Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę tego bliźniaka

Siostra chce oddać bliźniaka, ja chcę go adoptować. Dobrze robie?

Polecane posty

Gość Kasienieczkaaa
Zgłoś sie do sądu, pozbaw siostrę praw rodzicielskich i weź dwójkę. ta kobieta, twoja siostra nie nadaje sie na matkę. jak można wybierać miedzy swoimi dziećmi. Chyba tylko w obozach koncentarcyjnych matki stawały przed takimi wyborami. Dla mnie to tak chore, że aż nie mogę uwierzyć w tą historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudny temat
To co chce zrobić Twoja siostra nie będzie tylko rodzinną tajemnicą.Będą o tym wiedzieć wszyscy,stanie się to tajemnica poliszynela-jak to mówią.Nie zdziwię się jak nie jedna kobieta plunie jej w twarzy czy wyzwie na ulicy.Powinna być przygotowana na takie publiczne potępienie jej zachowania.Dziecko,które zatrzyma bardzo szybko dowie się co zrobiła jego matka i to w bardzo brutalny sposób.Twoja siostra nie zdaje sobie sprawy jakie szykuje piekło dla siebie i swoich dzieci.Może być samolubną osobą,egoistką ale nie sądzę by wytrzymała coś takiego.Jej mężowi też się oberwie,że pozwolił na coś takiego.I szczerze mówiąc nie będę zdziwiona jak to małżeństwo się rozpadnie po czymś takim.Mam nadzieję tak jak Ty autorko,że siostra się opamięta i wszystko dobrz się skończy.Choć może nie do konca.Istnieje ryzyko,że kiedyś w przyszłości dorosłe dzieci dowiedzą się od kogoś,co ich matka planowała i to tez może się odbić na Twojej siostrze. Autorko,jeżeli chodzi o adopcję to nie sądzę byś miała z nią problem jeżeli chodzi o sąd.Zawsze to lepiej jak dziecko zostaje w rodzinie.Bo kiedyś i tak by szukało swojej biologicznej rodziny i mogło by się okazać,że ma żal nie tylko do matki ale do całej rodziny,że go oddaliście. Cała rodzina-to nie nasza wina ,że masz żal do rodziców adopcyjnych i biologicznych.Późno się dowiedziałaś,że jesteś adoptowana i to od opcych.I chyba w tym momencie zaczęła się Twoja wojna z całym światem.Chyba nie dałaś szansy swoim adopcjnym rodzicom by ci to wytłunaczyli,nie dałaś im szansy by cię kochali dalej.A tak naprawdę to nie dałaś szansy samej sobie na szczęśliwe dzieciństwo i rodzinę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cala rodzina
gowno wiesz a wiec nie odwazaj sie na jakiekolwiek komentarze lub opinie pod moim adresem. zupelnie bredzisz!!! JA SOBIE NIE DALAM SZANSY NA SZCZESLIWE DZIECINSTWO I RODZINE? debilko pomysl o czym mowisz bo to nie byla moja decyzja i bylam dzieckeim wiec nie pierdol !!! Ja nie mialam nic do powiedzenia na ten temat!Pomysl o swoich bredniach ktore wypisujesz kobieto !!Rodzina zastepcza jest zawsze co innego a moich relacjach to gowno wiesz !!Z jednego opisu wyciagasz wyjatki nie z tej ziemi a reszty nie znasz i sie nie dowiesz! nie mysle zeby autorka mogla zaadoptowac dziecko i tym lepiej! wlasnie sie mylisz jesli myslisz ze sad zostawi dzeicko w rodzinie gdzie sie to dzeicko popycha od jedngeo do drugiego, trauma na cale zycie zapewniona. ale lepie zamilcz jesli chodzi o mnie dobra? dziekuje i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkji
OMG jak mozna jedno dziecko zatrzymać, a drugie oddać... co to jakaś loteria... wspolczuje temu co zostanie z Twoja siostrą.. w ogóle biedne dzieci... nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu... chyba lepiej jednak zaadoptować... ale nie wiem czy nie oddaliłabym się od siostry w tym momencie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudny temat
