mole spożywcze!!!!!!

LAWENDA !! skutecznie wybija mole, one nienawidzą zapachu wanilii i lawendy :)

Żywność trzymać w szklanych słoikach ze szklaną pokrywką, ponoć tylko to jest naprawdę szczelne. Sprawdzać przed przesypaniem po zakupach, ale jajek i tak się nie wyczai- tyle dobrego że jak w słoiku będzie to tylko ten jeden słoik szlag trafi. Ponoć robią kokony na złączeniu ścian i sufitu. A przy pułapce feromonowej niestety trzeba kuchnię zamykać bo dziadostwo od sąsiadów przylatuje. Ja miałam ostatnio w muesli które parę dni poleżało, a że w ciąży jestem, reakcja była wiadomo jaka :/

ło rety! współczuję!!!! :(( ja kokonów nie znalazłam nigdzie - całą chatę z latarką przeszukałam. Właściwie to poza jednym, dwoma wieczorami - to ich nie widzę. Przez 3 tygodnie na pułapkę złapało się 9, w żywności nie ma (w pudełkach). Może faktycznie zlokalizowałam szybko źródło i teraz tylko z dworu lecą do pułapek? Rety, nie wiem, co robić... Wywalić pułapki?

w chacie gorąco, bo pozamykałam okna, otworzyłam dziś na chwilę i odrazu jeden wleciał, ale ubiłam dziada :)... Ale teraz gorąco i nieprzyjemnie, uduszę się zaraz!

jak to ? to te mole wlatują z dworu? ja myslałam, ze je przynoszę ze sklepu w produktach spożywczych. Niebywałe jak one się legną.. Ostatnio znalazłam je w pistacjach. Często niestety muszę wywalać rózne artykjuły bo się okazuje , ze już tam mol siedzi.

wiecie co mi pomogło? na jeden miech wszystkie produkty spożywcze -WSZYSTKIE! - trafiły do lodówki. Mole z głodu poszły do sąsiadów ;)

tak, oto sposób - jak je znajdziesz - wywal wszystko, potem żywność już tylko w słoikach i lodówce - trza je brać głodem, a pułapki faktycznie tylko na początek, ja swoja już wywalam i dziś jeszcze załatwię lawendę wszędzie - do całego domu i wreszcie otworzę okna!!!! Pozdrawiam spocona, ale z nadzieją :)

Obiecałam, więc relacjonuję wszystkim zainteresowanym, że po wyrzuceniu pułapek od 4. dni nie znalazłam ani jednej latającej małpy :) Dom pachnie lawendą, a mklików (to chyba fachowa nazwa) nie ma :) Dziewczyny - nie trzymajcie tych pułapek zbyt długo - one serio przyciagają te robale z zewnątrz... Mam nadzieję, że nie zapeszę stwierdzając, że mam problem z głowy :)

Mam rozwiązanie, żeby można było otworzyć okna i te dziady nie przylatywały od sąsiadów :-) http://uporzadkuj.pl/product-pol-204-Siatka-moskitiera-przeciw-owadom-na-rzepy-130x150cm-biala.html

do każdego słoika z mąka,kasza itp wsadzić liść laurowy a mole sie nie zalegną.

Witam wszystkich! Z molami spożywczymi walczę od 4 dni. Zidentyfikowałem je w mieszkaniu do którego zamierzam się wprowadzić. Latało ich mnóstwo bo poprzedni lokator chyba je specjalnie hodował czy coś. Na pierwszy ogień poszedł raid lepik. Złapało się około 20 sztuk i przestały luźno latać po kuchni. Ale wciąż przybywały (zmieniałem pułapki). Rozwieszałem po 6 w zawsze. Nie miałem problemu z wywalaniem żywności bo nie była moja więc wszystko wywaliłem i szafki wymyłem. Najwięcej larw znalazłem za szafką wiszącą nad lodówką i w takiej listwie od glazury też za lodówką. Wreszcie kupiłem sobie taką płytkę do zabijania owadów. Ona ma działanie multi tzn. zabija wiele radzai owadów. Nie pamiętam producenta a opakowanie wyrzuciłem ale zdaje się że chyba Globol. Na opakowaniu nie doczytałem się że działają na mole spożywcze ale zaryzykowałem. Ustawiłem płytkę w kuchni i zamknąłem okno. Od 2 dni wchodzę tam 2 razy dziennie i dosłownie zamiatam z podłogi trupy dorosłych moli. Nawet nie są już w stanie dolecieć do lepu! Nie wiem czy wygrałem ale jestem dobrej myśli :) Polecam ten środek. Na pewno mocniejszy niż jakieś olejki czy przyprawy!

