Chcę z nią być !!!!!!!!!!!! Co jej powiedzieć ??????????????????

Zakochałem się w pewnej dziewczynie. Wydaje mi się że też wpadłem jej w oko. Chcę wyznać jej miłość ale jest problem. Zawsze do tej pory byłem sam pomimo że mam 24 lata. Nieśmiałość mnie tak urządziła. Teraz jednak jakoś dziwnie mam odwagę , z resztą powoli coraz bardziej się "oswajam". Pytania do was dziewczyny : - jak byście zareagowały gdybym wam powiedział że nigdy nie miałem dziewczyny a mam 24 lata ? (Wyglądam przeciętnie , miły i dobry chłopak ze mnie.) - Jak byście zaregowały gdybym jako przyczynę podał tę prawdziwą a więc nieśmiałość wobec dziewczyn ? Czy pomyślałybyście że to niezaradne gówno a nie facet ? - Czy nie bałybyście się takiego faceta który jest prawiczkiem w takim wieku ? Nie przyszłoby wam do głowy myślenie typu : coś z nim nie tak skoro nigdy tego nie robił ? Odpowiedzcie ale tak szczerze. Dzięki.

w ogóle by mi to nie przeszkadzało,a nawet cieszyłabym sie ze jestem Twoja pierwsza kobietą

tylko nie mów jej tego na 1 randce i miłościteż od razu nie wyznawaj

To nie jest tak że jakaś randka czy coś. Znam Ją kilka miesięcy i się z nią zaprzyjaźniłem. Na taką czystą randkę w życiu bym nie poszedł :D Zczerwieniałbym jak burak. A tak to przypadkowo nas ktoś poznał i krok po kroczku rozgadywałem się wśród też innych osób. Nigdy nie podrywałem dziewczyn, choćby głupi uśmiech na ulicy , nawet wstydziłem się patrzeć obcen dziewczynie w oczy w autobusie czy gdzieś w sklepie :D

miłości to może nie,ale kobiety cenią szczerość,wieć powiedz jak najszybciej

Po pierwsze to ogranicz liczbę znaków interpunkcyjnych... A co do tematu- mi osobiście by to wogóle nie przeszkadzało, wręcz odwrotnie. Łap szczęście za rogi i pogadaj z nią:) Powodzenia

wiesz co ,tez znałam takiego kolesia,ten sam typ,ale po jakims czasie otworzył sie przede mna:)

zatankowana ... podszedł do ciebie sam z siebie i zagadał ? Ja jednak nadal nie mam takiej odwagi. Dobrze że kilku znajomych mam bo tak to całe życie bym sam musiał być. A tak to jest jakaś szansa.

poznaliśmy sie na necie:)na poczatku był taki zamknięty jakby nie dowierzał ze chce z nim pisać dalej,potem rozmawialiśmy coraz częściej ,zaczą być soba przy mnie,i był cudowny

i był w Twoim wieku,no rok mniej:)

Jak to się stało że się spotkaliście ? Kto wyszedł z pomysłem spotkania ? Miał przed Tobą wcześniej kogoś ? ;)

on chciał sie spotkać,i nie mial nikogo ,żadnej dziewczyny,przygody..nie miał tego ,ale cudowny miał charakter,wyglądał też super

Tzw. ciacho , tak ? :D Ale to chyba nie był aż tak nieśmiały :)

nie ciacho,po prostu nie był pasztetem:)

Czyli wszyscy którzy nie są pasztetami wyglądają super ? :D Hmm ... chyba zacznę sobie wmawiać że wyglądam super , ciekawe czy takie podejście coś we mnie zmieni :P Podobno to jak się żyje właśnie od sposobu myślenia zależy ... Ok. Jutro podejdę do M. i powiem żeby mnie brała bo jestem super ;)

cześć Rafałku ;) odwagi i do roboty,podbijaj świat boś fajny chłop jest

Podobno to jak się żyje właśnie od sposobu myślenia zależy - nie podobno tylko bankowo ;) ja Ci to mowie

cześć Basia. Nie mam już sił do ciebie , zawsze mnie rozgryzasz

milky --- a co tam u Ciebie ? :) Zdobył ktoś twoje serce już ? ;) Z bratem lepiej ?

to nie takie trudne bo jesteś rozgryznawalny :D:D no tak,ale mogłam przewidzieć,że Cie to wkurzy bo masz mnie gdzieś przeciez,jak mogłam zapomnieć ok,od tej pory będe udawała,że nie wiem o co chodzi

moje srece jest zimne jak LUT :) obecnie w zamrażarce,żeby sie nie roztopiło :P niestety nie lepiej :( śpi całymi dniami i zrobił sie opryskliwy :(

Nie mam cię gdzieś , ej , bez przesady :) Tylko że ja często się wycofuję ( unikam osoby poznanej w internecie ) którą zaczynam bardzo lubić :D Zakochałbym się i co ? Później bym płakał w poduchę zamiast się umawiać :D Ja tak mam

No nie mów że jakiś gbur z niego :D A serce to Ty masz ciepłe , nie oszukuj samej siebie :D Poczekaj trochę , pojawi się jakiś amant to Cię rozpali do czerwoności ;)

czy Ty sugerujesz,że mógłbyś się zauroczyć w necie? :D taki stary chłop? ;) i to we mnie?:D:D:D ej,ale teraz już Ci to chyba nie grozi,skoro M.zajęła Twoje serducho? :)

nie,nie gbur,zrozum,on jest cięzko chory,życie mu przecieka między palcami a chciałby sobie pożyć :(

poza tym za daleko i tak mieszkamy ;) a wiesz co,przejeżdzałam przez Wawke niedawno,jak wracałam z Gdańska :D:D ale strasznie brzydkie dworce macie,zwłaszcza ten centralny

Co z tego że stary skoro młody duchem. Ja się czuję jak 16-18 latek choć i tak większość z nich miała przynajmniej jedną dziewczyną więc teoretycznie nie dorosłem nawet do nich :D Jest też jedna prawidłowość : im dłużej czeka się na miłość tym jest ona silniejsza i trwalsza. Oraz im dłużej jest się samym tym łatwiej się zakochuje ;) A z M. to by mi pasowało bo się oswoiłem jakoś przy Niej :D Normalnie przypominam człowieka i to nawet z poczuciem humoru i odrobiną szaleństwa. Szoke :D

Warszawa to dno Basiu. Strach czasami na ulicę wyjść miejscami. Drogo tu jak diabli. Podobno nawet Berlin jest tańszy albo Wiedeń. A ludzie tacy że ręce opadają.

no widzisz,to rewelacja :):) zrób ten pierwszy krok,myśle,że nie pożałujesz,a i tak warto ryzykować niż stracić na zawsze ;)

hmmm,słyszałam,że w Warszawie to wszyscy gonią tylko za pieniędzmi i karierą ..ale nie moge potwierdzić,bo tam nie byłam a ja kocham Kraków no,ludzie tu sąróżni,ale to jak wszędzie raczej.Z racji,że to duże miasto to mozna spotkać każdy typ czlowieka :D