Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniszczona przez dzieciństwo

o to jak własna rodzina zniszczyła mi życie...

Polecane posty

Gość Co Ty za bzdury wypisujesz?
A skąd Ty wiesz, co ja przechodziłam? :-D :-P :-D :-P :-D Jedyne brednie to są te, które Ty piszesz. Zaburzenia immunologiczne nie wykluczają możliwości wystąpienia u kogoś nerwicy czy depresji, i żadnej z tych chorób nie można bagatelizować - tak, jak Ty to robisz. Każda z nich może mieć poważne konsekwencje. A jak tak umniejszasz rolę układu immunologicznego, to odpowiedz tu nam, ku uciesze ogólu, na jedno proste pytanie: ludzie umierają na AIDS z powodu niemożliwości obronienia się organizmu przed infekcjami, ponieważ układ odpornościowy jest zbyt osłabiony na skutek działania wirusa HIV - więc Ci ludzie umierają zapewne dlatego, że układ immunologiczny jest nieistotny? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wypisujesz?
Powyższe było do ZDalaOdWspomnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
do Co Ty za bzdury wypisujesz?... Czy Ty wiesz co to jest ADIS ? Czy to 'naprawdę prawda', że porównujesz ADIS do jakiegoś osłabienia organizmu? Co to w ogóle za argumentacja?:DDD Ajjj uśmiałam się ;D Weź się zamknij;-) Odwal się ode mnie, mam swoją opinię na którą Ty nie masz wpływu ;-) Uważam, że autorka rozczula się nad sobą... nie bierze odpowiedzialności za swoje życie tylko za wszelką cenę chce być sterowana, swój los pokłada w innych... chce znów za pare lat powiedzieć, że to 'oni mnie wżenili córeczko, kazali mi ożenić się z tatusiem' ... bo nie umie żyć po swojemu... nie widzi prostych rzeczy.... TERAPIA, TERAPIA jeszcze raz TERAPIA! Jeśli nie chcesz aby to piekło ciągnęło się za Tobą... teraz jest najlepszy moment aby się uporać ze sobą, z przeszłością... nauczyć się zdrowego egoizmu... szkoda tak młodej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
'Co Ty za bzdury wypisujesz?' A skąd Ty wiesz, co ja przechodziłam? Odpowiadam: A co mnie to interesuje? phiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
Mnóstwo osób ma nerwicę. Takie mamy życie...taki kraj... Dla mnie te zaburzenia immunologiczne są objawem nerwicy. Może nawet jakiejś ciekawej psychosomatycznej.... niech lepiej mądry psychoterapeuta się nad tym pogłowi. Co bagatelizuję? Każę iść szukac pomocy, a nie tak jak ty przekręcam każde MOJE zdanie. Naucz się czytać ze zrozumieniem, przydaje się w zyciu ;-) Na kafe też;-))))))))))))))))) Widzę, że autorka wychodzi z założenia, że 'czas leczy'... poczeka .... pomieszka... pomyśli...poleczy się... A tak naprawdę dziewczyna nie chce szukać swoich demonów... nie walczy z negatywnymi emocjami... Od tego powinnaś zacząć.. na pewno jest jakaś poradnia dla rodzin dysfunkcyjnych... idź, porozmawiaj... Może są rzeczy z których nie zdajesz sobie sprawy? Jakieś mechanizmy? Może powielasz jakieś toksyczne schematy? ... może sobie ze sobą nie radzisz...? Ja widzę, że bardzo boisz się odpowiedzialnosci za swoje życie.. boisz się wyrwać... dla mnie to sygnał aby szukać pomocy. Tyle;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
do Lilka69 Brawo, 'wybrałaś człowieka takiego jakiego szukałaś', sama... nie oglądając się na nikogo.. czemu mamy brac to co samo plącze się pod nogami? Zdradził.... JUŻ na starcie.. był nieuczciwy... jak takiemu później ufać?:( Rozumiem zdrady, które mają jakieś źródło... gdy winne sa obie strony... to mozna nawet czasami zrozumieć... niektóre przypadki...chociaz dla mnie i dla mojego partnera zdrada najprawdopodobniej oznaczałaby koniec... teraz na pewno... może inaczej byłoby gdybysmy mieli za sobą 20 lat wspólnego zycia.. chociaż ciężko mi sobie wyobrazić powrót 'do normalności' ... a co dopiero gdy zaczynacie tworzyć, budowac swoje relacje... Twoja postawa autorko w tej konkretnej sytuacji mnie przeraża... ;( POmyśl... napisałaś, że on lubi Twoją rodzinę.. skąd wiesz, że kiedyś wszyscy nie odwróca się przeciwko Tobie... skąd wiesz, że to nie będzie początek koszmaru? Przecież powinnaś raczej oderwać się od tego chorego życia... od zniszczonego dzieciństwa... a nie budowac obok swojego szczęścia z człowiekiem który ma takie poparcie w Twojej rodzinie! Jeśli on okaże się byc potworem to co? kto Cię wtedy obroni? matka każe siedzieć, bo przecież sama nie odeszła... nie bądź ślepa... pomyśl o swoich dzieciach...czego chcesz dla nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
