich przyjechać. Siostra prywatnym samochodem zawiozła o 1:00 w nocy siostrzenicę na pogotowie. I teraz się zaczynają jaja, ponieważ na pogotowiu musiała zapłacić 60 zł, tłumacząc, że pogotowie na które przyjechała nie podlega pod naszą przychodnię:// To chyba jakiś absurd!! Czy pobranie opłaty było uzasadnione?? Dodam, że na pogotowiu siostrzenica nie dostała żadnej tabletki ani zastrzyku tylko receptę na leki, które trzeba było wykupić.

Ja zgłosiłabym to do nfz.

Dlaczego pojechała na pogotowie ...ctz...z chorym dzieckiem jedzie się do szpitala który ma dyżur pediatryczny...albo wzywa pogotowie do domu...

zgłoś do rzecznika ochrony praw pacjenta, zadzwoń do NFZ i spytaj co masz w tej syt robić

Każda przychodnia ma podpisaną umowę z placówką świadczącą nocną i świąteczną opiekę zdrowotną(jeśli sama jej nie świadczy).I tam powinno się jechać,wtedy byłoby bezpłatnie.

pogotowie jest od stanów nagłych,a temperatura 38,4 nie należy do takich

karetka jedzie do temperatury,a chory z zawałem czy udarem czeka(a to dla nich jest pogotowie)

Jeśli wasza przychodnia nie miała umowy z tą placówką,to mieli prawo pobrać opłatę

znacznie jak w tym przypadku normy jest naglym przypadkiem i wlasnie dlatego istnieje w ogole cos takiego jak pogotowie. a poki nie mamy sprywatyzowanej sluzby zdrowia a pogotowie na ktore siostra sie udala nie jest prywatna placowka medyczna, nie moze pobierac zadnych oplat.

tak dens , kuurwa mać , temperatura 38 i wzwyż nie jest powodem... Aha, a co w sytuacji gdy zacznie szybko rosnąć i spowoduje to nie daj Boze zgon? Wtedy płacz i zgrzytanie zębów...A nie jest tak, że podniesiona temperatura jest objawem stanu zapalnego, albo początkiem choroby? Z Twojej wypowiedzi wynika, ze to w zasadzie nic takiego:-o A później winnych nie ma :-o

Ja jakos w grudniu jechalam z dzieckiem na pogotowie. Chcialam zeby tylko mi jakos pomogli, ale lekarz pediatra powiedzial, ze albo zostaje z mala w szpitalu, albo jade tam, gdzie nasz rejon ma podpisana umowe o swiadczeniu takich uslug.

nic bardziej mylnego-jeśli do przychodni przyjdzie pacjent,który deklarację złożył w innej przychodni z gminy ościennej ,to będzie płacił za wizytę i nie ma znaczenia czy to NZOZ czy "państwowy " SP ZOZ

Trzeba było zażądać potwierzdenia wpłaty. Ja zawsze tak robię. Wczoraj okazało sie , ze szpitale pobieraja bezprawnie opłaty za porody rodzinne i znieczulenie przy porodzie. Nikt im niczego nie udowodni, bo szpitale nie wydały potwierdzenia dokonania wpłaty. Tak tez moze byc w Twoim przypadku.

Ja kiedyś z gorączką 38 stopni z ostrą anginą i zatokami udałam się do placówki nfz w obcym mieście, miałam przy sobie legitymacje ubezpieczeniową i mnie nie przyjęli... dlaczego? bo nfz rzekomo im kasy nie odda :o męczyłam się tydzień w takim stanie :o ...

to też napisałam,że od tego jest placówką świadcząca nocną opiekę zdrowotną(oni też mają wyjazdową karetkę).A przepisy ustala jaśnie nam panujący NFZ,który za takie wizyty na pogotowiu po prostu nie płaci

różoowa-no Ciebie to akurat mieli obowiązek przyjąć,bo za Ciebie jako osobę spoza rejonu NFZ płaci,tylko trochę inaczej niż za pacjentów miejscowych

6509 -fakt to jest bezprawne pobieranie opłat

jak ktoś jest ubezpieczony to ma prawo do opieki w ramach NFZ i koniec dyskusji, każde pobieranie opłat jest niezgodne z prawem

Nie będe się wyrażał na temat tych pajaców bo nie znam się na tym:P.Ale na pocieszenie napisze że gorączkę skutecznie i prędko zlikwidowałem nadtlenkiem wodoru.Polecam tą metodę w przypadku zwłaszcza znacznej gorączki.