Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna :(

Jest mi smutno

Polecane posty

Gość smutna :(

Jest mi smutno i nie mam sie nawet komu wyzalic :( Ale moze zaczne od poczatku :( Mam meza i 13miesieczne dziecko. Mieszkamy z moimi rodzicami, gdyz nie stac nas na wynajem czegokolwiek w tej chwili. I to jest przede wszystkim glowny problem :( Cale studia charowalam jak dziki wol, byle tylko nie mieszkac ze swoimi rodzicami (studiowalam do tego dziennie). Niestety, ale ze swoja matka nie potrafie sie dogadac. Pomimo tego, ze mam 27lat wtraca sie w moje zycie jakbym miala najwyzej 5. Chce za mnie decydowac o wszystkim, chce wszystko wiedziec i ze wszystkiego mam sie jej tlumaczyc. Ona ciagle tylko powtarza, ze to jest JEJ dom i to ona dyktuje warunki :( Do wychowywania dziecka tez sie oczywiscie wtraca, bo przeciez on dawno juz powinien wszystko jesc. Jak ja mowie nie dawaj czekolady - ona daje po kryjomu, jak mowie, zeby nie dawala mu grzybow to mi odpowiada, ze musi poznac smak (ja osobiscie uwazam, ze ma czas na wszystko). Generalnie je normalnie, tylko jeszcze nie jadl takich rzeczy jak groch, kapusta, grzyby, fasola itp. Jak ide na spacer - to mam go rozebrac, bo mu bedzie za goraco - albo ubrac, bo bedzie za zimno - a to ja znam dziecko i wiem jak go ubrac, a przede wszystkim mam zawsze cos tam w torbie na zmiane w razie w. Jak nie daj Bog zapacze choc pol sekundy to co ze mnie za matka.. Jak chce spokojnie zjesc obiad to przeciez moge go trzymac na rekach. Oczywiscie, ze moge, ale czasami mam ochote poprostu zjesc bez szperania malymi raczkami w moim talerzu :P Wczesniej z mezem wynajmowalismy, ale niestety m stracil prace i znalazl druga juz mniej platna :( Jak mowie swojemu m, ze mam dosc, ze nie chce tu mieszkac, to mowi, zebym w lotka grala. Jak trafie to moze mieszkanie kupimy i bedzie lepiej :( Mowi, ze tez by chcial mieszkac sam, ale nie ma jak i ja to rozumiem akurat. A sa tez jego rodzice. Mysle, ze skoro ja bylam w stanie poswiecic sie te 1,5roku i mieszkac ze swoimi rodzicami - on tez moglby byc w stanie sie teraz troche poswiecic. A on tylko, ze jak pojdziemy do niego mieszkac to chyba na tydzien, a pozniej pod most, bo on nie da rady :( Choc ja osobiscie z tesciami sie dogaduje (ale on nie potrafi dogadac sie z ojcem). Juz nawet nie wspomne, ze moi rodzice maja mieszkanie i my w trojke mieszkamy w pokoju 9m2, a jego rodzice maja dom (nieduzy), mieszkaja na dole, a gore mozna spokojnie wyremontowac i tam mieszkac (obecnie tam jest tylko strych). Jest mi przykro, ze on nie rozumie moich uczuc i jak ja tylko cos powiem to strzela focha :( Mam dosc tej calej glupiej sytuacji :(:(:(:( Kolezanki moje wrocily po studiach do swoich miast i nawet zbytnio nie ma sie z kim spotkac, zeby pogadac. Zeby poprawic sytuacje nasza synka dalam do zlobka, a sama do pracy wrocilam. Najgorsze jest chyba to, ze czasami patrze na synka i jestem zla na niego, ze przeciez wczesniej nie musialam mieszkac z rodzicami, a teraz musze :( I mam wyrzuty sumienia, ze tak mysle :( Kocham swojego synka nad zycie!!! Ale w tym domu nie daje juz rady :(:(:(:(:( I juz nie wiem co robic :( Nigdy nie myslalam, ze bede musiala wyzalic sie na forum.... Ehhh zycie :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to postaw mężowi warunek: albo przeprowadacie się do jego rodziców, albo wynajmujecie coś i jecie suchy chleb. przecież to nienormalne żeby mając taką okazję, nie skorzystać z niej.cóż z tego, że on się nie dogaduje z ojcem, w końcu Ty też się nie dogadujesz z matką, nie można być takim egoistą i myśleć tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możesz isc do pracy i nie możecie wynająć mieszkania? Powiem Ci, że moja mama też wiecznie ma coś do powiedzenia na temat moich dzieci, też są albo za gruba ubrane albo za cienko. Córka ma 3 lata i przez te trzy lata nie ubrałam jej nigdy odpowiednio do pogody według mojej mamy :D Może to taka domena matek, że muszą zwracać uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sweta
Jesteś kobietą, a my zawsze dajemy sobie radę w każdej opresji:) pozdrawiam nos do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
kornelkowa mamo - wlasnie poszlam do pracy. Nie, ze tylko siedze w domu i narzekam :( Ale to i tak nie pozwoli nam zbytnio na wynajecie czegos, bo musialabym oddac cala swoja wyplate :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee no bez przesady, można wynająć mieszkanie po taniemu jeżeli nie liczy się na jakieś luksusy. A rodzice nie wolą pomóc finansowo żebyście poszli na swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
Moi rodzice nie chca pomoc finansowo. Moja mama mowi, ze jej w zyciu nikt nie pomogl i ona tez nie ma takiego obowiazku. Zatem powinnam sie cieszyc, ze pozwala mi tu mieszkac. A wynajac po taniemu? Uwierz mi, ja nawet rudere bym wynajela. Niestety zarabiam 1000zl, a tyle mniej wiecej wynosi koszt wynajecia kawalerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×