Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinka201

Doświadczyłam obecności duchów

Polecane posty

Gość malinka201
ja tez tak mówie że niedowiarki kiedys sie przekonaja. Mój chłopak mi nie wierzył, bo on wogóle nie wiezry w takie rzeczy. Aż raz był u mnie na noc i słyszał w nocy rozmowe dwoch dzewczyn ale sam dokładnie nie wiedział czy było to w srodku domu czy na zewnatrz. Tylko ze u nas na osiedlu mieszkaja dwie dziewczyny i to takie grzeczne które nie chodza po nocach a u mnie w domu jestem tylko ja i mama z kobiet. Mówił że sie bał bardzo i nie wiedział co to jest i ze to dziwne.a ja mu mówiłam: no teraz widzisz jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że nie tylko ja jestem czubkiem na tym forum. Żarcik taki. Ahaha. Prawda że wyborny? Ale wracając do tematu. Też doświadczyłem różnych dziwnych rzecz. Mieszkam w niestarym domu, bez jakiejś przeszłości. Z dzieciństwa pamiętam kilka dziwnych zjawisk. Pamiętam dobrze ognistą dłoń która wyłoniła się zza ściany. Było to po pogrzebie brata mojego dziadka, miałem wtedy może z 10 lat albo i nie. Centralnie, bez żadnego kitu, zza ściany w drzwiach wysunęła się dłoń, cała jakby ognista. Wyobraźnia dziecka, cóż. Pamiętam też jak raz nad ranem, coś walnęło na strych, nie wiem do dziś co. TO był dźwięk jakby się przewaliła jakaś wielka belka drewniana czy coś, a nic takiego tam nie było. Pamiętam postać anioła którą ujrzałem pewnej nocy. Na zasłonie, coś jakby światło na nią padało ale układało się ono idealnie w postać ze skrzydłami. Wyobraźnia dziecka i nic więcej. Zdarzało mi się słyszeć po nocach że ktoś łazi po kuchni, zdarza się to i dziś czasami. Ostatnio z tydzień temu miałem wrażenie że ktoś chodzi w moim pokoju. Ale mniejsza o to. Światła czy hałasy można różnie tłumaczyć. Teraz opiszę coś czego nigdy nie zapomnę. Miałem jakieś 10 lat, to było w dniu Andrzejek, pamiętam że miałem iść na zabawę dla dzieci w szkole tego dnia. Siedziałem z ojcem w pokoju. I nagle dwa kwiatki zaczęły się ruszać!!! To nie było ruszanie takie jak firanka przy grzejniku, spokojne, tylko jakby ktoś je złapał i zaczął szarpać! Przy czym doniczka się nie poruszyła tylko same rośliny! Widział to też mój ojciec więc to nie wyobraźnia. Drugi raz zdarzenie miało miejsce latem, w wakacje. Pamiętam że rodzice malowali ogrodzenie a ja zostałem sam w domu i oglądałem serial o królowej Bonie. A w rogu stał taki duży kwiatek, prawie do sufitu wysoki. I nagle, ni z tego ni z owego, jakby coś go złapało i zaczęło szarpać! Wybiegłem w strachu z domu! Podobno rośliny mogą mieć jakieś takie dygnięcia, gdzieś słyszałem, ale nie wiem czy to prawda i nie wiem czy aż takie dygnięcia. Bo to nie były lekkie dygnięcia tylko jakby coś tą rośliną szarpało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno ciekawe zjawisko. Nie powtarza się od jakiegoś czasu, było to chyba na jesieni tamtego roku, kilka razy. W nocy lubię sobie wyjść na balkon zapalić. I centralnie słyszałem kilka razy jakby coś/ktoś jakieś brony czy łańcuchy po asfalcie ciągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka201
to straszne...ja bym umarła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka201
to naprawde okropne..Podobno złe duchy moga przebywac w domu jesssli sie duzo przeklina albo sie zle wyraza lub grzeszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam w domu , w ktorym kiedy z przyczyn naturalnych umarla kobieta , czasem nam sie same otwieraja drzwi od pokoju , ale nie wiem co myslec , czy to przez to , ze cos z drzwiami nie tak( stawiam na to ) , czy Walentyna chodzi po mieszkaniu :P chociaz... znajac mnie za kazdym razem jak sie otworza drzwi bede myslec teraz ze to ona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim nie panikuj
