Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pluszakowa pluszaczka

Dlaczego przestał sie odzywac z dnia na dzien??

Polecane posty

Gość pluszakowa pluszaczka
a moze wrocił do zony... nie wierze w to , ze z dnia na dzien odpuscił... przeciez zaraz po spotkaniu gdy ode mnie jechał mogł zaczac milczec... a dopiero po tym weekendzie wszystko sie spieprzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
to zadna prowokacja !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
on do mnie jechał 500 km. nie ja do niego. a w jego miescie byłam kilkakrotnie bo mieszka w stolicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli po 2 tyg. wskoczyłaś mu do łóżka na 4 dni? tzn. on do twojego jak rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chyba nie chcesz powiedziec, ze z twojej miejscowosci do jego jest 500km;) poza tym co te km maja oznaczac, nawet jesli je wykrecil? czy to ma byc dowod na wielka milosc do Ciebie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
dzieli nas 450 km dokładnie... wydawało mi sie , ze skoro do mnie tyle km przejechał to to cos oznacza... ze mu zalezy... i nie nie spalismy ze soba...nie kochalismy sie... przyjechał do mnie ale przez pierwsze 3 dni mieszkał w hotelu dopiero potem stwierdziłam , ze nie ma sensu by placił za hotel skoro moze nocowac u mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec skoro wasza miasta sa oddalone o 450km, a Ty bylas rowniez w jego miescie, to dlaczego piszesz, ze Ty dla niego nie pokonalas tej samej ilosci km? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
nie byłam u niego... ale ogolnie w warszawie... przed tym jak sie poznalismy...nawet moja matka go poznała(mieszkam z rodzicami)... naprawde myslałam , ze cos z tego bedzie... nie wiem gdzie popełniłam blad... mielismy sie spotkac w ten czwartek... byc moze rzeczywiscie byłam zbyt natretna... tyle , ze po prostu sie martwiłam... tak nagle zaczał milczec , ze myslałam , iz cos sie stało... jeszce wczoraj dzwoniłam do niego odebrał, mowił , ze wieczorem oddzwoni ...ale cisza... głucha cisza... wylaczył tel. miałam nadzieje , ze dzis jak odpocznie , wyspi sie napisze choc smsa albo e maila ale tez nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec on w Twoim miescie skladal wniosek rozwodowy, mimo ze mieszka w Warszawie? troche bez sensu chyba......... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
mizantropka--- przeciez napisałam ze ja byłam w stolicy nim sie poznalismy... nie jechałam do niego0 tylko on przyjechał do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
nie w moim a w olsztynie... to dosc zakrecone... mieszka w warszawie ale zameldowany jest w olsztynie i tam tez składał wniosek rozwód... razem z nim byłam , gdy do mnie przyjechał zaproponował bym sie z nim wybrała, wiec pojechalismy i z powrotem wrocilismy nad morze ( tu mieszkam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, w takim razie jak moglas widziec na wlasne oczy, ze on skladal wniosek o rozwod? Chyba, ze skladal go w Twoim miescie, co jest bez sensu jakby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end-I hope so
hmm, dziwna sytuacja... autorka chyba się nieco pogubiła w swoich wymysłach... byliście razem, zawieźć wniosek rozwodowy? a przecież napisałaś, że to on był u Ciebie, nie Ty u niego, więc gdzie on składał ten wniosek? po co wymyślać tak marną prowo...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end-I hope so
to chyba jeszcze gorzej... bo wygląda na to, że on wcale nie pędził te 500 km do Ciebie, tylko miał interes w tej wizycie, a Ty byłaś do niej miłym dodatkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
Annonim---> własnie chodzi o to , ze ten facet jest naprawde super, bynajmniej tak mi sie wydawało poki nie przestał milczec;) nie był moze super przystojny, raczej przecietny mezczyzna z brzuszkiem piwnym;) ujęło mnie w nim to , ze jest cholernie inteligentny... z poczuciem humoru, mozna z nim bylo porozmawiac o wszystkim... o muzyce, filmie, motoryzacji i pieczeniu babeczek...;) przez telefon moglismy rozmawiac godzinami, a gdy sie spotkalismy miałam wrazenie , ze znamy sie kilka lat... jest zabawny pała intelektem, zadbany... bardzo dojrzały...szkoda , ze tak to wyszło, bo miałam nadzieje na cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co autorka... przeczytaj swoj pierwszy post, w ktorym piszesz, ze widzialas sie z nim raz. a z dalszych twoich postow wynika, ze widzialas sie z nim co najmniej kilka razy wlaczywszy w to sniadania do lozka, o ktorych piszesz oraz podroz do olsztyna. kupy ani dupy twoja historia nie trzyma sie :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pała intelektem
chyba pała mu pała raczej, hhahhhahahhahahahahhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
moze rzeczywiscie byłam miłym dodatkiem do tej jego wyprawy... szczerze powiedziawszy nic juz nie wiem , jestem w kropce.. oczekiwałam od niego tylko szczerosci, a on nawet nie napisał "pocałuj mnie w dupe , koniec znajomosci"... nic.. zupełnie nic... zrobił nadzieje i kamień w wode...po prostu przepadł... nie odezwe sie juz do niego... nie zrobie z siebie wiekszej desperatki niz byłam;) jednak wciaz mam nadzieje , ze sie odezwie... ze przemysli, ze jednak mu zalezy i zaproponuje kolejne spotkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
napisałam , ze raz w takiej kwestii , ze raz do mnie przyjechał ogolnie... a widzielismy sie kilka dni... o to mi chodziło. przepraszam jezeli pisze troszke niezrozumiale ale sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
a "pała intelektem" to metafora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pała intelektem
jasne juz to widze-ty dzieciak, mieszkasz z rodzicami i przyjezdza obcy fagas, 20 lat starszy od ciebie i spi u ciebie, oczywiscie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
Nawet nie wiem co zrobiłam nie tak:( pomozcie... błagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nedzna prowokacja :D taaa, Twoja matka z radoscia na kilka dni przyjmie w domu obcego faceta pewnie niewiele mlodszego od niej, ktory do tego jest zonaty :D wez co dziewcze........ :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszakowa pluszaczka
Nie musicie mi wierzyc w zadne moje słowo... wszystko to co napisałam jest najszczersza prawda i to , ze co 3 osoba tutaj pisze prowokacje nie oznacza , ze ja tez to robie... napisałam jak jest bo nie wiem kompletnie co mam dalej robic... czy dzwonic do niego czy tez zaczac milczec i dac sobie spokoj, nic juz nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×