Dlaczego przestał sie odzywac z dnia na dzien??

Znamy sie ponad 2 tygodnie... zdarzylismy sie juz spotkac... było niesamowicie...on stwierdził , ze mu zalezy , ze na pewno spotkamy sie po raz drugi...potem dzwonił mowił , ze teskni, ze chce ze mna byc... tego piatku zadzwonił o 15 ... pogadalismy...mial zadzwonic kolo 16... nie zrobił tego.dzwoniłam ale nie odbierał... dopiero w sobote rano dostałam smsa ze u niego wszystko ok jest zagranica i zadzwoni jak wroci w poniedziałek...w poniedzialek ja zadzwoniłam (z prywatnego) i odebarł mowiac ze jest zmeczony po podrozy i zadzwoni wieczorem... czekam czekam ale okazało sie , ze wyłaczył telefon...miałam nadzieje , ze jak wstanie to zadzwoni napisałam smsa aby powiedział mi na czym stoje, ze zrobił mi nadzieje a teraz milczy...i znowu nic... chociaz ma juz właczony tel...:( na e maile nie odpisuje rowniez... co jest nie tak?? dlaczego zamilkł bez przyczyny???mógł chociaz powiedziec abym dała mu spokoj... a tak nie wiem na czym stoje...pomocy

Ty piszesz powaznie? Serio chcialas go zapytac na czym stoisz po 2 tyg znajomosci i po1 spotkaniu?

ach, juz napisalas... :o No mysle, ze to nie jest tak, ze on przestal odzywac sie bez przyczyny. Poniewaz u podloza naszych zachowan zawsze leza jakies motywy i intencje, wiesz.

mizantropka... chciałam wiedziec tylko tyle czy mam dac mu spokoj i koniec znajomosci czy on ma zamiar spotkac sie ze mna po raz drugi... tylko tyle i az tyle... tymczasem on przestał sie w ogole odzywac... mogl chociaz napisac "daj mi spokoj"... a tu nic... cisza

Nawet jezeli była jakas przyczyna dlaczego nic mi o tym nie powiedział? dlaczego milczy??? jeszcze kilka dni temu było niesamowicie...myslałam, ze cos z tego bedzie...

faceci lubia jak musza zdobywac kobite a nie na odwrot wiec droga kobito wez sie w garsc i przestan do niego pisac bo wychodzisz tylko na kretynke.Napisal sms ze zadzwoni to trzebabylo czekac chociazby nie wiem co i nie pisac nie dzwonic bo wychodzisz tylko na desperatke.Opamietaj sie dziewczyno i troche godnosci miej w sobie

Mysle, ze jego milczenie jest dosc wymowne. Moze kiedys jak nie bedzie mial co robic, odezwie sie do Ciebie. Bo w sumie drzwi zostawil uchylone.

kafe cipa---> pewnie masz racje... wyszłam na idiotke.. ale ja sie tylko martwiłam dlatego dzwoniłam i pisalam... gdyby w piatek powiedział , ze nie bedzie sie odzywał to w ogole bym sie nie odezwała...kurcze co ja najlepszego narobiłam:( nie ukrywam , ze zaczeło mi zalezec...ehhh... i co teraz?

Co ja mam teraz zrobic??? napisałam mu 2 smsy ale nic. zadzwoniłam pare razy i tez nic...:(

teraz dupa zbita, ale spoko - jak bedzie sie nudzil i nikt nie bedzie mial czasu, to odezwie sie do Ciebie (bo przeciez nie zakonczyl znajomosci),a Ty polecisz jak na skrzydlach...

to nie chodzi o to , ze polece jak na skrzydłach...nie jestem az tak zdesperowana;)tylko jak juz pisałam wczesniej mogł chociaz napisac abym dała mu spokoj , ze nie chce rozwijac tej znajmosci... zrobił nadzieje i :odszedł" bez słowa:( jest mi cholernie smutno

tylko nie rozumiem jednego...skoro milczy to znaczy , ze chce zakonczyc znajomosc... wiec jezeli tak jest dlaczego o tym nie powie wprost??? tyle by wystarczyło... jestem na tyle honorowa , ze wystarczyło jedno jego słowo by,m sie odpimpała i miałby mnie z głowy...