Cała rodzina-żal mi cię,jest w tobie tyle gniewu,nienawiści do drugiego człowieka.Masz rację,nie wiem jakie miałaś życie i szczerze mówiąc nie chcę wiedzieć.To w jaki sposób sie tu wypowiadasz całkowicie zniechęca człowieka do Ciebie.A jeżeli chodzi o adopcję to nie wszystkie dzieci tak reagują na tą informację.Mam kuzyna,któwy został adoptowany.Też dowiedział się od ,,życzliwych,,.Jest dziś dorosłym,szczęśliwym człowiekiem i bardzo kocha swoich adopcyjnych rodziców. Nie odpowiadaj mi-bo niechcę czytaj kolejnej porcji jadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkji
Bo prawdziwi rodzice to Ci, którzy Cię wychowują i dają Ci miłość. To oni się Tobą zaopiekowali i należy im się za to wdzięczność. A jeśli biologiczni porzucają swoje dzieci, to nie tak postępują rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manduca
Przede wszystkim - zostawiając dziecko w szpitalu bez zrzeczenia się praw rodzicielskich skazuje się je na dom małego dziecka i tułaczkę - w najlepszym wypadku rodzinę zastępczą, czyli bez możliwości adopcji. A w takim wypadku ty, jako najbliższa rodzina, prawdopodobnie możesz się ubiegać o status opiekuna prawnego. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jeżeli natomiast chce oddać dziecko do adopcji, to musi zrzec się praw rodzicielskich, a to już nie jest anonimowe, bo musi podać swoje dane. Ciekawe, czy będzie miała tyle odwagi. Zresztą tak czy siak dość szybko będzie huczało od plotek i wszyscy będą wiedzieć, o kogo chodzi. Wystarczy, że sypnie pielęgniarka ze szpitala, albo ktoś z rodziny. Bliźniaków w końcu nie rodzi się tak wiele, a sytuacja z oddaniem jednego bo ma się widzimisię to już w ogóle ewenement i pewnie do gazet trafi, przynajmniej lokalnych. Postraszyłabym ją takimi perspektywami, nie sądzę żeby chciała być opluwana na ulicy czy wytykana palcami, a to ma jak w banku. Nie wiem, czy to prowokacja czy nie, ale jeżeli nie to niezła suka z tej twojej siostry. Dziecko tez pewnie zrobiła sobie dla spełnienia zachcianki, a mąż był jedynie dawcą spermy :o Ja bym na twoim miejscu zwyczajnie poszła do prawnika po poradę prawną i wszystko dostaniesz na tacy. W ogóle na miejscu twojej rodziny zrobiłabym wszystko, żeby paniusi życie utrudnić, wstydu narobić i wszystko inne. Nie dziwię, się, że rodzice nie odzywają się do niej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez adoptowana
Cala rodzina - ale ty jestes zdrowo szurnieta:o, i co z tego ze bylas adoptowana...ja tez bylam, dowiedzialam sie od dzieci na podworku i co? zyje normalnie i nie padlo mi na leb jak tobie a ludzie ktorzy mnie wychowali to moi jedyni rodzice: mama a nie macocha jak ty ja nazywasz. Nie masz do nikogo i do niczego szacunku i po twoich postach widac ze jestes wredna, klotliwa, nieprzyjana osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna ta siostra
skoro chciała być w ciąży, to fajnie, że jest, jak się okazło, że bliźniaki to co z tego? skoro jednego chce wychować, to drugiego też da radę! a jak faktycznie chce oddać do adopcji "tego drugiego", nie wiem czemu, bo gorszy czy co? krew z krwi, go adoptuj i jak na tyle głupia (siostra!), że nie chce obu, to się nie zastanawiaj refleksja jej przyjdzie po latach i jak będzie wiedziała jak dzieciak wychowany i że się nie tułał po domach dziecka (wcale to nie jest takie fajne), że zdrowy i fajny to może być inny problem, że jak wie, że to jej dzieciak, to po kilku miesiącach go będzie chciała z powrotem! u mnie jest inny problem... siostra w ciąży męża ma a niby chce a nie chce, bo "urodzę i co dalej", mam taką pracę, że mogę wziąść urlop i odchować nawet przez rok, a jak się już zwiążę z dzieciakami, to co dalej? (ja nie wychodziłam za mąż, bo nie mogę mieć dzieci, od siostry jestem starsza 5 lat...) więc jak sie z nimi zwiążę przez rok to potem może być ciężko... a rozwiązanie za niecałe 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudny temat
