Gość joasiaaa25 Napisano Lipiec 25, 2010 Witam, Jestem z narzeczonym prawie 2 lata, na początku było nam razem wspaniale, z biegiem czasu jest coraz gorzej. Mówi, ze mnie kocha, ale zachowuje się czasami okropnie. Widujemy się raz na tydzień, bo dzieli nas 60 km, oboje pracujemy i tak wychodzi. Kłócimy się ostatnio o wszystko, najgorzej o wspólną przyszłość, tzn mieszkanie. On mówi, że u mnie nie zamieszka nigdy, bo nie lubi mojej mamy, ja u niego też nie zamieszkam, ale on nie przyjmuje tego do wiadomości. Mówię mu, że najlepiej byloby mieszkać na swoim ale on na to, ze nie ma mowy bo on ma duży dom i szkoda wydawać pieniądze na mieszkanie. W ogóle myśli tylko o sobie, tak samo jest jeśli chodzi o seks. Ja jestem chora na cukrzycę, czasami źle się czuję i nie mam ochoty, to on zaraz się obraża, niczego nie rozumie. Ostatnio dostałam zaproszenie na wesele mojej najlepszej koleżanki z podstawówki, to powiedział że nie pójdzie bo nie ma garnituru i szkoda mu wydawać na niego pieniędzy. Zażartowałam że mu dołożę trochę, jeśli mu szkoda to się bardzo ucieszył z tego powodu, Jak w ogóle może brać ode mnie pieniądze bez żadnych skrupułów, masakra, co za człowiek... poradźcie mi coś, bo już nie wiem ci mam robić, kocham go i nie wyobrażam sobie już życia bez niego, ale jak tak ma wyglądać moje życie to dziękuję :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach