Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki jeden ja_

czy dla dziewczyny PÓJŚCIE SAMEJ NA WESELE ZNOWU TAKI DUŻY OBCIACH???

Polecane posty

Gość ja wesel nie lubię
sama z niechęcia myślę jak będzie wyglądało moje(może nawet go nie zrobię,tylko ślub i do domu:P)Ale idź jak Cię Twoja kobieta prosi,przynajmniej się najesz dobrego żarcia a w konkursach nie musisz przecież uczestniczyć;)No i będziesz miała niezła bekę jak będziesz się patrzył z boku na pijaków na weselu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden ja_
przecież bym jej tego nie zrobił tylko tak głośno myślę, czy to takie ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wesel nie lubię
niestety czasem jest to ważne i nie wypada odmawiać pójścia na wesele:oczasem to taki przymus jak chodenie do WC:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
a ja cie rozumiem moj facet chcial zebym jechala z nim na wesele kuzyna na drugi koniec polski a ja nienawidze weseli, nie znam tych ludzi (i wiem ze nie jestem osoba ktora konkrtenie zapraszaja), nie lubie takich podrozy...i w ogole... nie pojechalam (pojechalam rok wczensiej na wesele kuzynki) facet niby to przyjal, ale potem mi to wypomnial i zerwalismy po 3 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden ja_
aniabra - chyba nie z tego powodu? mam nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
najbardziej mnie wsciekalo jak argumentowal ze jak on pojdize, wszyscy beda sie smiac, pytac...co on powie... nie bylo argumentow, ze chce z toba jechac tylko co wszyscy powiedza... sorry, moze jestem dziwna, ale ja bym od swego faceta nie wymagala czegos takiego:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wesel nie lubię
a jeszcze co do głupich zabaw)oczepin czy ja to się zwie)to powinni konstytucyjnie ich ZABRPONIĆ na weselach!😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie lubię wesel ale na nie chodzę bo wesele weselu nie równe nawet te wiejskie :) Najeść się nie najesz na przeciętnym weselu, bo wesele to wręcz po prostu mistrzowski pokaz robienia z gówna i odpadków czegoś przypominającego jedzenie - dla 3/4 młodych par liczy się aby było dużo (unikam tych w stylu wiejskim). Napić się jedynie można (choć jak idziesz z kobietą to pewnie z jeden raz przynajmniej usłyszysz tekst "zwolnij, inni piją z umiarem" :O) Jak już nie chce iść, bo wiem że będzie kaszana (jedzenie, muzyka, transport, słaba ekipa itp) to używam podstępu i zaczynam się wypytywać : kto będzie, a czy dobrze się z nimi bawisz, czy masz dobre kontakty czy raczej dobrze wychodzicie na zdjęciach, co z transportem - i mimo chodem rzucam, że może warto nie iść a lepiej samemu się rozerwać na mieście (za te pieniądze na prezent i później zabawę z ludzmi posadzonymi na przeciwko bo akurat para fotografuje się w tym samym dniu i nie ma jej 3 godziny). I to działa z bardzo dobrym rezultatem oczywiście dla nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
niestety byl to jeden z waznych powodow.... myslalam ze mnie zrozumie, wie ze mam problem z takimi wyjazdami, ze kosztuje mnie to duzo nerwow, a przyjemnosci malo.... niby zrozumial, pojechal... a kiedy po 3 tygodniach byla klotnia to mi to wyrzygal, jako jeden z powodow dla ktorych nie bedziemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden ja_
co za dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaola89
aniabra- tak, jestes dziwna. na tym polega związek, ze trzeba isc na kompromis czasami.. Rozumiem ewentualnie jakby jedna osoba przekonala druga, ze moze jednak odpuszcza sobie to wesele- no i decydują ze po prostu nie idą. Ale jak jedna chce isc, a dla drugiej to taaakie poswiecenie, to ja nie wroze dobrze temu związkowi. Co zresztą pokazal przyklad aniabry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wesel nie lubię
aniabra--->to dobrze,ze teraz zerwaliscie bo życie z takim dupkiem jak on to masakra:olepiej dac sobie znim spokoj teraz niz potem ileś tam lat sie z nim nadal męczyć:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden ja_