Cześć! Na wstępie chcę wszystkich walczących z molami pocieszyć, że są i tak lepsze od karaluchów.... W mojej kuchni mole zalęgły się prawdopodobnie od musli....Nie sądzę, abym jeszcze kiedyś to kupiła do jedzenia... Wczoraj zlokalizowałam w szafkach paczki z rodzynkami i migdałami oraz larwami. Lubią też słodycze.... Szafki wyczyściłam i porozkładałam waciki nasączone olejkiem pomarańczowym- zobaczymy czy pomoże (ponoć dobra jest też wanilia i lawenda)

Witam, mam problem: mam nadzieję, że Państwo jakoś mi pomogą. Otóż ostatnio znalazłam w domu mole spozywcze. O dziwo nie siedziały w kuchni a w barku, gdzie trzymam alkohol. Miałam tam też nasiona słonecznika. Mole żywiły się nim i tam zrobiły sobie swoje gniazdo. Było tam mnóstwo jajek i kokonów, zaraz wszystko usunęliśmy. Kupiliśmy zawieszki na mole i dodatkowo pułapki na mole spożywcze. Wczoraj zauważyłam, że mole siedziały mi w chlebaku. Wszystkie możliwe jedzenie wyrzuciłam i teraz robię generalne porządki. Wczoraj znalazłam mnóstwo martwych jak i żywych, na ścianach i sufitach. Wczoraj także odunęliśmy od ściany rogówkę i podczas przemywania podłogi domestosem zauważyłam jak spod rogówki wyszedł pluskwiak. Nigdy nie miałam żadnego robactwa w domu. Utrzymuję czystość i nie mam pojęcia skąd to się może brać i jak to wyplenić? Czy możecie coś poradzić na takie robactwo? co najlepiej uzyć? i czy powinnam wezwać kogoś do dezynfekcji? nie mam pojęcia co robić aż boję się mieszkać w domu!!!!!!!!!!!!!!!!!

Przy zwalczaniu moli spożywczych można użyć chemii i opryskać wszystkie powierzchnie to tego można użyć jakikolwiek preparat owadobójczy. Jednak specjalistyczna firma DDD. Zrobi to na pewno lepiej. Ale jak ktoś chce bez chemii i samemu to tylko pułapki feromonowe. A jak już mamy takie stosować to tylko profesjonalne. Jedną z najlepszych jest Sp-locator http://dezder.com.pl/feromonowe-sp-locator-pulapka-na-mkliki-20szt,c99,p668,pl.html Należy je rozstawić maksymalnie 2 szt na jedno pomieszczenie i kontrolować co 2 dni.

Na uciążliwe robactwo w domu, polecam firmę www.bigers.pl. Sprawnie z nim się rozprawi, firma niezwykle niezawodna, warto ja zapytać o szczegóły. :)

U mnie mole miały kokony pod sufitem,w zawiasach meblowych a larwy estetki mieszkały w ramie najdroższego obrazu.Oprócz wywalenia spożywki umycia octem zafundowałam im saunę w postac***arownika do mycia.Para 300 stopni każdego unieszkodliwi.Zrobiłam to z meblami,obrazami i ścianami.Zawiasy od szafek wygotowałam w garnku bo nie mogłam pozbyć się obrzydliwej mazi jaką wytworzyły gąsiennice. Wygrałam potyczkę zobaczymy za pół roku czy wygrałam wojnę.Na jednej ze stron przeczytałam że zabija je 20 stopni.Co za debilizm w takim przypadku by ich nie było.Powodzenia w walce.

A może ozonowanie?

Należałoby zapytać jak sobie radzą z tym problemem, tych co prowadzą biznesy spożywcze http://www.alces.pl/rozwijasz-biznes-spozywczy-sprawdz-jakich-urzadzen-spozywczych-potrzebujesz/ U nich nie atakują? :)

Wszystkie produkty wyrzucić . Szafki umyć wodą z octem. Duża ilość liści laurowych i goździków na półkach i szafkach. Wszystkie następne zakupione produkty wsadzić na pół godziny do zamrażalnika ( albo i dłużej ) Jeśli używamy „ łapek „ na mole to prosze pamiętać , ze mogą przyciągać mole z zewnątrz .

Duże znaczenie ma równięz profilaktyka. Sama nauczyłąm się, że nie powinnam przechowywać jedzenia sypkiego w otwartych pojemnikach. Obecnie wszystko w mojej kuchni jest w pojemnikach zamkniętych - dzięki temu mole się do nich nie dostają. Przetestowałam wiele pojemników. 

https://bokono.pl/pl/c/Pojemniki-na-produkty-sypkie/1389

Najlepiej sprawdzają mi się takie kwadratowe szklane - dzięki temu idealnie mieszcza się w szufladach oraz dużo się w nich mieści. 

Artykuly spozywcze to sa produkty przeznaczone do spozycia ,czyli mole spożywcze sa do jedzenia.

Lawendy, kulki, spraye owadobójcza, lepy pułapki.... I ciągle u mnie gdzie wylatują. Miesiąc już. Znalazłam w galaretkach i budyniach Biedronki. Także myslamam, że źródło już mogę wykluczyć. Wszystko wyrzucone a one gdzieś ciągle wychodzą

A i od siebie poleecam tego typu pojemniki na jedzenie:

https://ezakupowo.pl/Pojemniki-na-zywnosc-c3406

I wszystko trzymać w nich zamknięte.