Co Ty za bzdury wypisujesz - jest dokładnie tak jak mówisz. Układodpornościowy który mam mocno nadszarpnięty to bardzo istotna dla mnie teraz sprawa i JEST TO skutek mojego dzieciństwa, jestem tego pewna. Przez kilka ostatnich lat odwiedziłam tysiące lekarzy, nie tylko w swoim miescie ale i w innych miastach Polski, byłam u naprawdę dobrych lekarzy warszawskich, usłyszałam mase opinii na ten temat, przeczytałam dużo ksiązek i czasopism dot. wpływie przewklekłego stresu w dziecinstwie na zycie dorosłe i jestem najle[pszym przykładem co sie dzieje z człowiekiem który przechodzi przez 23 lata przez takie piekło, jaki niesie to za sobą konsekwencje itd . Wszelkie dolegliwości fizyczne i psychiczne u mnie występują. Tego nie da się naprawić na zasadzie wmówienia sobie ze nie jest zle ,ze sie napewno tylko użalam nad soba itp. Nie! Musze się leczyć farmakologicznie, dietą i co ważne "spokojenm", a tego ostatniego mam raczej mało w domu w którym obecnie mieszkam. no ok, moze nie ma jakis tam awantur jakie kiedys były ale jednak ten lęk przed ojcem pozostał. Wczoraj pow mamie ze mam do niej i do całej rodziny o to zał, żal ze nie odeszla od niego ,a ona sie niemal rozpłakała i w złości pow ze wsiądzie do pociągu byle jakiego i pojedzie przed siebie i nikt juz jej nie ujrzy. No super. Super postrach. Nie rozumiem dlaczego wciąż wmawiacie mi ze sie tak tego mojego faceta uczepiłam kiedy ja własnie mowie ze nie chce za niego wychodzic bo nie jestem go pewna, ze ucieczka w małzenstwo z człowkiem który mnie zdradził tylko po to zeby sie wyrwac z domu rodzinnego nie jest dobrym rozwiazaniem. Ja sie natomiast zastanawiam i was pytam o zdanie jak mam postepowac w stosunku do mojej rodziny tzn ojca, matki, i babci z ciotką które tak nagle sa za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
nawet nie tyle sa za nim co próbują mi przedstawic go we wmiare pozytywnym swietle . a to wszystko przed obawą ze go mozemy z mamą zostawic i sie im zwali na kark a wtedy juz babcia bedzie miała dwóch synalków co to ich rodziny zostawiły. ( na żonę wujka to babcia z ciotka psy wieszają za to ze nagle go zostawiła a z tego co wiem to tam tez piekło z nim mieli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
to albo ojca faktycznie zostawcie... albo kochajcie się ;-) ... wszyscy ;-) Jesteś taka sama jak Twoja matka, nie miej do niej więc pretensji ! I tak nie wyjedzie i nie zostawi... tak samo jak Ty.... Rodzinko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz babcia mówi co ludzie powiedzą, a tak naprawdę jest egoistką. Chce mieć spokój i takie synowe jej są na rękę, jedna tylko dlatego, że odważyła się pomyśleć o sobie i zostawiła Twojego wujka jest podła i niedobra kobieta, pewnie jeszcze w opinii Twojej babci miała milion kochanków, a ten biedny wujek taki dobry człowiek. Pomyśl, widocznie cały problem polega na strachu babci, że to ona będzie musiała się męczyć z takimi tyranami. Jeśli Twoja mama nie chce zmieniać swojego życia, to jej problem, ale Ty powinnaś uciekać jak najdalej od tej chorej rodziny. A depresja to śmiertelna choroba, ale można ją leczyć. Na początek polecam Coaxil- tabletki szczęścia. Wyciszą i pozwolą Ci normalnie funkcjonować. Nie szukaj więcej chorób w sobie bo staniesz się hipochondryczką. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