najchętniej bym jej to jakoś wynagrodził - coś zrobił czy kupił ale chyba nic nie zastąpi jej tej imprezy nie żebym robił jej łaskę, że pójdę, bo pójdę - tylko czy to warte żeby się męczyć bo dla niej w sumie to chyba też nie jest taka znowu atrakcja, a raczej przymus społeczny - bo będą gadali czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
jego siostra z rodizna tez nie jechala bo mieli jakies inne plany wiec pomyslalam ze skoro rodzina nie jedzie (bo to drugi koniec polski) to mi tez wolno nie isc, nikt nie bedzie tam plakal.... ale nie....im wolno a mi nie.... ja jestem inaczej wychowana, nie jestem z jakiejs tradycyjnej rodizny, u mnie nie ma czegos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
kurcze, ale ja rozumiem ze wesele jest blisko, ze znam tych ludzi, chce sie cieszyc ich szczesciem ale tu chodiz o to zebym robila za kukle, bo jest taki zwyczaj u mnie nie ma tego zwyczaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden ja_
"ale tu chodiz o to zebym robila za kukle, bo jest taki zwyczaj u mnie nie ma tego zwyczaju" taki wymuszony przymus bycia bo tak wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaola89
ale moze twoj chlopak chcial byc na weselu swojego kuzyna prawda?? ja daleka jstem od robienia czegos "bo tak wypada". ale sytuacje są rozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
tydzien wczesniej bylam u jego rodziny tutaj na komunii, zaprosilam ich.... takze tez zrobilam cos dla niego a jak raz nie chce jechac to od razu szal....:|? to jest fair w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
ok, ale ja mu nie zabronilam tam jechac... naprawde nie widze problemu w pojsciu na wesele samemu do swojej rodziny, gdzie znam duzo ludzi, mam co robic... naprawde moglam byc w tym czasie chora, miec wazne rzeczy do zrobienia itd. czemu ja mam byc na 100%, czemu ktos tez nie moze uszanowac ze ja czegos nie chce, ze mam z czyms problem skoro jest moim facetem powinien wziac to pod uwage, ze ja nie robie tego z czystego lenistwa, na zlosc....tylko kosztuje mnie to stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Kwiatuszek
Daj jej na 300 zł na prezent i niech idzie sama, skoro ty nie chcesz towarzyszyć swojej kobitce na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestrzegam przed weselami kuzynów i kuzynek - najczęściej wtedy traktują lepiej swoich znajomych niż rodzinę - spr und ptr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden ja_
"Panna Kwiatuszek Daj jej na 300 zł na prezent i niech idzie sama, skoro ty nie chcesz towarzyszyć swojej kobitce na weselu." na naszym weselu chętnie jej potowarzyszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
ja nigdy nie przymuszalabym mojego factea zeby przychodizl na komunie siostrzenicy, pogrzeb cioci czy urodziny babci.... sorry, rozumiem ze ktos moze nie czuc sie akurat zeby isc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaola89
ale nie bylas wtedy chora, nie mialas czegos do zrobienia- tylko nie chcialas. No ale doba nie oceniam, moze po prostu jestem inną osobą. Widocznie nie byliscie dobrana parą i pewnie to lepiej ze sie rozstaliscie. On znajdzie taka, ktora bedzie z nim jezdzila na imprezki, a ty takiego ktory cie zrozumie :P Ja np nie uwazam pojscia na impreze rodzinną za jakies poswiecenie, dla mnie i mojego chlopaka jest to naturalne ze idziemy razem.. dlatego nie rozumiem waszych problemow, no ale ok ludzie są rozni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
ale ja chetnie bym poszla gdyby to bylo gdzies tu, czy gdybym znala tych ludzi ale dla mnie jechanie cala polske zeby posiedziec i popatrzec co tam sie odbywa...po prostu ...za duzo nie robie tego z czystego lenistwa...zle znosze wyjazdy, zle tam spie, boli mnie brzuch, moj chlopak doskonale o tym wiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
oczywiscie moglam sie poswiecic, i tam pojechac i przecierpiec ale myslalam ze skoro bylam rok temu, skoro tydzien wczesniej spedzilam tyle czasu z jego rodzina...myslalam ze to nie jest jakis wielki grzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×