Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciezarowka30

do kiedy jezdzilyscie autem

Polecane posty

Gość ciezarowka30

W pracy duzo jezdze autem a urlop biore dopiero 2 tyg przed terminem. Ktos doradzil mi ze potem nie powinnam juz jezdzic, bo moga zlapac mnie skurcze porodowe w trakcie jazdy itp. Zgadzacie sie z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jezdze,ale sporadycznie na zakupy i do kolezanek..Bede jezdzic dopoki zmieszcze sie za kierownica.Jednak praca za kólkiem,to nie wiem lepiej spytaj lekarza,bo nigdy nic niewiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkaa25
ja w ciąży wogóle nie jeżdze - niemam koncentracji i ogólnie mnie stresuje jeźdzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też praktycznie nie jeździłam. przez całą ciążę może 5 razy prowadziłam. dopiero co zrobiłam prawko, nie czułam się pewnie jako kierowca. myślę że skoro dobrze się czujesz, nie masz problemów z koncentracją i lekarz nie widzi przeciwwskazań to normalnie możesz jeździć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w 1 ciazy jezdzilam do 10 stycznia a urodzialm 19 stycznia, jezdzialm bardzo duzo i codziennie, min do pracy, ale tez sie dobrze czulam za kierownica, pomimo ze ok 30tc mialam wypadek byla zima to i tak jezdzilam,a teraz jestem w 33 tc i jezdze ale rzadko i jak mam mozliwosc nie, to wole jechac autobusem, nie mam dobrej koncentracji i jestem wolniejsza itd.. nie ma pzreciwskazan do jezdzenia poza tym ze jesli zle sie czujesz to lepeij nie jedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1mamcorke1
jedziłam do dnia porodu, w ndz jeszcze wieczorem bylam autem u kolezanki a w pon z rana urodziłam jak masz słabą koncentracje to nie jezdzij ale nie ma u przeciwskazan jesli sie dobrze czujesz ja szczerze mówiac to mogłabym sie sama do porodu zawieźć ;-) w pon urodziłam a w czw juz siedziałam za kółkiem i nawet o mechaników zahaczyłam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mna na sali lezala babka, ktora sama do szpitala przyjechala ( urodzic dziecko ) Ja jedzilam do konca 8 msc bo mialam taki wielki brzuch, ze ciezko mi sie krecilo kierownica ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeździłam do samego końca
w niczym mi to nie przeszkadzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy porody
za każdym razem jechałam sama :-D tylko rodzinka (mąż) się nie chciał zgadzać, żebym wracała też sama :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w pon zaczne 30tc i póki co jedże autem bez problemów nawet na długie dystanse, więc narazie nie rezygnuję z tego, a co będzie dalej- zobaczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, dodam, że kupiłam sobie juz jakis czas temu adapter do pasów BeSafe, bo bez pasów boje sie jeździć, w razie wypadku bez nich nie mam szans, a ten adapter odciaga mi dolny pas z brzucha i nawet przy ostrym hamowaniu nic nie czuje a pasy mnie trzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aks
Jeździłam praktycznie do końca, parę godz przed porodem też prowadziłam jak zwykle. Jeżdżę bardzo dużo, ok 100km dziennie robię. Moim zdaniem jeśłi dobrze się czujesz nie ma żadnych przeciwwskazań do prowadzenia, skurczami bym się nie przejmowała, bo to nie jest tak "hop-siup", że od razu urodzisz, a na początku skurcze nie są bolesne na tyle, aby dekoncentrować- tak mnie się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jezdzilam duzo
Nawet jak bylam po terminie juz to jezdzilam co drugi dzien na KTG do szpitala. lekarz ktory mnie badal poweidzial mi na to, ze "udam, ze tego nie slyszalem". ulam sie swietnie za kolkiem, paradoksalnie bezpeiczniej niz w komunikacji miejskiej. Rodzilam we wrzesniu i w autobusach meczyly mnie przykre zapachy oraz tlok. Na wywolywanie porodu prowadzilam sama z mezem za pasazera. Po cesarce to jakis czas sobie dalam spokoj z prowadzeniem auta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie balas sie, że nagle Ci wody odejdą albo poczujesz sie bardzo źle, albo jakis skurcz dostaniesz po drodze i spowodujesz wypadek??? Ja juz bym tak nie ryzykowala chyba kurcze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maniuska
Ja 3 dni przed porodem jechalam sama autem po skierowanie do lekarza do szpitala tak ze spoko a bóle porodowe nie lapia z minuty na minute nagle to wody Ci moga odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a gdzie ma się podziać ta