nie wiem juz nawet jak z tymi ludźmi rozmawiać. Chciałabym odejść już teraz ale... posłuchajcie co mnie wstrzymuje - mam opracowaną na rok czasu dietę leczniczą dzięki której wylecze się z choroby ale jest to dieta która wymaga precyzji w przygotowaniu posiłków, nie moge jesc byle co mam pod rekę , dużo rzeczy nie moge jeść i musze zastępywac je innymi produktami które to z kolei musze sama przygotowywyać a własciwie mama mi je robi bo ja nie wszystko umiem, tak więc ciężako mi stąd odejść chociazby ze względu na to ze sama sobie moge z tym leczeniem nie poradzic czyt. zawale diete - nie wiem tez czy dałabym rade finansowo. Niby racuje, mam tez pare tysiaczków zaoszczędzonych na koncie, no ale co jesli np tą pracę nagle strace? Przeciez nie wróce juz do domu bo nie będe " miała wstępu" Jestem w kropce. Dzis nawet byłam w kościele i zaczęłam sie tam nad tym wszystkim zastanawiać i modlić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
a tą babką ( tak tak babką, nigdy nie nazwałam tak jej a teraz zaczynam tak mówić) jeszcze zauroczona jest moja starsza siostra która chyba nie widzi o co jej chodzi, że to tylko gra a nie prawdziwa dobroć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dieta jest bardzo ważna, ważniejsza niż własne życie. Jak to czytam ręce mi opadają. Ty nie chcesz odejść!!!! Kobieto pochowałam dwóch mężów i nikt z rodziny nie był u mnie, żeby mnie pocieszyć, podniosłam się po tym i żyje dalej, wykryli mi guz piersi, moja mama powiedziała tylko TRUDNO, znów zostałam z tym wyrokiem sama, muszę żyć bo JA TAK CHE, do ku**y Ty nie szukasz pomocy tylko PRAGNIESZ ŻEBY WSZYSCY CI WSPÓŁCZULI!!! Twoje życie i zrobisz jak będziesz chciała, tylko przestań się użalać nad sobą!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
ale ja mam 23 lata! i 1000 zł pensji plus 5 tys oszczędnosci , myslisz ze dam sobie za to rade wynając mieszkanie, płacic za nie, plus zywnosc i ogolenie zycie a do tego opłacac szkołe ( koncze mgr) ? No sory ale chyba samej trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
facet mi doradza zebym zacisnęła jeszce zeby na ten ostatni rok i za rok zamieszkała z nim, gdzie jak twierdzi będę miała spokój i oderwe sie od głupiego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten facet co Cię zdradził? No moje gratulacje. Bez komentarza, już mi się nawet pisać nie chce. Życzę powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
Lilka69 , szkoda Twoich nerwów , naprawdę... Ona ma jakąś chorobę psychosomatyczną, nie lecząc swojego wnętrza nawet ta jej dieta wiele nie pomoże... Rozumiesz? To taka nerwica... Ona szuka tu poparcia dla swoich racji, właśnie tego współczucia, usprawiedliwienia dla swojej bierności, ... I na pewno nie wie co to prawdziwa choroba... Nie zrobi się nic ze swoim życiem dopóki się nie chce.. Taka była jej matka, ona to powiela... Nie denerwuj się, chociaż przyznam Ci się, że mnie też wnerwia ;-), życze Ci duzo zdrówka;-) A jej można gadac, i gadać, ona i tak swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
facet zdradził 3 lata temu czego bardzo załuje. Ja tez święta nie byłam . I powtarzam po raz setny JA NIE CHCE Z NIM SIE HAJTAĆ! Ja tylko przekazuje wam co on czy mama czy babka mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
Lilka, to forum nie jest dla nas... nie jest dla osób odważnych, samodzielnych, dojrzałych... tylko autorka szuka równych sobie histeryczek , z którymi będzie mogła razem porozpaczać nad swoim nędznym losem... To moja opinia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
odważne ,samodzielne i dojrzałe pewnie tu w ogóle nie siedzą tylko robią karierę zawodową na codzień a wieczory spędzają z przyjaciółmi w knajpach albo z rodzinką ( dziecmi, współmałżonkami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wypisujesz?