No, ale przeciez pisalam Ci juz 2 razy, ze istnieje szansa, ze jeszcze sie odezwie ;)

A ile on ma lat i Ty?

wiem co mowie bo mialam podobna sytuacje i od tej pory olewam facetow jak sie da tzn nie latam za nimi,tylko oni musza za mna:)Dawniej tez taka bylam ale poznalam jego i wszystko sie zmienilo,zakochalam sie od pierwszego spojrzenia i przepadlam a on raz sie odzywal a raz nie.Pisal a potem byla cisza a ja pisalam i pytalam co sie stalo,czy cos powiedzialam nie tak chociaz w srodku wiedzialam ze glupio robie.No ale sobie tlumaczylam ze to wielka milosc i ze on ze mna i tak bedzie.A on odzywal sie jak mu pasowalo az w koncu zaczelam byc dla niego niemila,napisalam mu cos hamskiego i wtedy on sie mna zainteresowal bo widzial ze go olewam.na szczescie sie opamietalam i chociaz chcialam z nim byc nie dalam sie nabrac bo to nbyloby na chwilke a potem znowu by sie nie odzywal.Jedno jest pewne jak facet kocha to sam szuka kontaktu nawet jak jest zmeczony do potegi,pamietaj o tym.Dla tego widocznie bylas tylko przygoda i juz sie znudzilas.Wiem ze to straszne ale taka prawda...faceci to skonczone swinie:)udowodnione naukowo hehe

ja mam 20 on 39..

mógłby być twoim ojcem

On nie chce ci napisać byś się odpimpała, bo chce cię trzymać "na później". Tak jak ktoś wcześniej napisał, są tacy kretyni co bawią się w taki sposób. Podrywają dziewczyny i umawiają się z nimi, gdy im się nudzi.

tak mogłby byc ale na szcescie nie jest;) kurcze... beznadziejna sprawa... mogłam milczec jak grób , nie odywac sie do niego a tymczasem wyszłam na totalna desperatke:(

Taka duża różnica wieku? Nie pomyślałaś, ze może ma żonę i nie może z Tobą rozmawiać by się nie wydało?

Oj... Facet w tym wieku to stary wyjadacz.

ale ja wolałabym juz na poczatku wiedziec na czym stoje... jeszcze w piatek było niesamowicie do poludnia, a po tym wyjezdzie zagranice katastrofa..najgorsze jest to , ze zaczeło mi zalezec, ze zaczełam o nim myslec... a i on dzwonił mowił , ze teskni , ze jestem wyjatkowa, ze nie moze doczekac sie nastepnego spotkania, ze jestem cudowna kobieta...były sniadania do łozka etc (dodam , ze razem nie wspolzylismy)

to czy się odezwałaś nie miało znaczenia jeżeli by mi zależało to mimo że dziewczyna robiłaby z siebie totalną desperatkę i tak bym się umówił, przecież nic nie tracę ale musiałaby mi się spodobać gość ma cię w dupie i tyle, nie spodobałaś się, zresztą pewnie chciał cie tylko przelecieć

Dziewczyno jestes chyba bardzo naiwna :o Nawet jesli nie odzywalabys sie do niego, to ten fakt niczego by nie zmienil w tej krotkiej historii.

o bomba dziewczyno on starszy dwa razy od ciebie i myslalas ze sie zakochal???facet sie pobawil i pewnie w weekend bawi sie z inna...masz to jak w banku a jak sie mu za tydzien zachce sexu z toba to napisze i przeprosi.

Ludzie nie wiedza na czym stoja po 3 latach zwiazku, a Ty chcialabys wiedziec po2 tyg?:D nie badz smieszna :o

ma zone...pewnie , ze ma.... pomyslicie ze jestem naiwna.. ale on sie z nia rozwodzi.. osobiscie byłam z nim w sadzie zawiezc wniosek o rozwód :) na wlasne oczy widziałam., co wiecej sprawe wyznaczyli pod koniec sierpnia wiec nie długo...dodam , ze ja nie rozbiłam tego zwiazku... poznalismy sie gdy oni zdarzyli sie juz rozstac... nie mieszkaja ze soba od ponad roku, nie kontaktuja...

Mam wrazenie, ze w ogole nie przyjmujesz do wiadomosci tego, co piszemy tutaj wszyscy :o

pewnie macie racje... facet ma mnie w dupie , pewnie chciał tylko przeleciec a te wszystkie piekne słowka , ze mu zalezy , ze jestem wyjatkowa i cudowna są wyssane z palca... tylko tak sobie mysle gdyby jemu w ogole nie zalezało..to nie jechałby 500 km do mnie...co wiecej juz po pierwszym lub drugim razie by sobie odpuscił... a spedził ze mna 4 dni i było naprawde dosc fajnie...

to chyba prowokacja