jak żyć po rozwodzie???

czy ktoś zna lekarstwo na złamane serce???

mam 30 lat i jestem po rozwodzie. Samotnie wychowuję dziecko, trzyletnią córeczkę. Mój były mieszka z inną i niestety o dziecku zapomniał i o mnie zresztą też. Moje próby poznania kogoś kończą się jak zwykle porażką, czy jest szansa że spotkam jeszcze kogoś i będę kiedyś szczęśliwa?

czas zajęcia dla głowy i rąk

jeśli szczęście uzależniasz od tego, czy kogoś spotkasz, czy nie, to nie wróży to dobrze musisz znaleźć sposób, by być szczęśliwa sama ze sobą, a nie opierać swoje szczęście na kimś innym

Oczywiście, że jest szansa tylko musisz w nią wierzyć!!!! Wiara czyni cuda :)

ciężko mi uwierzyć w cokolwiek... spotykałam się z jednym wydawało mi się ze jest wszystko ok, ale jak zaczęłam mówić o czymś poważnym to zabrał się gdzie pieprz rośnie, następny pięknie oszukiwał, że mu zależy, bzyknął mnie raz i od razu sobie odpuścił, a ja po prostu chcę tylko tego żeby mnie ktoś pokochał

i jak zwykle kolejna porażka i rozczarowanie, jak tak dalej pójdzie to chyba coś sobie zrobię, bo mam już dość tego życia

lekiem na zlamane serce jest czas

ja cie chetnie poznam :)

im człowiek dłużej jest sam tym traci poczucie własnej wartości i traci chęć do życia

panom po 60 dziękuję

no kobieto, jeśli chęć do życia i poczucie własnej wartości czerpiesz z tego, że masz dla kogo gotować i prać, to sory może to uprościłam, ale z takim założeniem to, jak napisałam wyżej, marne szanse na to szczęście

Masz dziecko, jesteś młoda, i chcesz to wszystko stracić bo co? Bo przez swoją determinacje popełniasz podstawowe błędy? Ja mam 33 lata wychowuje sam 2 dzieci i kocham życie.

Pamiętaj że faceci trzymają się zdala od kobiet ciągle smęcących, opowiadających o swoich nie kończących się problemach. Musisz więcej się usmiechać,żartować, zaszczepić w siebie pozytywną energię. Tylko to pozwoli ci znaleźć kogoś odpowiedniego.

próbowałam cieszyć się życiem starałam się tylko że mi to nie wyszło, nie potrafię się cieszyć z niczego niestety,

Jeśli chcesz normalnie funkcjonować i co więcej,cieszyć się zyciem MUSISZ zmienić nastawienie do otaczającego Ciebie świata. Będąc ciągle smutną Twoja buzia z roku na rok dostanie kilka lat więcej. Pozytywne nastawienie odmładnia i przyciąga innych ludzi.

Jeśli brakuje Ci drugiej osoby to jest naprawdę wiele sposobów na poznanie. Wystarczy tylko pomysleć. Ale jeśli każdemu nowo poznanemu facetowi zaczniesz narzekać to bedzie tak jak napisałaś wczesniej .

tylko dlaczego wszystkie moje próby kończą się porażką, dlaczego faceci nie chcą związać się na stałe?

cieszy

Przelej całą swoją miłość na 3 letnią córeczkę i zacznij sie cieszyć z tego co masz, jeśli już osiągniesz ten stan w tedy dopiero pomyśl o partnerze, w przeciwnym wypadku możesz bardzo źle trafić, a w tedy nie tylko Ty ale i Twoja córeczka będziecie miały poważne problemy.

są sposoby na poznanie prawda tylko że ja próbowałam już portali randkowych, biur matrymonialnych, i niestety nic, tak na sex bez zobowiązań to bardzo chętnie wszyscy chętni gorzej z związkiem na stałe

co to znaczy zwiazek na stale? bo ja ciebie nie rozumiem? to znaczy na ile? 5 lat 10lat czy do konca zycia?

To zacznij poznawać facetów powoli, NIE w trybie expresowym. Takiemu któremu zależy tylko na jednym nie bedzie chciało się non stop gadać o "pogodzie".Dopiero po dłuższej znajomości przejdx do realu. I TY sama zajmij sie czymś żebyś miała o czym rozmawiać. Zapisz się do szkoły, na kurs - WYJDŹ DO LUDZI.

Nie proponuj i nie rozmawiaj nigdy o STAŁYM ZWIĄZKU bo to jeśli ma przyjść przyjdzie samo z siebie.

ok przyznam racje nie można kogoś poznać krótko i od razu proponować poważne związki na śmierć i życie

trochę już mi lepiej nie można się poddawać jakoś tam będzie muszę żyć dla dziecka

tylko czasem mam takie chwile załamania i wtedy płaczę

nie mam faceta jakiego chce, wiec zyje sama i nie szukam juz na sile...kiedys wydawalo mi sie ze zycie bez mezczyzny nie ma sensu -dzis mysle dokladnie odwrotnie

do bez entuzjazmu skąd jesteś?