ZDalaOdWspomnień do Co Ty za bzdury wypisujesz?... "Czy Ty wiesz co to jest ADIS ? Czy to 'naprawdę prawda', że porównujesz ADIS do jakiegoś osłabienia organizmu? Co to w ogóle za argumentacja? DD " Skończyłaś choć podstawówkę, gdzie uczyli i czytania, i umiejętności logicznego rozumowania? I od kiedy to istnieje choroba "ADIS" ?????? :-D :-D :-D Zdaje się, że zaliczasz się do tej części społeczeństwa, co do której sondaż OBOP-u wykazał, że nie rozumieją zadawanych im pytań. :-( Wyobraź sobie, że podałam Ci tak skrajny przykład, jak AIDS, by przypomnieć Ci, jak wielkie znaczenie dla organizmu ma system odpornościowy. Rozsypuje się na skutek przewlekłego stresu, i może powodować duże osłabienie. Teraz nareszcie rozumiesz, czy mam to wyłożyć jeszcze bardziej łopatologicznie? "Ajjj uśmiałam się ;D Weź się zamknij". Oto Twoje argumenty, czyli ich kompletny brak: przekleństwa. To świadczy o Tobie samo za siebie. Więcej komentarza nie potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wypisujesz?
ZDalaOdWspomnień "Lilka, to forum nie jest dla nas... nie jest dla osób odważnych, samodzielnych, dojrzałych..." O taaak - wyżej, w moim poprzednim poście wykazałam, jak to jesteś niby-dojrzała. Idź obejrzyj dobranockę i spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wypisujesz?
Zniszczona, dla sprawnego działania systemu odpornościowego dieta nie zaszkodzi (ale dla samej diety nie warto zostawać w takim domu, jeśli masz możliwość wyprowadzenia się), ma niemałe znaczenie, ale nie wystarczy. Jeśli miałaś tyle lat trwający stres, to potrzebne jest też wdrożenie odpowiedniego leczenia w szpitalu. No i oczywiście musisz uczyć się, jak walczyć ze stresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
Co Ty za bzdury wypisujesz - dziękuje Ci . Zdaje się ze tylko ty wiesz o co w tym chodzi i na czym polega problem chorób wywołanych obniżoną odpornością spowodowaną przewlekłym stresem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
aha, miałabym prośbę - przeczytaj proszę wszystkie moje wpisy i powiedz co myslisz o tej mojej sytuacji rodzinnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wypisujesz?
