początki choroby psychicznej?

po pierwsze mam jestem dosc niestabilna emocjonalnie - sa dni, że jest mi dobrze, a zaraz potem źle, pogrążam się w myślach, nie mam ochoty rozmawiać z ludzmi, życie, praca wydaje mi sę beznadziejne i bez sensu. po drugie mam problem z podejmowaniem decyzji, miewam pewne natrętne myśli, ilekroc mam jakis problem to zamist robić coś konkretnego, żeby go rozwiazac ja o tym myślę, myślę i myślę - przyklad muszę iść na studia, na które nie bardzo mam ochotę i zamiast podjąć jakąś decyzję (albo zmienić prace na taką gdzie te studia nie są wymagane albo zapisać siena te studia) ja decyzję odwlekam w nieskończonosć i jednocześnie obawiam się, że może być za późno żeby juz na te studia się załapać. po trzecie potrafię sobie wkręcić jakiś problem, który urasta w mojej głowie do rozmiarów góry lodowej; ostatnio jak sobie taki problem wkręciłam to popadłam w pewnego rodzaju apatię na 24h. Z nikim nie rozmawialam, bo wydawało mi isę, że w domu są do mnie wrogo nastawieni, że mnie obgadują, że źle o mnie myslą itp Plątałam się tylko po pokoju, w nocy ne mogłam spać i rozmyślałam o swojej sytuacji. Ogólnie, kiedy zrobię cos co wiem ze inni mogą odbierać jako coś złego, wtedy sama siebie źle oceniam iwydaje mi się, ze wszyscy mnie potępiają.

Podejrzewam, że możesz mieć nerwicę, depresję lub coś w tym rodzaju, raczej stawiam na nerwicę, a to są problemy z emocjami. Nie martw się, może poszukaj psychologa. Z tym da się żyć, ale nie dopuść do ostrych objawów, bo później ciężko z tego wyjść. Ja też miałam różne myśli, wkręcałam sobie różne rzeczy, wyolbrzymiałam, bałam się, a się okazało, że to problemy z emocjami, z nierozwiązanymi konfliktami wewnątrzpsychicznymi. Wiem, że to jest duży problem z tym wkręcaniem sobie różnych rzeczy i wpadanie w lęki z tego powodu, ale można się z tym uporać poprzez psychoterapię. Życzę powodzenia!

Radzę pozbyć się plomb z rtęcią:P.I w ogóle innych styfów z cielska:P.A jest czego na wet jak myślisz inaczej:P.