ja się nie boję, mimo że wiele duchów do mnie przychodzi po pomoc, że słyszę ich rozmowy głosy prośby, przeżyłam siedem śmierci klinicznych i mam otw3arte mnóstwo kanałów którymi wchodzą, mieszkam sama , i jeszcze jakoś nikt mi nic nie zrobił , rozmawiam z nimi, wypytuje, czasem przywołuje , żadnego obłedu ani nic nie dostałam, owszem są i złe , ale ztakim też sobie można poradzić, przede wszystkim nie wolno się bać i okazywąc strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i przypomniało mi się jeszcze jedna historia, sprzed paru lat. Siedziałem do późna w nocy przy komputerze, gdy już postanowiłem iść spać i wstałem, w drzwiach przeszła mi biała sylwetka człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja wam opowiem
historię. Którejś nocy - nie pamiętam już dokładnie kiedy, ale wcale nie tak dawno temu - przez cały wieczór i pół nocy wierciłam się i kręciłam, bo nie mogłam zasnąć - tak czasami się zdarza. Jak już udało mi się ułożyć i zasnąć obudził mnie niesamowity krzyk, ale tak przeraźliwy i przenikliwy, że w ogóle ciężko to opisać, krzyk dobiegał z kuchni. Oprócz krzyku słyszałam jeszcze jakieś stukanie, pukanie czy walenie. Ja niestety należę do osób, które "nie boją się niczego", więc wstałam, wkurzona, żeby zobaczyć, co tam się dzieje i ku mojemu zdziwieniu przed moim nosem drzwi trzasnęły z takim impetem, że niestety aż wybiła się w nich szyba. Wszyscy w domu się pobudzili i przybiegli, żeby zobaczyć, cóż takiego się wydarzyło... mama oczywiście zrzuciła winę na "przeciąg", ale ja dobrze wiem, że to nie był żaden przeciąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akunamatata
a macie czasami tak, że budzicie się w srodku nocy tacy sparalizowani, nie można się ruszyć, nic powiedzieć.... ja tak mam pomimo tego, że wczesniej nic mi się nie sniło, nie słysze ani nie widze nic przerażającego a budze się taka zeschizoana... brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka201
jesli przezyje tę noc to jutro wejdę na ten temat, albo w poniedziałek. Oby Bóg miał was w swojej przenajświętszej opiece, oby nic was nie straszyło, niech Maryja nad wami czuwa. Spokojnej nocy.. Przez Chrystusa Panan naszego> Amen. Życzcie mi tez wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to miałam....
ja nie, ale moj Tata tak miał w młodości. Mówił, ze sie strasznie bał, raz nawet przygotował sobie latarke, zeby TO zobaczyc, jak nadchodzilo to złapał latarke, ale to cos wytraciło mu ja z reki. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wasz lekarz psychiatra
aaa tuście mi się zebrali moi kochani pacjenci :) Dawno Was na wizytach nie było, leki bierzecie regularnie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to miałam....
Malinka nawzajem, ale rozmawaialas juz z egzorcysta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambi pur
Ja miałam kiedyś podobną sytuację :O To było już dobre parę lat temu, miałam wtedy 12 lat. Nad moim pokojem też jest strych i przez jakiś czas, co noc, kiedy leżałam już w łóżku i chciałam spać, słyszałam ze strychu kroki :O Taki głuchy dźwięk, jakby ktoś chodził po strychu, no po portsu czyjeś kroki. Też się bałam, ale jakoś samo się uspokoiło po jakimś czasie i od tamtej pory nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to miałam....
