Nie daje rady...

Jestem samotną matką, niedoszłą wdową - przyszły mąż umarł na zawał niecały miesiąc przed ślubem... Mam 15 miesięczne dziecko, nie pracuję, uczę się zaocznie. Nie daję rady z tym wszystkim. Nie mam pomocy przy dziecku, nie mam się kiedy uczyć, mam masę sprzątania, gotowania, prania, opieka nad dzieckiem. Rodziców nie mam - matka zmarła na raka, a ojciec mieszka w Irlandii i nie mam z nim kontaktu od lat. Teściowie zamknęli się w sobie i nie chcą nikogo widzieć, poza tym nigdy się nie lubiliśmy. Nie wychodzę nigdzie, jedynie na zakupy. Jestem przemęczona, doszłam do wniosku że zaczynam nienawidzić swojego dziecka. Jego wrzasku, Jego ADHD, demolowania domu.. Powiedzcie co mam zrobić bo ja już nie wytrzymam!

masz pecha hehehehheh

tez jestem sama ale dziecko to szczescie nie zalamuj sie a ze masz dosc malego to chyba kazda mama czasem tak ma trzymaj sie...

Nie mów tak to nie dziecka wina Dziecko to owoc Waszej miłości to Tobie pozostało po niedoszłym mężu Jeśli chciałabyś porozmawiać to napisz do mnie na gg Pozdrawiam

Ale ja już od dłuższego czasu mam dosyć,chodzę zaniedbana, brzydka, zmęczona, mam podkrążone oczy... A dziecko jak na złość jest coraz gorsze, nie radzę sobie z tym wszystkim, żyję jak jakiś niewolnik!

wiesz co ja mam 17 miesieczne dziecko tez studiuje zaocznie moj maz pracuje od rana do 17 i jestem w 7 miesiacu ciazy i jakos daje rade przykro mi z powodu meza ale musisz isc do przodu.twoj stres odczuwa twoje dziecko on czuje wiecej niz ci sie wydaje to nie zadne adhd tylko proba zwrocenia na siebie uwagi . zrob jakis plan dnia czas zabawy odpoczynu itd. czy on ci w dzien spi?? moj spi 2 godziny a tak to od 20.30 /21 do 7 spi w nocy moj potrafi bawic sie sam i mam czas dla siebie a gdy spi to sie ucze porozmawiaj z tesciami ze ci tez jest ciezko ze nie powinni zapominac ze maja wnuczka moze zapisz malego od 2lat do przesdzkola??

Tak, ale u mnie nikt nie przychodzi o 17, 18, 19... Jestem sama... Tobie ma kto wynagrodzić starania... Śpi w dzień ok. 20 minut ale w tym czasie sprzątam burdel, który narobił. Mój nigdy nie potrafił bawić się sam, wszystko demoluje i krzyczy. Czasem myślę, że lepiej byłoby go oddać do rodziny zastępczej, bo ja naprawdę już nie daję rady...

trzeba było nie dawać dupy przed ślubem??? NO.

no tak przychodzi maz ale on tez jest zmeczony wiec jemy razem potem sie pobawi z malym i ogladamy wspolnie cos i maly idzie sie kapac i spac . maz dziecko i musisz sie o nie troszczyc on to czuje ze masz go dosc i dlatego jest taki .jak ja mialam duzo spraw na glowie tez bylam zdenerowana to maly byl automatycznie zuplenie inny tez niegrzeczny i marudny wiec zalwazylam ze im ja jestem radosniejsza i otwarta do niego to on jest lepszy .ja mojego samodzielnej zabawy lub zobastania na kilka minut sam (w lezaczku ,lozeczku czy macie) uczylam od malego zebym mogla tez cos w domu porobic a nie dziecko caly dzien na rekach. jesli naprawde chcesz zmiany musisz zaczac od siebie a dziecko bezdie lepsze .

u mnie sprzatanie malego pokoju trwa bardzo ktorko bo nie ukladam nic na polkach tylko mam takie pudla do ktorych wrzucam zabawki klocki itd w ikea sa takie meble z pudelkami super sprawa i oszczednosc czasu jesli przytlacza cie bycie z dzieckiem moze znajdz sobie jakas lekka prace na wakacje a do dziecka znajdz opiekunke (napewno jakies nastolatki beda chetne i nie wezma duzo) odpoczniesz od dziecka