Zniszczona - co ja sądzę na temat Twojej sytuacji rodzinnej? Że jest mocno niezdrowa i, jeśli tylko to możliwe i zdrowie Ci na to pozwala (dieta to nie jest wystarczający powód, dla którego warto w nim zostać, nie musisz jej rygorystycznie przestrzegać ani dobrze umieć gotować, wystarczy pamiętać o tym, jakich produktów lepiej byłoby unikać - ale jak je zjesz od czasu do czasu, nic się nie stanie, uwierz mi), to powinnaś się wyprowadzić. Może na początek, jeśli obawiasz się, że nie udźwigniesz kosztów, znajdziesz jakąś współlokatorkę albo zamiast mieszkania wynajmiesz pokój u kogoś? Tak często robią studenci, którzy przecież za dużo pieniążków nie mają. Poczytaj sobie książki o toksycznych ludziach, o toksycznych rodzicach. Znajdziesz w księgarniach lub w bibliotekach. Oczywiście nie możesz stosować tak radykalnych rozwiązań, jak proponowane nieraz całkowite odcięcie się od takich osób, w tym przypadku od Rodziców, bo to Twoi Rodzice i zawsze nimi pozostaną. Poza tym Twoja Mama Cię potrzebuje. Ale nie walcz z wiatrakami, tzn. pamiętaj, że Twoja Mama jest wystarczająco dorosła, by ponosić odpowiedzialnośc za swoje własne życie - jeśli dotąd, przez tyle lat, nie zdecydowała się odejść od Twojego Ojca, jeśli nie potrafi się sprzeciwić rodzinie i nie była w stanie zrobić tego jeśli nie dla siebie, to przynajmniej dla Ciebie, czyli dziecka, to nie licz na to, że nagle teraz to zrozumie i się zmieni. Może tak się stać, ale szanse są niewielkie. Możesz jej podsunąć jakieś pozycje o asertywności, a najlepiej namówić ją na terapię lub przynajmniej na trening asertywności, ale nie oczekuj cudów - ludzie w tym wieku rzadko kiedy chcą zmienić swoje życie, nawet jeśli twierdzą inaczej, albo brakuje im zapału czy odwagi do zaczynania wszystkiego od początku. Możesz delikatnie zasugerować Mamie takie propozycje, podkreślając, że bardzo się o Nią martwisz, ale nie naciskaj, bo może być z tego tylko kolejna awantura. Sama też powinnaś, po takich przejściach, zapisać się na terapię. A jeśli chodzi o zaburzenia immunologiczne, to dobrze rozumiem, bo wiem, jaki to problem. Co do ludzi pokroju ZDalaOdWspomnień, to można powiedzieć tylko jedno: syty głodnego nie zrozumie. :-D Jeśli chcesz, mogę Ci podać namiary na naprawdę doskonałego lekarza z tej dziedziny, żeby ustalić, czy i na ile są one u Ciebie poważne i czy nie potrzeba wdrożyć odpowiedniego leczenia. Życzę Ci, aby Twoje życie wreszcie się ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
dziękuje Ci za te słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
czyt. rozsądny komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
generalnie to wszystkie te opinie mi pomagają . ..pomogają inaczej podejść do sprawy i moze w koncu odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtj
Byłam w identycznej sytuacji jak ty . Uciekłam z domu z moim chłopakiem za granice , potem on mnie bił i zdradzał . po 3 latach życia w stresie wróciłam do Polski . Było mi strasznie ciężko bo nie mam żadnego zawodu i nie mogłam znalezc pracy . Przymuszona ciężką sytuacją poszłam do pracy .... ciężko mi o tym pisać ... Zaczęłąm pracować jako prostytutka . Często wyjeżdżałam za granice i zarabiałam niezłe pieniądze . Ale przez to wpadłam w jeszcze wiekszą depresje ... pracowałam 3 miesiące . Musiałam to zostawić bo czasami było mi bardzo bardzo zle , że tak sie szmace . Ale wiedziałam , że bez tego sie nie utrzymam i będę musiała wrócic do domu i żyć w nędzy i przemocy . Nie chciałam tego dlatego zwielkim trudem zacisnęłam zęby i pracowałam jeszcze krótki czas . Potem w kwietniu zeszłego roku poznałam faceta (nie był moim klientem ale powiedziałam mu co robie ) . Zostawiłam tą pracę i postanowiłam , że już tam nie wrócę . Pierwsze miesiące z nim były cudowne . jak wniebie . Lecz potem , gdy mój ukochany spostrzegł , że jestem od niego zależna bo moje odłożone pieniadze się skończyły i że tak łatwo nie wydostane się z nie swojego kraju rozpętało się piekło . Zaczał mnie bic i upokarzac . Poczułam się jakbym znowu wróciła do domu matki i ojca . Jestem w piekle . W porównaniu to mój pierwszy chłopak był jak anioł . Ten nie dosyć że mnie bardzo , bardzo bije , za nic , zupęłnie za nic to do tego jeszcze mnie zdradza ( czytałam jego smsy w telefonie) . Jestem w piekle z którego nie mogę uciec. nie wiem co robić . czasami myślę że lepiej byłoby sie nie urodzic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×