I co rozmawiałaś z siostrą,rodziną?Mówiliście jej co ją może spotkać?Byłaś u prawnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie pewna
zasada jest jedna jesli dziewczyna matka blizniaczków nie bedzie chciała oddac nikomu z rodziny żaden prawnik tu nic nie wskóra. Jedynie ojciec o ile ma mozliwosci finansowe na wychowanie takiego dziecka moze z matką o nie w sądzie zawalczyć. Moze odnaleźc obcych ludzi i wskazać ich jako rodzinę adopcyjną. W sumie nie dziwie jej się że nie chce widziec dziecka które oddała i dlatego szuka obcą rodzinę. Fakt oddania dziecka pozostanie z nią juz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Na dzień dzisiejszy zmieniło się tylko to, że moja siostra powiedziała, że odda jedno dziecko i że już nie ma nic do tego, że ja je adoptuje. Powiedziała, że to przemyslała i że w sumie lepiej dla małego będzie jeśli będzie z rodziną, a ona będzie spokojna bo będzie wiedziała gdzie jest jej drugi syn. Z tym, że ona postanowiła, ze zaraz po urodzeniu zostawi w szpitalu przypadkowego z chłopców i wyjadą z mężem do innego kraju. Nie chce nam powiedzieć gdzie ani nic, bo nie chce, żebyśmy kiedyś powiedzieli jej dziecku gdzie jest :( Masakra :( Z prawnikiem rozmawiałam ale tylko telefonicznie, bo jestem umówiona na poniedziałek. Powiedział, że musi poznać sprawę, żeby cokolwiek mi powiedzieć, bo takie sprawy to nie codzienność u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelele
Czytam to po raz kolejny i przeraza mnie jaka egoistka jest twoja siostra,nie pisz nigdy,ze bedzie dobra mama dla tego jednego,kobieta,ktora pozbywa sie jednego dziecka i to blizniaka,bo tak sobie zaplanowala w zyciu,to skonczona idiotka i zero w niej ludzkosci,mam nadzieje,ze uda sie z adopcja i dziecko bedzie szczesliwe u ciebie,nie oklamuj je nigdy,ty nie masz nic na sumieniu,tylko te babsko wstretne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelele - wiesz, masz rację, ale to co robi moja siostra to wszystko jest nienormalne. Ona jest cała w skowronkach, że jest w ciąży, ciągle gada o tym dziecku, ciągle kupuje jakieś ubranka, ciągle tylko mówi jak kocha to dziecko itd itp. Ale wszystko to mówi o jednym dziecku. Cały czas zachowuje się tak jakby była w ciaży z jednym dzieckiem. Ona bardzo chciała zajść w ciażę, zaplanowała sobie imię i dla dziewczynki i dla chlopca, ciągle powtarzałą, jak już chce mieć wreszcie to dziecko. Teraz w ostatniej rozmowie powiedziała mi, że ona ma coś w psychice co ja blokuje przed tym drugim dzieckiem. Powiedziała, że zawsze chciałam mieć tylko jedno dziecko, tylko jedynaka, którego będzie kochać i rozpieszczać i będzie dla niej wszystkim. Powiedziała, ze ona nigdy drugiego dziecka ani nie pokocha ani nie zaakceptuje ale te drugie będzie dla niej całym światem i zrobi dla niego wszystko. To jest chore, wiem, ale to jest jej tok myślenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudny temat
I jak tam po spotkaniu z prawnikiem?Co Ci powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudny temat
I jak się mają sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nie zaciągniecie jej do psychologa albo psychiatry?! Jak dla mnie to ona ma jakieś zaburzenia i nie byłabym taka pewna, że będzie dobrą matką dla drugiego dziecka, a wręcz bałabym się, że może zrobić mu krzywdę. Czemu autorko tego nie widzisz? Takie rzeczy się nie zdarzają, bo żadna normalna osoba czegoś takiego nie zrobi, nawet przez myśl jej to nie przejdzie. Przerażające jest to wszystko. Ja bym zrobiła wszystko, żeby z nią porozmawiał specjalista i ustalił co sie z nią dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bojabojaboja - wiesz dlaczego? No właśnie, nie wiesz bo jej