Ok nie zyczymy Psychiatrze spotkania a TYM, ale bez włąsnego doswiadczenia nas nie zrozumie jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja wam opowiem
No bo to jest tak, że jak nie przeżyje się na własnej skórze, to się nie uwierzy, ale z czasem.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra :) a może masz jakieś szkodniki w domu? Ja ci powiem że też nie wierzyłam w takie rzeczy dopuki u koleżanki nie zaczęło straszyc. To było dawno i miałyszmy obie tak z 15 lat Dokładnie rzecz biorąc jej babcia straszyła, bo wszystkie dziwne sytuacje sie zaczęly gdy ona zmarła. Mieszkają w bardzo dużym domu pod nim jest zakład kamieniarski i olbrzymie hale z maszynami. Babcia ze strony taty mieszkała z nimi ale miała w tym domu swoje własne mieszkanie ( taki duży pokój i kuchnię) i to jej mieszkanie było zamykane na klucz. Kiedyś druga babcia koleżanki, była sama w tym dużym domu bo cała rodzina pojechała do miasta i tam czegoś w tym mieszkaniu szukała.Zostawiła klucz i drzwi przymknęła a klucz został w drzwiach z drugiej strony. Kiedy znalazła to czego szukała to okazało sie że nie moze wyjśc bo drzwi są zamkniete na klucz. Kto ją zamknął od zewnatrz skoro nikogo nie było w domu? Na podworzu było wszystko pozamykane do tego były puszczone na podwórku 3 dobermany i one strasznie szczekają gdy ktoś sie zbliża do posesji . Rodzina przyjechała i musiała wypuscic tą babcię która tam byla aż dwie godziny zamknieta na klucz, drzwi się nie zatrzasły tylko był przekręcony klucz. Kto tam był skoro dobermany nie szczekały i wszystko inne było pozamykane i nawet alarm a halach na dole był włączony? Prawda jest taka że obie babcie się nienawidziły i byc może duch wykręcil jej numer :) Takich sytuacji było tam multum. Mają też strych który był zaadaptowanyna poddasze . Był dokladnie uszczelniony i wykończony i wystarszyło tylko pomalowac ściany. Były tam ogromne wory z cementem i nic więcej na tym poddaszu i kiedyś jak nocowałam u tej koleżanki i była jej mama w pokoju obok i nikogo więcej bo jej tata był w delegacji. W środku nocy obudził nas hałas dobiegający z poddasza, jakby ktoś te wory z cementem przestawiał. obudziłyśmy mamę koleżanki i poszliśmy na poddasze i jeszcze na schodach słyszałyśmy że ktoś tam jest a jak tylko zapaliłyśmy światło zobaczyliśmy dwa worki z cementem na środku poddasza, a reszta była na miejscu w koncie. Tam na poddaszu nie było ścian działowych więc było widac każdy jego kont. Kto przestawił 30kg worki? Mysz i czy jakiś inny szkodnik? Bałam się potem u niej nocowac. Podobno co jakiś czas chodzi tam ksiądz i poświeca ten dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę też powiedzieć że w mojej wsi jest nawiedzony dom. Wybudowany gdzieś w latach 1980 - 1990, rodzina która go pobudowała nawet się tam nie wprowadziła, stoi dalej w stanie surowym a oni w końcu pobudowali nowy dom w innym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to miałam....
W ogóle to jest tak, ze zawsze w nocy cos tam słychac, cos stuknie, puknie i to jest normalne, ale kiedy przychodzi TO, to sie czuje całym soba ze nie jest sie samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zdanie na górze nie do was było tylko do autorki z innego topiku. Ja tylko wkleilam tu swoją wypowiedź tamtego topika bo też doświadczyłam tej obecności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akunamatata
ten ostatni niedziel - ale ponoć towarzyszą temu halucynacje, jakies zwidy, dzwieki itp. u mnie nic tylko takie zastygłe ciało, serce wali jak młot ale po kilku min mija i mogę spać dalej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzisds
ja mieszkam na przeciwko cmentarza ,gora minuta drogi zawsze musze kolo niego chodzic i na szczescie nic dziwnego nie widzalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×