sękata - a ty rodziłaś już? Pewnie nie skoro wymyślasz nagłe skurcze mogące wypadek spowodować:) Pierwsze bóle przypominają te z czasu 2 dnia miesiączki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jezdzilam duzo
Mnie wlasnie cos takiego powiedziala tesciowa jak sie dowiedziala, ze jezdze autem. Potem jak siadalam za kolkiem to o tym myslalam. Jednak nie balam sie jezdzic. bardziej brzydzily mnie miejskie klimaty i balam sie tlokow. W ciazy odbilo mi na tym punkcie totalnie. Brzydzilam sie uchwytow a tramwajach czy autobusach. Nie lubilam tez 'polowania na miejsce siedzace". Skorcze nie wykrecaja nog ani dloni. Mozna prowadzac auto zjechac w bezpieczne miejsce i zadzwonic po rodzine albo taxi. O tym tez czesto myslalam, ze jak mi sie cos przytrafic to zostawie auto i wezme taksowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jezdzilam duzo
sękata - Nic na sile, jezeli masz takie obawy to ok. Mnie moje auto dawalo duze bezpeiczenstwo i swobode. Fakt, ze w ciazy przesiadlam sie na lepsze i bezpieczniejsze auto bo wczesniej jezdzilam gratem i nawet mialam niegrozna stuczke, ktora zakonczyla zywot tego pierdolota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeszcze nie rodzilam (pisalam wyzej), ale mialam na mysli już takie dni po terminie, gdzie kurcze nie wiadomo co by sie stało, odejście wód w aucie to tez jakoś by mnie nieco przeraziło :P ja tez mam na szczeście bezpieczne auto więc póki co nie boję sie jeździć, ale chyba już po 35tc bedę rzadziej z niego korzystać, a jesli już to może z kims będę jeździć w razie czego? tka mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jezdzilam duzo
Wody plodowe moga odejsc wszedzie: w sklepie, na przystanku czy restauracji. Przeciez to nic takiego. Widze, ze nie jestes przekonana do samotnych przejazdzek i niech tak zostanie. Pisze jak bylo w moim przypadku. Jak widzisz mozna prowadzic auo bedac po terminie. Nie ma co drazyc dalej tematu. Pozostan przy swoim zdaniu skoro czujesz sie tak bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to odejście wód w sklepie czy restauracji to nic takiego???? :o :P kurde, ja sie modle, żeby mi sie to przydarzylo w domu, bo nie wyobrażam sobie żebym miala nagle chlupnąć w miejscu publicznym....kurde, spalilabym sie ze wstydu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jezdzilam duzo
Nie myslalam o tym, nie zastanawialam sie nad "tragicznymi" rozwiazaniami. Ja jestem typem osoby, ktora nie mysli ze cos zlego sie moze stac. Moze to naiwne ale im mniej wiem tym sie lepiej czuje. Mnie wody odeszly na sali przedporodowej podczas wywolywania porodu. Byl kolo mnie maz kiedy to sie stalo i wtedy powiedzialam do niego, ze chyba sie zsiusialam. Na co on zupelnie powaznie: to chyba wody plodowe, czytalem ze to wlasnie tak kobiety odczuwaja. Nie martw sie za bardzo. jednak to co mnie dotyczy i mnie odpowiadalo, niekoniecznie Ty sie z Tym bedziesz czula. Dlatego nigdy nie namawialabym Cie do jezdzenia autem w ciazy albo do cesarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam pojecia autorko
o czym ty piszesz ....jezdziłam calutką ciążę i o mały włos do porodu sama nie pojechałam ....jesli czujesz sie dobrze to jaki masz problem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMUSKA 828
a ja pojechalam do porodu autem, czyli do samego konca heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listopadowka
jesli sie zmieszcze za keirownice to raczej bede jezdzic do konca, kto wie? moze i do porodu sama pojade (jesli maz nie zdazy wrocic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwarebytes
dziewczyny a co myślicie o robieniu kursu na prawo jazdy w ciąży? Jak zaczełam kurs to jeszcze nie byłam w ciązy, teraz jestem w 22 tc skończyłam teorie i zastanawiam się co robić, czy zaczynać jazdy czy nie... troche sie boję,ale z drugiej strony wiem że prawko bardzo mi się przyda, kasa jeszcze nie wpłacona (tylko zaliczka) więc mogę też odłożyć to na po porodzie, tylko tak sobie myślę czy będę miała wtedy na to czas i chęci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 1 skurczy
bo potem okazało się ze mała się za wcześnie pcha i mam leżeć i wytrzymac do 37 tygodnia :/ koniec końców w 40 wyjść nie chciała :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też to interesuje
ja kurs zrobiłam przed ciążą, ale nie udał mi się zdać za pierwszym razem, darowałam sobie na jakiś czas (kasy brak), w ciąży mąż mnie namówił i egzamin zdałam miesiąc przed terminem porodu:) jeździłam do ostatniego dnia, nie wiem jakim cudem się mieściłam za kierownicą hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×