nie znasz.... ona na samo słowo psycholog trzaska wszystkim i dostaje furii. Pozatym nadal mam nadzieję, że mimo wszystko jak urodzi to nie odda malucha. Jej maż mi powiedział, że ją przyłapał jak w internecie oglądałą wózki dla bliźniaków :) Zobaczymy jak to będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo widocznie nie ma kogoś kto by nią potrząsnął porządnie i powiedział do słuchu tak, że by coś w koncu do niej dotarło. Nie wierzę, że nikt z rodziny nie ma wpływu na durne fanaberie egoistki. Z tego co piszesz, to zachowuje się na prawdę skandalicznie. Już ja bym jej dała oddawanie dziecka. Skaczcie nad nią dalej jak nad jajkiem a zobaczysz, że nic z tego dobrego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie chciałam drugiego dziecka, pierwsze było bardzo wymagające, wyjątkowo wrzaskliwe i płaczliwe. Pierwsze dziecko bardzo chciałam mieć i bardzo się cieszyłam a drugiego w cale, całą ciąże miałam poczucie win, ze nie umiem kochać tego dziecka, ani nawet cieszyć się z jego narodzin. Ale moje drugie dziecko postanowiło być dzieckiem bezproblemowym. Pierwsze rodziłam 12 godzin, drugie 20 minut. Na początku nie czułam nic, dziecko było wyjątkowo ciche spokojne, zupełne przeciwieństwo tego pierwszego. Pokochałam je z czasem, po roku nie wyobrażałam sobie życia bez córeczki. Teraz ma 4 lata a syn 6,5 kocham ich tak samo mocno, choć każde z nich jest inne, synek spokojny, a córeczka małą diablica. Uczucia się zmieniają, może Twoja siostra też dojrzeje do tego by być matka drugiego dziecka. Jej punkt widzenia jest dziwny, ale możliwy. Ciebie natomiast podziwiam i mam nadziej,ze wszystko ułoży się jak najlepiej dla obu chłopców. Bo prawda jest taka, ze ten zostawiony, tez będzie miał zadatki na problemy z własna tożsamością, może przeżywać syndrom ocalanego. Może siostrze wystarczy wsparcie w sensie pomocy przy opiece nad dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona położna
autorko! jak sprawa wygląda dzisiaj? czy coś się zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona położna
i co teraz? czy ktoś wie???? już pewnie dzieci sie dawno urodziły!!!! co sie stalo z nimi? czy można sie jakoś skontaktowac z autorką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
boszeee a co jej mąż na to? Zgadza się na oddanie jednego dziecka? Dla mnie to jest niewyobrażlane, co na to rodzina? Jesteś dobrą kobietą autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg343
Ciekawi mnie jak skończyła się ta historia. Jest happy end?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZbuchanyBuchacz
Ten temat mnie poruszył. Nigdy w życiu nie podzielił bym dzieci na pół, jedno dziecko może nawet umrzeć i powiemy a szkoda, że nie umarło te co żyje, Skandal. Ta dwójka dzieci powinna ją uszczęśliwić a przy porodzie zmienić ją w inną osobowość. Może beczki po kapuście pożyczy ć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata123121
Witam. Jak potoczyły się losy bliźniąt? Czy mama zaakceptowała dwoje dzieci? Czy uciekła za granicę? Co się stało? Autorko, daj znać. A może Ty i Twój mąż jesteście rodzicami? Napisz, proszę, bardzo poruszył mnie ten temat, teraz to już spore dzieciaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosze napisz ze to prowokacja bo inaczej sie zalamie :O Nie wierze ze tak bezmyslni i egoistyczni ludzie jak Twoja siostra istnieja.. Co za biedne dziecko :/ Siostra nie wie ze blizniaki sa z soba zzyte jeszcze w brzuchu mamy??? Odbierajac dziecku brata obiera jakas czesc jego samego...:O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec blizniakow.
zarowno Ty jak i Twoja siostra jestescie POPIER***dO**LOne tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×